Samuel L. Jacksona w Moskwie. Marvel's Secret Invasion bardziej przypomina thriller szpiegowski niż superbohatera
Miscellanea / / June 21, 2023
Myślę, że pierwsza seria piątej fazy MCU spodoba się fanom Marvela.
21 czerwca na Disney+ miała swoją premierę Secret Invasion. Showrunnerem projektu jest Kyle Bradstreet, scenarzysta Mr. Robot. Wszystkie odcinki wyreżyserował Ali Selim (Criminal Minds, Calling). W rolach głównych Samuel L. Jacksona, Bena Mendelsohna, Emilii Clarke, Kingsleya Ben-Adira.
obcy Rasa Skrullów próbuje sprowokować konflikt zbrojny między USA a Rosją w celu przejęcia władzy nad Ziemią. Nick Fury i Talos łączą siły, aby pokrzyżować ich plany.
Świeża działka
Koncepcyjnie „Secret Invasion” przypomina „Lokiego” – scenarzyści wcielają się w drugorzędną postać MCU i ujawniają ją na nowo. Poradzili sobie z głównym zadaniem, ale ogólne tło jest rozczarowujące. Już pierwszy odcinek sugeruje, że nie należy spodziewać się niezwykłej fabuły.
Biorąc pod uwagę ilość superbohaterowiektóre wychodzi w ostatnich latach, nie jest zaskoczeniem. Znowu globalne zagrożenie, znowu odniesienia do poprzednich projektów, znowu tajne organizacje. Oczywiście wiele może się zmienić w kolejnych pięciu odcinkach, ale pierwszy odcinek dość wyraźnie nakreśla główny konflikt serii.
Niesamowity Samuel L. Jacksona
Jest mało prawdopodobne, aby Nick Fury był jedną z najlepszych ról Samuela L. Jacksona. Seria próbuje to naprawić, dodając nowe kolory i odcienie do postaci.
Teraz to nie tylko strażnik Ziemi, kolekcjonujący wszelkiego rodzaju bohaterów. To bardziej jak starzejący się detektyw w filmie noir. Traci panowanie nad sytuacją, ciągle odtwarza w głowie wydarzenia z przeszłości i zdaje sobie sprawę, że jego czas już minął.
Nie mówiąc już o tym, że postać staje się zbyt złożona, ale na szczęście gra go Jackson. Dodaje do bohatera nie tylko tragedię, ale także autoironię. Ostatecznie nie ma znaczenia, jak nudna jest Furia, po prostu dlatego, że jest bohaterem Samuel L. Jacksona domyślne nie może być nudne.
Jackson jest prawdziwym darem dla scenarzystów serii i wykorzystują go do maksimum. Zmuszają do mówienia po rosyjsku, wrzucają w dziwne miejsca, dają możliwość zabawy głosem (trudno zrozumieć, jak można kochać Jacksona w dubbingu).
A w jednej ze scen w ogóle jest nawiązanie do legendarnego odcinka z Pulp Fiction – tyle że brakuje Travolty i cytowania Pisma Świętego.
Stylowe efekty wizualne
Stylistycznie Secret Invasion bardziej przypomina thriller szpiegowski niż film o superbohaterach. Jest szara kwiaciarnia, ciemne zaułki i ręczna kamera z ciągłym poczuciem inwigilacji - ogólnie standardowy zestaw. „Secret Invasion” zachwyca pomysłową pracą kamery z panoramami i ciekawymi ujęciami. Oprawa wizualna dyktuje paranoiczną atmosferę, dialogi jej nie psują.
Czasami wydaje się, że Tajna Inwazja to Szpieg, który przybył z Zimna, w parze z Avengersami. Co zaskakujące, to działa.
Jednak niektóre rzeczy wyglądają dziwnie. Na przykład „Moskwa” była kręcona w Londynie i Liverpoolu, które nie są ani sowiecką, ani współczesną Moskwą. W rezultacie tylko cyrylica na znakach informuje, że działania mają miejsce w Rosji. I nauszniki - nie są w każdej klatce, ale jednak występują.
Ale numery samochodów są mylące: z jakiegoś powodu autorzy serii uważają, że w środku są litery, więc możesz znaleźć numer 8A2. Mimo błędów Moskwa nadal wygląda dobrze – niedociągnięcia są zbyt drobne.
Projekt niezależny
Niektóre projekty Marvela można spokojnie oglądać w oderwaniu od ogólnego kontekstu uniwersum. Takim jak na przykład film „Deadpool” czy serial „Śmiałek».
„Secret Invasion” to przypadek, w którym trzeba dobrze poznać historię. Pisarze nie zamierzają żuć szczegółów dla nowicjuszy. Co więcej, nieustannie odwołują się do postaci i wydarzeń z poprzednich filmów.
Secret Invasion to urocza seria, którą pokochają fani Marvela. Ale przypadkowy widz może cieszyć się grafiką i występami Samuela L. Jackson, ale daj się zmylić postaciom i fabule. Ogólnie rzecz biorąc, nie She-Hulk i dzięki za to.
Przeczytaj także🍿🎥🎬
- „Najbardziej ambitny projekt Marvela”: co widzowie piszą o serialu „Loki”
- Flash to 200 milionów dolarów wydanych na światła i paczkę gwiazdek.
- 7 filmów Marvel Comics, które bolą do zapamiętania
- KGB przeciwko kapitalistom. Jak wyszedł film „Tetris”?
- Feminizm i zła grafika. Jak się okazało She-Hulk Lawyer – pierwszy sitcom Marvela