Redaktor naczelny Wired wyjaśnia, dlaczego nie odejdzie z sieci społecznościowych
Makradar Technologii / / December 19, 2019
Trzy lata temu, Jesse Hempel ogłosił bojkot rodzaju portalach społecznościowych, a następnie pozostawić je w określonym czasie każdego roku. Ostatni miesiąc tego lata znów prowadzone w izolacji, że postanowił zrezygnować z takich eksperymentów w przyszłości. Co motywuje ją i jakie korzyści mogą pochodzić z takich zakazów - Jesse powiedział w jego kolumna na Wired.
To był szesnasty dzień mojego izolacji od sieci społecznych. I oszukany. Szukam adresu e-mail, których nie można znaleźć, ale wiedziałem, że to należy do faceta, z którym zawsze można się skontaktować na Twitterze. I zalogowany, napisał tweet na swojej wzmianki i szybko uzyskać wymagane informacje. I powiedział inny mój przyjaciel, po napisaniu tylko jedno słowo w wiadomości „! Mam cię” Miał rację, straciłem - i nie po raz pierwszy, aby oszukiwać.
Miesiąc wcześniej zapowiedziałem mój roczny odrzucenie sieci społecznych, jest trzeci. Wyszedłem z wszystkich aplikacji, przenieść je do osobnego folderu i powiadomień niepełnosprawnych. Przyjaciół powiedział, że kontakt ze mną może być tylko na telefon. Zasugerowałem czytelników przewodowych i iść ze mną ten proces, a ponad sto osób odpowiedziała chęci przyłączenia. Nie wiem, jaki był ich miesiąc, ale myślałem, że była długa, a dążenie do zdrowia internetowym szybko zniknął. Zostałem oszukany.
Niektóre z moich złudzeń były pod pewnym celu. Raz musiałem adres imprezy, którą planuje się tam dostać, i zaprosił mnie do Facebook. Później szukałem i informacji o rozmówcy w kolejnym wywiadzie.
Jednak większość z moich kolczyków były przypadkowe. Podczas izolacji, zdałem sobie sprawę, że sieci społeczne stały się częścią niemal wszystkiego, co kiedyś na codzień. Facebook kredytów potrzebnych do zalogowania się do Uber, słuchanie muzyki podczas joggingu w RockMyRun, wyszukiwania mieszkania na Airbnb i korzystać z aplikacji do nawigacji dla rowerzystów MapMyRide. Nawet Rise, gdzie mogę wysłać zdjęcia żywności, a następnie przez dietetyków zalecają jeść mniej czekolady i więcej szpinak, potrzebowałem mojego konta społecznościowego.
Potem czekał na wycieczkę do kraju z drogich telefonów komórkowych. Decydując się zaoszczędzić pieniądze, Skorzystałem z bezprzewodowym dostępem do Internetu, połączeń do domu, otworzył Google Hangouts video chat i zacząć wysyłać zdjęcia, nadal pozostać w kontakcie. Social media w końcu zyskał przewagę.
Być może mój „czyszczenie” nie należy rozumieć dosłownie jako kompletne odrzucenie oprogramowania społecznego. Wtedy nic strasznego się nie stało, aw tych chwilach zaczynam zachowywać się jak dietetyka, który kładzie nacisk na korzyści płynące z umiarkowanym spożyciem czekolady. Prawda jest taka, że co roku Załatwiłem sobie ten test, zamiast próby zwalczenia sieć społeczną życia. To było pragnienie, aby dowiedzieć się, co one pomagają, a co mnie zapobiec. Moi nakłuć wyraźnie wskazane w tych dziedzinach życia, gdzie uzyskać z nich największe korzyści. Po tym wszystkim, bądźmy szczerzy, w 2015 roku, social networking i mieć cały Internet. Resztę czasu? Ja po prostu nie potrzebują Facebooka tyle.
Podczas mojego wystąpił błąd wiele zmian, i to jest najlepsze z nich:
Czytałem wiele nowości. Czytałem bezpośrednio ze źródła, i zastanawiał się, ile czasu poświęca się na portalach społecznościowych. Musiałem coś z tym zrobić, bo codziennie rano budzę się, próbując dostać się dzieje, i tylko po Kilka minut moja uwaga była rozproszona, a ja wybrałem się na Twitter, Facebook czy Pinterest moje taśmy partnerem. Początkowo trudno było zmusić się skupić na pracy. Wkrótce moje moce koncentracji zaczęły rosnąć, i uczyłem się do pracy przez dłuższy okres czasu. Kiedy potrzebowałem wakacjami - Otworzyłem The New York Times, która zastąpiła mój kanał informacyjny.
Spotkałem się z przyjaciółmi. Zadzwoniłem do nich, i to było krępujące, bo zazwyczaj jestem na telefonie z nikim z wyjątkiem mojej matki i dziewczynki, nie komunikować. Wcześniej miałem dwa modele komunikacji: i przewijania wstążki znajomych na portalach społecznościowych, a czasami laykala skomentował niektóre z zapisów, kontynuując rozmowę w mailu lub wiadomości, czy zgadza się następująco osobisty spotkanie. Problemem jest to, że zwykle jestem bardzo zajęty i takie spotkania są rzadkie. Mój stały monitoring zdarzeń w filmie trzymał mnie na bieżąco ze starych zdjęć szkolnych lub migawek szczęśliwy wakacje, ale nie miałem pojęcia, co się dzieje w ci ludzie są naprawdę. Ostatni miesiąc, rozmawiałem z przyjacielem, który myślał o rozstaniu, a drugi, którego ojciec był bardzo chory. Żaden z tych rozmów nie była długa, ale oboje byli bardzo owocna. Dyskusja tete-a-tete, że gryzie i niepokoi moich przyjaciół, przybliża nas razem.
Spędziłem czas. Dużo czasu. W metrze, ja przeglądając gazetę lub po prostu patrząc na nic, zamyślony. Rano, przed godziną rozpoczęcia, byłem przygotowywania kawy i grał z psem, zamiast odwracania sieci społecznych w poszukiwaniu nieodebranych zdarzeń. W rezultacie, nie było to uczucie niepokoju. Wydawało mi się, że wszystkie pochodzą z partii, która nie została zaproszona, a wokół omawianie rzeczy, że nie wiem. Czułem Fomo - poczucie wyobcowania z procesów społecznych - przez jakiś czas, ale w końcu minął, a ja zrelaksowany. Krąg ludzi związanych ze sobą znacznie spadła, a zatem plany stały się mniej. Coś mi brakowało, ale nie martw się o to. My soboty wypełniona wolnego czasu, ale w końcu czułem się jak kochanki swego własnego życia.
I pogodzić się ze wszystkimi nakłuć. Punkty te pokazują, jak korzystać z social networking. Oni skupili swoją uwagę na pozytywnych elementach sieci społecznych - szybki dostęp do osobistej Informacje, pozbyć się negatywnych elementów - zniszczenie umysłu ze stałym kontakcie ze światem społecznym mediów. W tym roku, po zakończeniu testu, nie czułem zwykle wrodzoną lęk przed powrotem. Skupiłem się na tym, co naprawdę ważne, a nie martwić się o wszystko.
Pierwszy września, zaktualizowałem awatara i szybko przejrzała taśmy Instagram. Po tym, wyłączyłem komputer, wykonane kawę i usiadł czytać gazetę. Social Media w końcu nie wygrał mnie - ja je wygrał.