Co się stanie z wynagrodzeniami i cenami po zakończeniu pandemii
Życie / / January 06, 2021
Anna Bodrova
Starszy analityk w IAC Alpari.
Co się stanie z naszymi pensjami po pandemii?
Co będzie później - to jest teraz najbardziej ekscytujące pytanie. Potem nie będzie łatwo. Po pierwsze należy jak najszybciej powrócić do rytmu pracy, a po drugie upewnić się, że priorytety pracy są nadal aktualne, zadania są jasne, a przebieg prawidłowy.
Nie jest wcale faktem, że niektórzy Rosjanie będą musieli gdzie wrócić do pracy. Małe i mikroprzedsiębiorstwa w sektorze usług lub w jego pobliżu umrą o 80%, reszta będzie musiała się dostosować. Na pewno będzie to nowa rzeczywistość, której jeszcze nie wiedzieliśmy. Dobra wiadomość jest taka, że każdy z nas przejdzie na jakościowo nowy poziom.
Można śmiało powiedzieć, że nie ma sensu czekać na podwyżkę w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, a nawet dłużej - biznes po prostu musi przetrwać. Powinieneś być przygotowany na to, że pracodawca zaproponuje utrzymanie pracy, ale za mniejsze pieniądze i sam z góry podejmij decyzję. Stało się to już w 2014 roku, więc nie powinno to być zbyt przerażające.
Czy są obszary, w których wzrosną wynagrodzenia? Na przykład, czy lekarzom będzie więcej płacić, a blogerom mniej?
Lekarze i nauczyciele to ci sami pracownicy sektora publicznego, jak poprzednio, w czasach „przed koronawirusem”. Nie staną się „królami dochodów” na rynku pracy tylko dlatego, że cały sektor publiczny jest bardzo niezdarny.
Ale szacunek do zawodów na pewno wzrośnie, bo priorytety zostaną ustalone w jedyny właściwy sposób. Lekarz to zawód podstawowy, długo się uczy, długo się poprawia, ale też bardzo długo pracuje.
Bloger w czasach kryzysu może w ogóle nie mieć środków do życia, ponieważ reklamodawcy nie mają pieniędzy. A potem oczywiście każdy decyduje za siebie.
Jeśli wiele firm na stałe przejdzie na pracę zdalną, czy wynagrodzenia ich pracowników spadną?
Zdalna technicznie kadra pracowników usuwa z pracodawcy poważną kwotę: z czynszu miejsce na konieczność przestrzegania szeregu zasad „kod biura” - opcje z parkingiem, obiadem i imprezy firmowe.
Płacenie za pracę z domu raczej nie spadnie. Przecież cenny dla firmy pracownik nie może być tani. Ale koszty własne firmy mogą zdecydowanie spaść i to dobrze.
Wszyscy wokół mówią, że kryzys to czas szansy. Co zrobić, żeby przynosić zyski?
Kryzys to rzeczywiście czas okazji. Możesz spróbować zająć puste nisze. Małe piekarnie w pobliżu domu, przytulne kawiarnie, jakieś sklepy z wysoce specjalistycznymi towarami - to wszystko będzie pożądane przez mieszczan, którzy chcą wrócić do poprzedniego rytmu życia.
Ile czasu zajmie małym i średnim firmom wyjście z kryzysu? Jak w ogóle się wyzdrowieje?
Małe i średnie przedsiębiorstwa potrzebują konsumentów o normalnej sile nabywczej. Mówiąc najprościej, biznes wróci do życia w takim samym tempie, jak konsument. Jeśli ludzie są skłonni wydać, biznes będzie się rozwijał szybciej.
Problem polega na tym, że bardzo niewiele osób będzie miało wolne środki na wyjście z reżimu samoizolacji. Oznacza to, że przywracanie procesów biznesowych będzie bardzo powolne i bolesne, a konkurencja o klienta będzie rosła. Scenariusz i tak będzie stresujący.
Po co wzrosną ceny? Czy państwo będzie regulować wartość towarów, a jeśli tak, to jakie?
Nic nie pozostanie tanie, trzeba to zaakceptować i zaakceptować jako fakt. Ceny towarów importowanych rosły w wyniku wahań kursów walut, a towary produkowane w kraju następowały po nich zgodnie z prawami rynkowymi.
Państwo może przejąć kontrolę nad wzrostem cen grup dóbr ważnych społecznie, ale niewiele więcej. W przeciwnym razie nasz względnie wolny rynek zmieni się w swój własny, a to jest złe dla biznesu. Oznacza to, że ceny i tak wzrosną.
Jeśli ropa stanie się tańsza, czy benzyna będzie również kosztować mniej?
Mamy tu do czynienia z czysto rosyjskim paradoksem: ceny paliw rosną zarówno wtedy, gdy ropa staje się droższa, jak i gdy ropa staje się tańsza. Wynika to z ⅔ ceny litra benzyny - cła, akcyza i cła
Sam koszt ropy odgrywa tutaj niewielką rolę i nie wpływa szczególnie na ostateczną cenę na stacji benzynowej. Państwo nie usuwa części podatków z przemysłu - benzyna nie ma nic taniej.
Czy powinieneś teraz robić duże zakupy? Na przykład zainwestować w mieszkanie lub kupić ogromny telewizor?
Telewizor, podobnie jak samochód, nie jest inwestycją, ale drogim zakupem. Takie towary tracą cenę dokładnie w momencie, gdy opuszczają punkt sprzedaży, a wtedy tylko tracą na wartości.
Mieszkanie jest na stałe. Przynajmniej możesz w nim mieszkać lub wynająć, maksymalnie możesz dokonać naprawy, a później sprzedać po wyższej cenie. Zdecydowanie są tutaj opcje.
Czy można teraz kupić coś na kredyt, na przykład samochód? Coś małego?
Z pożyczką trzeba uważać. Po pierwsze, zawsze „karmisz” bank, a i tak jest to dobre uczucie. Po drugie, kupowanie telewizora na kredyt to taka bajka, ponieważ nie ma na to pilnej potrzeby i całkiem możliwe jest zgromadzenie środków na jego zakup.
W życiu dorosłym i świadomym finansowo pożyczki są potrzebne na drogie zakupy, które są już dostępne, ale przy pożyczce jest spokojniej. Na przykład samochód lub mieszkanie. Smartfon na kredyt jest nie tylko drogi, ale i głupi.
Co zrobić z oszczędnościami w rublach? Może otworzyć lokatę, wymienić na walutę, zainwestować w papiery wartościowe lub po prostu złożyć pod materac?
Najważniejszą rzeczą, jaką możesz teraz zrobić ze swoimi oszczędnościami, to nic z nimi nie robić. Nie wydawaj, nie rób gwałtownych ruchów, nie kupuj waluty u szczytu wartości za wszystkie oszczędności w rublach. Pieniądze nie lubią emocji.
Nieco później, gdy panika finansowa ustąpi, można je podzielić na trzy grupy: ruble, dolary, euro. To najbezpieczniejsza i najbardziej konserwatywna opcja. W naszym kraju dolar jest zawsze niezawodny, cokolwiek by się rzec. Ale kupowanie obcej waluty to teraz zły pomysł: dolar jest za drogi, trzeba poczekać.
Co się stanie z kursem rubla? Nadal będzie się podnosił z kolan, prawda?
W budżecie Rosji wystąpi teraz deficyt, a ropa jest tania, ale nie ma czym jej pokrywać. W tym celu rubel został zdewaluowany, czyli osłabiony, ze względu na różnicę kursów wymiany, brak pieniędzy zostanie pokryty.
Niewiele się tu zmieni w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Dolar pozostanie w przedziale 70-80 rubli, euro - w przedziale 80-86 rubli.
Co zrobić, aby następnym razem uchronić się przed konsekwencjami kryzysu?
Może istnieć kilka mechanizmów potencjalnej pomocy finansowej. Najbardziej oczywistym z nich jest stworzenie pewnej finansowej „poduszki bezpieczeństwa” w wysokości trzech miesięcznych pensji. Pomoże to przetrwać zarówno w kwarantannie, jak i bez pracy przez pewien czas, jeśli zaistnieją takie okoliczności.
Oszczędności nie należy przechowywać w jednej rzeczy, lepiej jest ułożyć koszyk kilku produktów. Można to zrobić z biegiem czasu, może istnieć waluta, inwestycje w metale i fundusze oraz niektóre akcje. Wszyscy myśleliśmy: „To na pewno mi się nie przydarzy”. To było największe nieporozumienie. Niech to będzie dobra lekcja na przyszłość.