Do czego zdolny jest aparat Xiaomi Mi 11 Ultra: wielki test z rozczarowującymi wnioskami
Miscellanea / / September 16, 2021
Główne zdjęcie flagowca chińskiej marki zabraliśmy w podróż, aby ocenić go w rzeczywistych scenariuszach użytkowania.
Xiaomi Mi 11 Ultra To jeden z najciekawszych smartfonów 2021 roku. Na papierze to prawdziwy bezkompromisowy uberflagman z wieloma zaletami. Jednak główny nacisk kładziony jest w nim na aparaty, co łatwo zrozumieć z ogromnego modułu fotograficznego z tyłu. Ten rozmiar to zapłata za wyposażenie w najwyższej klasy sensory.
Charakterystyka kamery
- Szeroki kąt: Samsung GN2 50MP 1 / 1.12 ″, przysłona f / 2.0, piksele 1,4μm, Dual Pixel PDAF, Laser AF, OIS.
- Bardzo szeroki kąt: Sony IMX586 48MP 1 / 2.0 ″, przysłona f / 2.2, kąt 128 °, piksele 0,8 μm, PDAF.
- Teleobiektyw: Sony IMX586 48 MP, 1 / 2.0 ″, przysłona f / 4.1, piksele 0,8 μm, PDAF, zoom optyczny × 5, OIS.
Xiaomi celowo poświęciło użyteczność i lekkość urządzenia na rzecz możliwości strzelania. Takie podejście zastosowała kiedyś Nokia w Lumii 1020, która otrzymała dużą 41-megapikselową matrycę. Potem ten zakład się rozegrał – smartfon stał się jednym z liderów pod względem fotograficznym w latach 2013–2014. Teraz, dzięki Mi 11 Ultra, sprawy nie są takie proste.
Szczegółowo przestudiowaliśmy możliwości głównego aparatu flagowego Xiaomi i jesteśmy gotowi powiedzieć, jak dobry jest.
Fotografowanie głównym aparatem
Główny czujnik 50 MP mierzy 1 / 1,12 cala Vidicona. To jeden z największych sensorów w smartfonach, który teoretycznie zapewnia przechwytywanie dużej ilości światła.
W dzień, na zewnątrz lub w pomieszczeniach przy dobrym oświetleniu wszystko jest w porządku - aparat radzi sobie doskonale. I to oczywiście nie jest zaskakujące - w prostych warunkach nawet średni chłopi dziś przyzwoicie strzelają.
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Dzięki automatycznym ustawieniom Mi 11 Ultra robi zdjęcia z rozdzielczością 12,5 megapiksela, ale można też aktywować pełne 50 megapikseli. Takie fotografowanie wymaga nieco więcej czasu na przetwarzanie końcowe, więc korzystanie z niego w podróży nie jest zbyt wygodne. Takie zdjęcia ważą 30-50 MB w porównaniu ze standardowymi 5-15 MB.
Dobrą jakość można osiągnąć w nocy iw warunkach minimalnego oświetlenia, ale często zdjęcie wciąż „pływa”. System post-processingu łapczywie czepia się lamp i lampionów, przez co rama jest prześwietlona, co odczuwalnie cierpi na detale. Staje się to jasne dopiero po szczegółowym przestudiowaniu obrazu na wyświetlaczu smartfona lub na dużym ekranie - niemiła niespodzianka.
Tryb ręczny „Noc” pozwala jeszcze bardziej przekręcić ekspozycję, dzięki czemu obraz jest całkowicie nienaturalny. Chociaż komuś może się spodobać takie upiększenie rzeczywistości.
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Fotografowanie szerokokątne
„Shirik” o rozdzielczości 48 megapikseli, uzupełniony o fokus fazowy, strzela pod kątem 128 °. I jest naprawdę dobry.
W ustawieniach aplikacji aparatu dostępna jest opcja korekcji zniekształceń szerokokątnych, co przydaje się podczas fotografowania krajobrazów. Spłaszcza horyzont i zapobiega rozciąganiu się obiektów w kadrze. Pod względem jakości takie zdjęcia są nieco gorsze od tych z głównego aparatu, ale nadal prezentują się bardzo dobrze.
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Tryb nocny jest również dostępny do fotografii szerokokątnej, ale uzyskanie dobrego zdjęcia z ręki nie jest łatwe. Lepiej zaufać trybowi automatycznemu, chociaż nie gwarantuje to braku małżeństwa.
Możliwości powiększania
Zoom w Xiaomi Mi 11 Ultra jest godny pochwały. W słoneczną pogodę można z nim patrzeć bardzo daleko.
Domyślnie aplikacja aparatu pozwala wybrać jeden z czterech trybów powiększenia:
- × 2 - podobno jest to kadr z fotografowania w rozdzielczości 50 megapikseli;
- × 5 - pełny zoom optyczny;
- × 10 - wysokiej jakości zoom hybrydowy;
- × 120 to prawie bezużyteczny zoom programowy, który może się przydać tylko w ciągu dnia i ze statywem.
Regularne strzelanie. Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Fotografowanie z zoomem × 5. Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Fotografowanie z zoomem × 10. Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
W razie potrzeby możesz użyć ręcznego zoomu za pomocą suwaka, ale jakość obrazu w tym przypadku będzie niższa niż przy stałych wartościach.
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
Zdjęcie: Victor Podvolotsky / Lifehacker
W trybie nocnym dostępny jest tylko zoom optyczny × 5, ale zrobienie z nim dobrego zdjęcia też nie jest łatwe. Podczas zszywania ramek czasami pojawiają się artefakty lub „linie pozorne” obiektów, tak jakby jeden obraz nie był zbyt dokładnie nałożony na inny. I nie wspominając o „szumie” obrazu.
Fotografia makro
Do makrofotografii Mi 11 Ultra wykorzystuje aparat szerokokątny i specjalny tryb Macro, który aktywuje się w ustawieniach aparatu. Chociaż jest tu raczej „na pokaz”.
Pomimo obecności ogniskowania w tym module, zdjęcia czasami są bardzo rozmyte na brzegach. Jeśli potrzebujesz sfotografować coś małego, dużo łatwiej i wydajniej zrobisz zdjęcie przy użyciu zoomu optycznego.
Fotografia portretowa
Z portretami, a właściwie z fotografowaniem ludzi, Xiaomi Mi 11 Ultra też nie idzie gładko. Obraz jest często żółty, a tło nie jest wystarczająco rozmyte. Ale należy zrozumieć, że w smartfonie nie ma kamery do pomiaru głębi ostrości, więc trzeba polegać tylko na części oprogramowania.
Na uwagę zasługuje fakt, że podczas fotografowania głównym aparatem w trybie portretowym nie można aktywować drugiego ekranu. Może pracować jako wizjer tylko w normalnym trybie fotografowania, a rozmycie jest już minimalne, jak na poniższym zdjęciu.
Zaawansowane funkcje
Xiaomi Mi 11 Ultra ma tryb „Pro”, który oferuje ustawienia ręczne, oświetlone obszary ostrości, kontrolę ekspozycji i fotografowanie w formacie RAW (format DNG). Ta ostatnia pozwoli rozciągnąć ramkę w edytorze graficznym na PC, np. w Lightroomie lub Photoshopie. Ale przez cały czas testowania aparatów chciałem z nich korzystać tylko kilka razy, gdy smartfon niedoświetlał kadry w podświetleniu.
Dostępny jest również popularny tryb robienia zdjęć księżyca. Nazywa się „Supermoon” i pozwala wykonać zdjęcie ciała niebieskiego nawet bez dużego zoomu, tak jak robią to urządzenia innych marek.
Problem w tym, że w kadrze zawsze pozostaje tylko sam Księżyc, a wszystko inne jest sztucznie zaciemniane – tak działają algorytmy. Dlatego nie sprawdzi się fotografowanie satelity np. na tle nocnego miasta.
W aplikacji aparatu dostępnych jest też znacznie więcej: wiele różnych trybów nagrywania wideo, zdjęć panoramicznych i slow-motion, efektów kinowych. Ale to wszystko jest również w innych smartfonach Xiaomi, więc nie będziemy się nad nimi szczegółowo rozwodzić.
Jaki jest wynik końcowy?
W rezultacie Xiaomi Mi 11 Ultra przyjemnie zaskakuje szerokokątnym fotografowaniem i doskonałym zoomem do × 10. To chyba wszystko.
Ogólnie rzecz biorąc, ze zdjęciem „na maszynie” wszystko idzie dobrze, ale nie ma absolutnie żadnego „efektu wow”. Smartfon dziedziczy wszystkie te same choroby, co większość niedrogich flagowców. Ale trzeba dokładnie ocenić Mi 11 Ultra, biorąc pod uwagę aktualną cenę, która w momencie tej recenzji przekracza 100 000 rubli za wersję globalną.
Taka cena i ogromny, jak na współczesne standardy, blok aparatów początkowo powodował duże oczekiwania. Od takiego „potwora” oczekujesz doskonałych zdjęć z ręki – w podróży, w nocy, o zmierzchu, w przyciemnionym pomieszczeniu i tak dalej. Ale niestety, z naprawdę fajnymi czujnikami, Mi 11 Ultra strzela daleko od ideału. Nie daje pewności, że wystarczą tylko jedna lub nawet dwie klatki na scenę.
Chętnie zrzucilibyśmy wszystko na wady oprogramowania, które wkrótce zostaną wyeliminowane. Ale smartfon wyszedł prawie pół roku temu, więc nie chcę go polecać z rezerwą na przyszłość, zwłaszcza gdy jest znacznie tańszy i bardziej zrównoważony. Xiaomi Mi 11. Potrzebujesz trochę więcej – jest Mi 11 Pro z tym samym 50-megapikselowym sensorem głównym co Mi 11 Ultra, ale póki co model Pro można kupić tylko w modyfikacji na rynek chiński.
Kup Xiaomi Mi 11 Kup Xiaomi Mi 11 ProKup Xiaomi Mi 11 UltraPrzeczytaj także🧐
- Od 0,11 megapiksela do asystentów sieci neuronowych: jak ewoluowały kamery w smartfonach
- 9 zalet smartfona z potrójnym aparatem
- Co mówią cechy aparatów smartfonów i czy można im zaufać?