6 dziwnych i zabawnych rzeczy, które znaleźliśmy w mieszkaniach
Życie Avitonomika / / January 06, 2021
1. Pół miliona rubli (prawie)
„Kilka lat temu zacząłem pracować jako sprzątacz. Mniej więcej miesiąc później wezwano mnie do posprzątania mojego niedawno zakupionego mieszkania. Uprzątnąłem pokoje i zabrałem się do pracy w kuchni. Zamówili generalne sprzątanie, więc trzeba było zwracać uwagę nawet na najbardziej niedostępne miejsca. Wspiąłem się, aby wytrzeć powierzchnię szafek kuchennych z kurzu. Włożyłem rękę w szczelinę między szafką a sufitem i zdałem sobie sprawę, że coś tam leży. Wyjęła go - a to plik pieniędzy zapakowany w przezroczystą torbę!
Przyszedłem do tych klientów pierwszy raz i nie wiedziałem: może tak mnie sprawdzają? Dlatego od razu zdecydowałem się przekazać znalezisko właścicielowi mieszkania. Powiedzieć, że była zadowolona, to nic nie mówić! Worek zawierał 400 000 rubli. Podobno poprzedni właściciele mieszkania położyli je na szafce. Nawiasem mówiąc, dostałem też dobrą premię za znajdowanie i bycie uczciwym. Szczerze mówiąc, było to najlepiej opłacane sprzątanie w mojej karierze ”.
Olga, Moskwa.
2. Rezerwuj po chińsku
„Jesienią wróciłem do Tomska, aby ukończyć uniwersytet. Wynająłem z przyjacielem duże mieszkanie w centrum i znalazłem tam mnóstwo pięknych rzeczy. Najlepsze z nich to książka w języku chińskim i ogromny wybór azjatyckich przypraw. Oba znaleziska bawią mnie do dziś. Na okładce książki jej tytuł - „Big Breasts and Wide Ass” - jest powielony w języku angielskim. Należy również zauważyć, że dzieło otrzymało Literacką Nagrodę Nobla w 2012 roku. Ale w książce nie ma bardziej znanych symboli, tylko hieroglify.
Pamiętam, że przez dwa tygodnie zastanawiałem się, dlaczego poprzedni najemcy nie zabrali ze sobą takiego arcydzieła. Potem zatrzymałem się i teraz po prostu pokazuję książkę wszystkim gościom.
Kolejną radością jest masa, delikatnie mówiąc, specyficznie pachnących przypraw. Oczywiście nie wyjąłem ich z torby, tylko owinąłem je w trzy kolejne woreczki i włożyłem do dalekiej szuflady w kuchni. Ale wciąż zastanawiam się, co z nimi ugotowali. Na pewno obie rzeczy pozostawię kolejnym dzierżawcom w spadku. Ponieważ wrażenia z takich znalezisk są niesamowite. "
Siemion, Tomsk.
3. Reprodukcja obrazu Gustava Klimta
„Wynająłem mieszkanie w Five Corners w centrum Petersburga i naprawdę mi się to nie podobało. Wszystko było tam zbyt proste i prymitywne, nie było co rzucać się w oczy. Malutkie pokoiki, minimalistyczny remont. I nic nie można było zmienić. Uwielbiam spać na materacu i aby jakoś urozmaicić sobie życie, postanowiłam przenieść szafę do innej części pokoju, a na jej miejsce postawiłam materac. I tak, kiedy przeniosłem meble, zobaczyłem, że coś leży. Ku mojemu zdziwieniu i zachwytowi był to obraz Gustava Klimta „Pocałunek”.
Po prostu uwielbiam tego artystę, dla mnie to było fajniejsze niż znajdowanie diamentów. Nawet „wybaczyłem” temu mieszkaniu - bo teraz nie było to jakieś trywialne mieszkanie, ale miejsce, w którym znalazłem Klimta za szafą! Triumfalnie powiesiłam obraz na ścianie nad materacem i byłam szczęśliwa. Chociaż moje znalezisko różniło się kolorem od oryginału. Autentyczne płótno o świeższych i bardziej złotych odcieniach, ten okres twórczości Klimta nazywa się dokładnie złotym. Kiedy się przeprowadziłem, zabrałem ze sobą mojego Kissa i powiesiłem go w nowym miejscu ”.
Lena, Petersburg.
4. Kilometry taśmy klejącej
„U zarania życia rodzinnego wynajmowaliśmy z mężem mieszkanie. Nie znaleźliśmy wtedy winy: właśnie skończyliśmy studia, a finanse nie pozwoliły nam od razu wynająć luksusowego mieszkania. Znaleźliśmy najzwyklejsze mieszkanie, po pobieżnym oglądzie wydało nam się, że wszystko jest w porządku, więc od razu się w nim osiedliśmy. Najpierw wszystko umyłem i posprzątałem. Potem okazało się, że poprzedni lokatorzy mieli świetny hack na życie: jeśli coś poszło nie tak, przymocuj to taśmą. Dosłownie utrzymywał całe mieszkanie: tapetę, listwy przypodłogowe, linoleum, baterie łazienkowe, meble kuchenne, drzwi. Wszystko dookoła było pokryte taśmą klejącą! Kiedy zdjąłem taśmę, wszystko odpadło. W końcu zrobiliśmy mały, ale gruntowny remont i byliśmy bardzo szczęśliwi, że pozbyliśmy się taśmy. Ale przede wszystkim zadowolony był właściciel mieszkania - nie wiedział o tej lepkiej niespodziance od poprzednich lokatorów. "
Masza, Uljanowsk.
5. Pieniądze. Dużo starych pieniędzy
„20 lat temu przeprowadziliśmy się do Uljanowska i moi rodzice kupili dom od mojej babci. Wśród sąsiadów była znana jako bardzo skąpa, a jednak podczas wyprzedaży bardzo niechętnie się targowała, starając się wyciągnąć od nas więcej pieniędzy za każde pozostawione w domu krzesło. Ale transakcja miała miejsce, zameldowaliśmy się i rozpoczęliśmy naprawy.
I wtedy zaczęło się coś dziwnego: zaczęliśmy szukać pieniędzy w całym domu. Dosłownie leżały w warstwach archeologicznych: od radzieckich monet, trzech rubli i piątek po wczesne setki i tysiące rosyjskich, a nawet kilka nowych stu rubli. Pieniądze leżały pod podłogą, w pęknięciach w drewnianym stropie, za tapetą, w rogach mebli, za kotłem gazowym. Ogólnie rzecz biorąc, zebrali imponującą kolekcję nieistotnych instrumentów płatniczych. Pozostaje dla nas tajemnicą, czym jest ten tajemniczy system gromadzenia oszczędności. Może była kochanka zebrała swoje pieniądze i zapomniała, a może jej mąż tak schował skrytkę i nie zdążył jej wyjawić informacji o skarbach.
Alexey, Uljanowsk.
6. Fortepian i krokodyle
„Moja żona i ja szukaliśmy mieszkania do przeprowadzki. Znaleźliśmy niezłą notę trzyruble z remontem w stylu „no, możesz żyć” - tapeta, linoleum, brak mebli, poza żelaznym zlewem w kuchni. Idziemy z właścicielami, patrzymy i nagle leci - pianino! Standardem jest „Jaskółka”. Zapytaliśmy: „Zabierzesz go?” - ale powiedzieli, że pianino dostaliśmy w prezencie wraz z mieszkaniem. Wyjaśniliśmy nawet, czy można obejść się bez prezentów, ale właściciele żartowali - mówią, sprzedają na Avito. DOBRZE. W efekcie dowiedziałem się, że taki fortepian nie ma wartości i jest sprzedawany na zasadzie „za darmo, tylko do samodzielnego odbioru”. Waży ponad 200 kilogramów. Mieliśmy szczęście - szef domu okazał się muzykiem i zgodził się wziąć go dla siebie. Jak nasza czwórka to wyciągnęła, to inna historia.
Kolejny zabawny incydent miał miejsce, gdy znalazłem małe krokodyle w wynajętym mieszkaniu. Umieszczono je wszędzie. Zadzwoniłem do właściciela, ale okazało się, że o krokodylach nikt nie zapomniał - były elementem wystroju ”.
Alexander, Yoshkar-Ola.
Na Avito można znaleźć zarówno ogromne mieszkanie z designerskim remontem, jak i kawalerkę bez mebli. Witryna ma możliwość wygodnego sortowania zarówno ofert tylko od właścicieli domów, jak i opcji od agentów nieruchomości. Jeśli wystarczy Ci pokój, ale nie zastanawiasz się jeszcze nad całym mieszkaniem, Ty też jesteś tutaj: w dziale Avito Real Estate można znaleźć przestrzeń życiową o dowolnej wielkości.
Do wynajęcia mieszkanie