Wielka recenzja Pixela 6 - smartfona ze świetnym aparatem i fatalnym skanerem linii papilarnych
Miscellanea / / February 25, 2022
Wrażenia po dwóch miesiącach użytkowania urządzenia.
Smartfony Pixel zawsze przyciągały doskonałymi aparatami i czystym systemem operacyjnym, ale odpychały daleko od najnowocześniejszego wypełnienia, wysokiej ceny i złożoności przejęcia. Wyjątkiem był nowiutki Pixel 6: jego cena okazała się adekwatna, a wyposażenie techniczne nas nie zawiodło.
Dzięki tym zmianom wzrosło zainteresowanie urządzeniem, dzięki czemu znacznie łatwiej jest go kupić poza Stanami Zjednoczonymi. Wielu małych sprzedawców detalicznych w Rosji sprzedaje dziś smartfony za około 60 000 rubli. Jest to znacznie droższe niż oficjalne 600 USD (50 000 rubli), ale mimo to urządzenie zdecydowanie zasługuje na uwagę. Do czego służy i dlaczego można go śmiało nienawidzić, powiem w tej recenzji, jestem Viktor Podvolotsky, autor Lifehackera i właściciel Pixela 6.
Spis treści
- Specyfikacje
- Design i ergonomia
- Ekran
- Skaner odcisków palców
- Dźwięk
- Występ
- kamery
- System
- Autonomia i ładowanie
- Wyniki
Specyfikacje
System operacyjny | Android 12 |
Rama | aluminium + szkło Gorilla 6, wodoodporność IP68 |
Ekran | AMOLED, 6,4 cala, 2400 × 1080 pikseli, 90 Hz, HDR 10+, Corning Gorilla Glass Victus |
procesor | Tensor Google (5 nm) z Titanem M2 |
Pamięć | 8 GB - sprawny, 128/256 GB - wbudowany |
kamery | Główny: główny - 50 MP, f/1.85 z LDAF i OIS; ultraszerokokątny - 12 MP, f/2.2, 114°. Przód: 8 MP, f/2,0 |
Komunikacja | nanoSIM + eSIM; 2G, 3G, LTE, 5G; Wi‑Fi 6e, Bluetooth 5.2, NFC |
Bateria | 4614 mAh, ładowanie: 30 W - przewodowe, 21 W - bezprzewodowe |
Złącza | USB typu C 3.1 |
Wymiary | 158,6 × 74,8 × 8,9 mm |
Waga | 207 gramów |
do tego | optyczny skaner linii papilarnych, głośniki stereo |
Design i ergonomia
Przez lata Google eksperymentowało z projektowaniem smartfonów Pixel, próbując różnych konstrukcji tyłu i aparatu. Szósta generacja, która obejmuje podstawowy Pixel 6 i najwyższej klasy Pixel 6 Pro, nie jest wyjątkiem. Oba flagowce otrzymały masywny pasek z fotomodułami, który rozciągał się od jednej krawędzi obudowy do drugiej.
Na renderach ta wstawka wyglądała dość dziwnie, ale na żywo nie wywoływała negatywnych emocji. Tak, wystaje z obudowy, ale ile dzisiaj smartfonów, w których moduły aparatów nie dodają dodatkowych milimetrów do grubości? Co więcej, rozmiar i kształt tego paska sprawiają, że Pixel 6 nie chybocze się na stole, gdy jest skierowany w dół.
Jeśli używasz smartfona bez etui, palec wskazujący oprze się o bok paska. Nie powoduje to dyskomfortu, ale na początku może być nietypowe. Zaznaczam też, że najmniejszy kurz zawsze będzie gromadził się pod poprzeczką - uratuje na tym tylko pokrowiec.
Pixel 6 dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych:
- nudny szaro-czarny (Stormy Black);
- jasnozielony (Sorta Seafoam);
- bursztynowo-pomarańczowy (rodzaj koralowy).
Wszystkie modele mają dwukolorową konstrukcję tylnego panelu, gdzie ten sam pasek z kamerami pełni rolę separatora.
W wersji ciemnej kolory są bardzo podobne, ale w dwóch pozostałych niewielki panel górny ma znacznie jaśniejszy odcień, co sprawia, że wygląd smartfona jest naprawdę wyjątkowy.
Mam, jak już zrozumiałeś ze zdjęcia, kolorystykę Sorta Seafoam. W połączeniu z czarną matową ramką odcienie morskiej pianki wyglądają bardzo fajnie. Szkoda tylko, że w tym roku Google zrezygnowało z podobnego akcentu kolorystycznego na przycisku zasilania – jasnozielony byłby tam bardzo trafny.
Po złożeniu obudowy Pixel 6 jest w idealnym porządku. Metalowa ramka jest idealnie dopasowana do szkła tylnego panelu - tam, nawiasem mówiąc, Gorilla Glass 6. Nadruki na nim widoczne są tylko pod pewnym kątem i nie rzucają się w oczy.
Nie wiadomo, co chroni wkładkę z aparatami, ale powłoka musi być nie mniej niezawodna, bo zarysowania mogą wpłynąć na jakość fotografii. Jestem pewien, że inżynierowie Google to rozumieją: Pixel 6 ostrzega nawet przed zanieczyszczeniem tego szkła, na przykład odciskiem palca, i proponuje wyczyszczenie go. Oto taka troska.
Ekran
Przed smartfonem bez niespodzianek i eksperymentalnych rozwiązań. Cały panel zajmuje płaski 6,4-calowy wyświetlacz AMOLED o proporcjach 20:9 i rozdzielczości 2400×1080 pikseli. Chroni go szkło Gorilla Glass Victus, które nawet lepiej się opiera odporny na zarysowania niż Gorilla Glass 6 z tyłu.
Częstotliwość odświeżania - 60 lub 90 Hz do wyboru, zmienia się w ustawieniach wyświetlacza, pozycja "Smooth screen". Nie ma tu wsparcia dla prawdziwie flagowego 120 Hz. Musisz jednak zrozumieć, że model bazowy nie pretenduje do miana topowego rozwiązania – jest pozycjonowany jako sub-flagowiec i jak na ten tytuł ma doskonały ekran.
Obraz jest dość jasny i kontrastowy, z naturalnymi odcieniami bez zniekształceń w kolorze zielonym lub niebieskim oraz przyjemną bielą. Nie ma zauważalnego migotania, dzięki czemu oczy nie męczą się nawet przy bardzo długim użytkowaniu.
W ustawieniach do wyboru są trzy profile kolorów:
- naturalne kolory - spokojna gama dla miłośników paneli IPS;
- jasny - zwiększona jasność i nasycenie;
- adaptive - tryb dynamiczny, który dostosowuje obraz do oświetlenia i może sprawić, że obraz będzie znacznie bardziej kaustyczny niż w trybie jasnych kolorów.
Inne przydatne ustawienia obejmują lampkę nocną, która stara się ratować oczy za pomocą niebieskiego filtra światła oraz zwiększenie czułości czujnika. A także ciemny motyw, który świetnie wygląda na panelu AMOLED.
Skaner odcisków palców
Tak, Pixel 6 to taki smartfon, którego skaner linii papilarnych zasługuje na osobną sekcję w recenzji. Jednak najpierw najważniejsze.
Przycisk zasilania po prawej stronie obudowy znajduje się nad regulatorem głośności, co nie jest zbyt wygodne. Aby włączyć i wyłączyć wyświetlacz, trzeba go przechwycić i po niego sięgnąć. Z pomocą przychodzi tu funkcja budzenia podczas podnoszenia urządzenia. W takim scenariuszu pozostaje tylko dotknąć ekranu skanerem linii papilarnych.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby ten skaner nie był taki obrzydliwy. To zdecydowanie najwolniejszy i najbardziej niestabilny sensor optyczny, z jakim się spotkałem.
Odciski palców są rozpoznawane z zauważalnym opóźnieniem, czasem nie za pierwszym razem, a w przypadku ledwo mokrych palców nie trzeba nawet próbować - od razu wybrać kod.
Na różnych forach użytkownikom zaleca się zapamiętanie wszystkich pięciu odcisków i zapisanie wzoru brodawkowatego mokrego palca, wtedy wszystko podobno będzie dobrze. Jednak żadna z tych wskazówek naprawdę nie pomogła. Aktualizacje oprogramowania, które zostały wydane w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, również nie poprawiły sytuacji. Problem był już na początku sprzedaży, a teraz niestety nadal jest aktualny. Nie da się zastąpić skanowania linii papilarnych rozpoznawaniem twarzy – Pixel 6 po prostu nie ma tej funkcji.
Dźwięk
Pixel 6 ma głośniki stereo. Pierwsza znajduje się na dolnym końcu, druga jest połączona z konwersacyjną i ma dość szerokie „nozdrza” (cześć, kurz).
Dźwięk jest dość obszerny, z bardzo dobrym środkiem i dużym marginesem głośności. Oglądanie YouTube jest w sam raz.
W ustawieniach urządzenia znajduje się przełącznik „Dźwięk adaptacyjny”. Teoretycznie poprawia jakość dźwięku, biorąc pod uwagę hałas w pomieszczeniu. Ale w praktyce nie można było odczuć korzyści z tej funkcji - dźwięk jest w przybliżeniu taki sam w każdych warunkach.
Występ
Jedną z głównych cech smartfona był pierwszy autorski procesor Tensor od Google, który został „wyostrzony” specjalnie dla Pixela 6/6 Pro.
Według nieoficjalnych dane, w niektórych blokach Tensor jest bardzo podobny do procesorów Samsunga, a w części modemowej kopiuje je w całości. Prawdopodobnie chip Google został opracowany z pomocą południowokoreańskiego giganta, który ma duże doświadczenie z rozwiązaniami Exynos. Czy jednak te szczegóły są tak ważne, jeśli wszystko działa dobrze?
Tensor jest wytwarzany w procesie 5 nm i zawiera osiem rdzeni: dwa wydajne Cortex‑X1 (2,8 GHz), dwa Cortex‑A76 (2,25 GHz) i cztery energooszczędne Cortex‑A55 (1,8 GHz). Za grafikę odpowiada akcelerator Mali‑G78 MP20, a za bezpieczeństwo koprocesor Titan M2. Ilość pamięci RAM to 8 GB (LPDDR5), pamięć wewnętrzna to 128 lub 256 GB, w zależności od wersji.
W benchmarkach procesor nie bije rekordów, ale generalnie pod względem wydajności zbliża się do Exynos 2100 w Galaxy S21 i Snapdragon 888 w Jeden plus 9 Pro. Poniżej przykład wyników testu graficznego 3D Mark Wild Life, w którym Pixel 6 bije na głowę wielu bezpośrednich konkurentów Androida.
Smartfon doskonale radzi sobie ze wszystkimi codziennymi zadaniami, zapewniając flagową wydajność – nie ma problemów z mnóstwem zakładek w przeglądarce, czy też z ciężkimi grami online. Nie zamienia się również w „piec”, chociaż odczuwalne jest nagrzewanie pod obciążeniem.
Na prezentacje Google położył szczególny nacisk na to, że z pomocą Tensora niektóre operacje systemowe zostały znacznie przyspieszone, podczas gdy inne zostały całkowicie przeniesione na urządzenie bez użycia zdalnych serwerów do obliczeń. Dotyczy to głównie rozpoznawania mowy i muzyki, konwersji głosu na tekst, tłumacza i pracy z kamerą.
W codziennym użytkowaniu zauważasz obróbkę zdjęć z aparatu, gdzie naprawdę dzieje się jakaś magia. Więcej na ten temat poniżej.
kamery
Główny moduł
Przez długi czas smartfony Pixel otrzymywały ten sam główny moduł fotograficzny o rozdzielczości 12,2 megapiksela. Jednak dzięki Pixel 6 firma w końcu zrobiła krok do przodu i zainstalowała bardziej zaawansowany czujnik 50MP z laserowym autofokusem i stabilizacją optyczną.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
3 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
W rzeczywistości zdjęcia na Pixelu 6 będą nadal miały tę samą 12-megapikselową rozdzielczość, ponieważ smartfon zawsze robi zdjęcia z połączeniem czterech pikseli w jeden, aby poprawić jakość zdjęcia (technologia Quad Bayer). Pełnego trybu 50 MP nie da się nawet ręcznie wybrać, ale to nie przeszkadza, że aparat jest jednym z najlepszych w swojej klasie.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
3 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Pixel 6 jest niemal idealny do fotografowania w trybie automatycznym – szybko ustawia ostrość, dobrze dopasowuje się do trudnego światła i rzadko psuje ujęcia. Jak w przypadku Piksel 5a 5G, możesz być pewien, że na każdą scenę wystarczy jedno zdjęcie - odniesie sukces.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Nawet podczas fotografowania ruchomych obiektów obraz jest zawsze wyraźny. Jednocześnie, w porównaniu z tym samym Pixelem 5a 5G, smartfon znacznie szybciej przetwarza obraz, eliminując wszelkie artefakty i zniekształcenia w zaledwie sekundę.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Automatyczny tryb nocny zauważalnie poprawia zdjęcia robione w ciemności. Czasami okazuje się, że robimy zdjęcie, na którym nawet oko nic nie widzi.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Wśród dodatkowych trybów fotografowania warto wyróżnić:
- „Świetne ujęcie” - pozwala uzyskać dobre zdjęcia z krótkiego filmu;
- „Panorama” – poruszający się obiekt wyostrzony, a tło uzyskuje spektakularne rozmycie (pierwszy kadr poniżej);
- „Długa ekspozycja” – poruszający się obiekt jest rozmazany, a tło pozostaje ostre (druga klatka).
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
„Magiczna gumka”
Osobno chcę podkreślić rewelacyjną funkcję „Magic Eraser”, która za pomocą sieci neuronowych pozwala na usuwanie osób w tle. Jest to bardzo przydatne podczas fotografowania na celownikach lub na tarasach obserwacyjnych, gdzie zawsze ktoś inny dostaje się do kadru.
Oto dość złożony przykład ze słabym oświetleniem, w którym algorytmy rozpoznały nawet osobę siedzącą przy stole:
A oto zdjęcie przed i po:
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Smartfon może sam wybrać osoby, które można usunąć, lub możesz ręcznie „zakryć” obiekt, który chcesz ukryć. Powodzenie takiej magii zależy od złożoności tła, ale najczęściej będziesz mile zaskoczony.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
W Zdjęciach Google na Pixelu 6 możesz również zastosować gumkę do starych zdjęć zrobionych dowolnym innym smartfonem.
tryb portretowy
Portretowe rozmycie tła dotyczy nawet zdjęć z kotami.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Ten tryb nie zawsze idealnie oddziela pierwszy plan od tła - zwróć uwagę na obszar między kotami. Ale w absolutnych plusach można zapisać bardzo dokładne przeniesienie odcienia skóry podczas fotografowania ludzi.
Powiększenie
Smartfon nie ma osobnego telewizora, ale oprogramowanie Super Res Zoom też jest całkiem niezłe. Interfejs aparatu pozwala na 2x zoom.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
3 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
4 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Jeśli przytrzymasz przycisk „2 ×”, możesz zwiększyć zoom nawet siedmiokrotnie, ale przydaje się to tylko przy bardzo dobrym oświetleniu i z jakimś stoperem lub statywem.
Szeroki moduł
Drugi aparat Pixel 6 ma rozdzielczość 12 megapikseli i jest przeznaczony do zdjęć szerokokątnych. Niestety nie ma autofokusa, ale strzela całkiem przyzwoicie, nie kpiąc z geometrii kadru.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Nawet w ciemności, dzięki oświetleniu ulicznemu, zrobienie dobrego zdjęcia jest łatwe.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Aparat do selfie
Przedni aparat ma skromną, jak na współczesne standardy, 8-megapikselową rozdzielczość i stałą ostrość. Zastosowano tu również algorytmy poprawiające zdjęcia z głównego aparatu, więc wyjściowe selfie są całkiem niezłe.
1 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
2 / 0
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Do gotowego zdjęcia w Zdjęciach Google możesz zastosować rozmycie tła, światło portretowe, filtr nieba i inne efekty.
Przy braku oświetlenia szczegółowość obrazu jest zauważalnie zmniejszona, ale nawet w nocy na ulicy można uzyskać przyzwoitą ramkę.
System
Pixel 6 stał się pierwszym właścicielem Androida 12. Oto czysta wersja systemu i tradycyjny dodatek Pixel Launcher z dodatkowymi funkcjami.
Berło
Główną cechą wizualną systemu był nowy język projektowania Material You z adaptacyjnym interfejsem, który zmienia akcent kolorystyczny zgodnie z wybraną tapetą.
Działa to bardzo prosto: system rozpoznaje kolory podstawowe w obrazie tła i tworzy z nich kilka palet. Użytkownik może wybrać dowolny - zgodnie z nim kolorowe będą ikony standardowych programów, przyciski w zasłonie, suwaki, niektóre nagłówki, zegar na ekranie blokady oraz standardowe widżety.
Paletę można zawsze zmienić w ustawieniach stylu, które otwiera się długim naciśnięciem pustego miejsca na pulpicie. Dostępne są tam inne opcje, w tym zmiana siatki aplikacji (z 2x2 na 5x5), ciemny motyw i ikony tematyczne.
Ostatni element pozwala na wykonanie wszystkich ikon standardowych narzędzi dwukolorowych zgodnie z paletą i motywem. Wyglądają ładnie, ale ze zwykłymi ikonami w tym samym rzędzie nie wyglądają zbyt harmonijnie. Być może w Androida 13 ta heterogeniczność zostanie wyeliminowana, ale na razie musimy się z tym pogodzić.
Widżety
Z nimi jest dosłownie ta sama historia - jest trochę bardziej standardowych i wszystkie dobrze pasują do nowego interfejsu, ale nie współgrają z widżetami aplikacji firm trzecich. Chociaż jeśli użyjesz tylko widgetu zegara, tak jak ja, nie będzie to problemem.
Nawiasem mówiąc, widżety dostosowują się nie tyle do palety, co do kolorów części tapety, na którą się nakładają. Na przykład wskazówki zegara mogą zmienić kolor, gdy przeciągniesz tarczę zegarka w inne miejsce na pulpicie. A kiedy zmienisz rozmiar widżetu, kształt również może się zmienić.
Wszystko to oczywiście drobiazgi, ale w takich szczegółach można prześledzić prawdziwą zdolność adaptacji, której systemowi wyraźnie brakowało.
ślepy
Migawka Androida 12 stała się bardziej zorganizowana. Nie zabrakło dużych zaokrąglonych przycisków do szybkich ustawień, wygodnego grupowania alertów z separatorami, gdzie również urządzenia dostępne do parowania lub już aktywne połączenia strumieniowe w sieci są wyświetlane automatycznie Wi-Fi.
Zestaw ustawień dostępnych do dodania do kurtyny jest bardzo szeroki, są nawet przyciski dostępu menedżer plików i Google Pay, a także wymuszony zakaz mikrofonu i kamery (prawdziwe marzenie) paranoidalny).
Od razu zauważę, że za każdym razem, gdy telefon Cię słucha lub robi zdjęcia, w prawym górnym rogu pulpitu zapala się zielona kropka. Jeśli widzisz tę lampkę, gdy wszystkie aplikacje są zamknięte, jest to sygnał alarmowy — jakiś program wyraźnie szpieguje.
Tryb wielozadaniowy
Przesunięcie w górę od dolnej krawędzi pulpitu otwiera tryb wielozadaniowości, czyli zestaw miniatur wszystkich otwartych aplikacji. Wygląda bardzo minimalistycznie, ale pod względem funkcji oferuje prawie wszystko, czego potrzebujesz.
Pod każdą miniaturą znajdują się dwa przyciski:
- „Wybierz” - automatycznie rozpoznaje cały tekst na szkicu i proponuje skopiowanie żądanego fragmentu do schowka. Oznacza to, że do tego nie trzeba nawet przełączać się w tryb pełnoekranowy.
- „Screenshot” – umożliwia wykonanie zrzutu ekranu, w tym długiego, gdy cały obszar przewijania jest zapisany, a także natychmiastową edycję i wysłanie.
Jeśli na miniaturze znajduje się link, system automatycznie go rozpozna i pozwoli jednym kliknięciem skopiować. To samo ze zdjęciami - pojawi się mały przycisk, który pozwala wybrać zdjęcie do skopiowania, wysłania, zapisania lub przeszukiwania przez "Obiektyw".
I wreszcie, jeśli przytrzymasz ikonę nad miniaturą, możesz przełączyć się na tryb podzielonego ekranu, aby pracować z dwoma aplikacjami jednocześnie.
Inny
Mówiąc o wygodzie Androida 12, nie można nie zauważyć szeregu funkcji i ulepszeń, które czasami znacznie ułatwiają korzystanie ze smartfona. Oto tylko kilka z nich:
- W sekcji ustawień Digital Wellbeing stał się dostępny element Tryb nocny, który pozwala wyłączyć wszystkie powiadomienia i przełączyć ekran w tryb monochromatyczny zgodnie z harmonogramem. Włączy się o wyznaczonej godzinie i przypomni, że czas odłożyć smartfon.
- W ustawieniach ekranu blokady istnieje opcja wykrywania pobliskich utworów muzycznych. Oznacza to, że jeśli chcesz coś „szazamować”, nie musisz uruchamiać dodatkowych aplikacji – nazwa utworu zostanie automatycznie wyświetlona bezpośrednio na ekranie blokady.
- Z sekcji przechowywania z wyświetlaniem wykorzystanej pamięci możesz od razu przejść do menedżera plików Google Files - jest to bardzo wygodne.
- W ustawieniach sieci Wi‑Fi istnieje możliwość szybkiego połączenia innych urządzeń za pomocą kodu QR, aby nie udostępniać hasła.
- W pozycji ustawień „Gesty” możesz wybrać akcję dwukrotnego dotknięcia tylnej okładki smartfon - w ten sposób możesz zrobić zrzut ekranu, wyświetlić powiadomienia, czy np. otworzyć konkretną Dodatek.
- W odtwarzaczu multimedialnym w kurtynie możesz szybko zmienić źródło dźwięku wybierając np. głośnik Bluetooth lub słuchawki. Tam możesz również dostosować głośność każdego źródła.
- Zwracam również uwagę na przydatną preinstalowaną aplikację Personal Security, w której można wprowadzić swoje dane medyczne i wybrać kontakty do połączeń alarmowych. Samo połączenie jest uruchamiane przez pięciokrotne naciśnięcie przycisku zasilania.
I oczywiście należy zauważyć, że smartfon będzie otrzymywać aktualizacje przez 3 lata, co najmniej do Androida 15. A aktualizacje zabezpieczeń będą dostępne przez 5 lat.
Przez 2 miesiące użytkowania smartfona działanie systemu nie powodowało żadnych szczególnych reklamacji. Kilka razy zawieszały się aplikacje systemowe, miejscami „ślizgała” animacja, a regulacja głośności oszołomiła, ale to wszystko dość rzadkie przypadki, które nie psuły ogólnego wrażenia Androida 12. System jest bardzo przyjemny wizualnie i jest postrzegany jako pojedynczy mechanizm, który zawsze stara się Ci pomóc i sprawić przyjemność.
Autonomia i ładowanie
Smartfon otrzymał akumulator o pojemności 4614 mAh - to przyzwoita pojemność dla posiadacza ekranu FHD+ o częstotliwości 90 Hz. Pixel 6 jest stabilny przez cały dzień, chyba że jest załadowany grami.
Np. na wakacjach wyjąłem urządzenie z ładowania o 9 rano i do 21:00 zostało mi około 15-20%. W ciągu dnia kamera, Telegram, Yandex. Mapy, Instagram i Google Chrome. W rezultacie uzyskano ponad 5-6 godzin aktywnego ekranu - to wystarcza do wygodnego codziennego użytkowania.
Jeśli chodzi o ładowanie, moc drutu wynosi do 30 watów. Jest jednak pewien niuans. Jeśli ładowanie od 0 do 50% zajmuje około 38 minut, co jest ogólnie akceptowalne, to po tym znaku prędkość gwałtownie spada, a ładowanie trwa około półtorej godziny.
Okazuje się, że pełne 100% zajmuje ponad 2 godziny, a jakoś nie mieści się w ogóle z 30 W – to za wolno.
A jak się okazało, tak naprawdę 30 W tutaj nie ma. Potwierdzone szczegółowy test Redaktorzy Android Authority, którzy mierzyli moc na różnych etapach ładowania za pomocą oryginalnego adaptera, który notabene trzeba dokupić osobno.
Pomiary wykazały, że nawet do 50% zużywa się nie więcej niż 22 waty, po czym moc spada kilkustopniowo do 2,5 wata. Co więcej, spadek następuje stopniowo, a nie płynnie, jak większość innych smartfonów. Ogólnie rzecz biorąc, nie można nazwać tak szybkim ładowaniem według współczesnych standardów.
Trochę rozjaśnia tę wadę tylko obsługa bezprzewodowego Qi-feed. Jego deklarowana moc to aż 21 W, ale jest dostępna tylko z autorską stacją dokującą Pixel Stand 2 – niełatwo ją znaleźć w Rosji, zwłaszcza za rozsądne pieniądze.
Z innymi akcesoriami Qi możesz liczyć tylko na 12 watów, co jednak też nie jest złe. Ponadto istnieje również odwrotny kanał. Pozwala na ładowanie niektórych akcesoriów ze smartfona, na przykład etui do słuchawek bezprzewodowych. Wystarczy włączyć tę opcję w ustawieniach, nazywa się to „Przeniesienie baterii”. Działa świetnie nawet przez grubą silikonową obudowę - testowane z Redmi Buds 3 Pro.
Wyniki
Naprawdę chciałem, aby Google otrzymał idealny sub-flagowiec – coś w rodzaju nowego Nexusa – zrównoważony pod względem ceny, wypełnienia i aparatu. Skaner linii papilarnych nie pozwala nazwać Pixela 6 jako takiego, co psuje cały obraz, a używany na zewnątrz w śniegu lub deszczu po prostu doprowadza do szału.
Niemniej jednak ta wada nie neguje oczywistych zalet urządzenia, za które ten smartfon jest kupowany. Krótko mówiąc, jest to najlepszy aparat za Twoje pieniądze i aktualny Android na 3 lata. Jeśli kochasz fotografię, ale nie chcesz wydawać 80 000-100 000 USD na flagowy model z najwyższej półki, Pixel 6 to dobry wybór dla Ciebie.
Zalety
- orginalny wzór;
- dobry ekran;
- doskonały aparat;
- przyzwoita autonomia;
- odwrotne ładowanie Qi;
- Android 12 z wieloletnim wsparciem.
niedogodności
- okropny skaner linii papilarnych;
- powolne ładowanie przewodowe;
- brak oficjalnej sprzedaży detalicznej.
Jeśli chcesz jak najwięcej zaoszczędzić na zakupie Pixela 6, możesz poszukać go na Avito od użytkowników, którzy przywożą nowe smartfony z zagranicy. Odsprzedają wersję globalną w cenie 57 000 rubli. Nieco tańszy model jest dla Japonii, który różni się jedynie niewyłączanym dźwiękiem migawki aparatu (klik).
Co mogę kupić za Pixela 6 na AliExpress?
- Niedrogie etui z powłoką z tkaniny, 331 rubli →
- Etui z włókna węglowego, 1805 rubli →
- Wysokiej jakości etui Spigen, 1842 ruble →
- Kompaktowy adapter do ładowania Baseus 30W, od 1275 rubli →
- Bezprzewodowe ładowanie Baseus 15 W, 1 187 zł →
Czy jesteś właścicielem Pixela 6? Podziel się wrażeniami z urządzenia w komentarzach.
Przeczytaj także🧐
- Recenzja Asus Zenfone 8 - pełnoprawny flagowiec w kompaktowym opakowaniu
- Recenzja Xiaomi Mi 11 Ultra - flagowca z dwoma ekranami, fajną baterią i potencjalnie fajnym aparatem
- Recenzja Xiaomi 11T Pro - telefonu z aparatem, który ładuje się w 20 minut