10 dni medytacji, i dali mi
Formowanie Zdrowie / / December 19, 2019
W tym artykule chcę mówić o swojej 10-dniowej medytacji odwrotu, wziąłem ostatniej wiosny. Wydaje mi się, że teraz jest czas, aby mówić o wynikach, ponieważ przeszły próbę czasu.
Wszystko, co jest napisane na to tylko moje osobiste doświadczenie i nie mogą być postrzegane jako pełne i obiektywne, a także osobiste doświadczenie z jakiejkolwiek innej osoby.
Zainteresowałem się medytacji około dwóch lat temu. Powód jest prosty - starsza mam, tym bardziej dotkliwie odczuwane stres codziennej pracy, a nawet współczesnego życia. Dodano także oliwy do ognia osobistych oczekiwań - „masz... lat, a ty nic nie osiągnęli. W tym wieku, Gates, Jobs był już ...”.
W rezultacie, poszłam ciągle ponury, rude ludzi, był bardzo drażliwy, koncentruje się na negatywnych, czasami bardzo zadowoleni z faktu, że ktoś ma coś nie działa... Jednym słowem, był typowym przedstawicielem nowoczesny społeczeństwo.
Rozumiem, że nie powinno być, i że taki stan nie jest normalny, mimo że jest wszechobecny. Czytałem kilka artykułów i kilka książek o medytacji i zaczął próbować na własną rękę. Chodziło wystarczająco trudne. I nie w pełni zrozumieć, jak i co zrobić, a większość moich sesji medytacyjnej był albo śni lub sesja dremany.
rekolekcje
Zacząłem szukać nauczyciela, odwiedził kilka szkół w Kijowie, ale żaden mi się nie podoba. Niektórzy nawet wyglądał jak sekty, gdzie poprosił o oddanie pieniędzy nie jest jasne, że i pozostali nauczyciele byli jeszcze bardziej nerwowy niż ja, i niezrównoważona, że jest alarmujący. W skrócie, to porusza się powoli i w bardzo zrozumiały sposób.
Potem przypadkowo (?) Okazało się, że informacje na temat medytacji odwrotu pod Kijowem. Czytałem informacje na stronie internetowej i podobało mi chodzi. Postanowiłem spróbować. W skrajnym przypadku, jechałem w moim samochodzie, który w każdej chwili mógł uciec.
Przyjechaliśmy z żoną, spotkał się z organizatorami i osiadł w swoich pokojach. Przepisy na początku wydawało się bardzo trudne, a nawet niemożliwe:
- Nie należy korzystać z internetu, telefon komórkowy, telewizor
- Nie czytać lub pisać
- Nie mów
- Nie wykraczają poza terytorium rezydencji
- Nie słuchać muzyki, nie śpiewa, nie rób ćwiczenia
- Nie masz seks (przezornie żona i zdecydowałem się na różnych budynkach)
- Nie zaszkodzić istot żywych (komary nie może zostać zabity, ale można było złapać i dopuszczenia na ulicy)
- Nie używaj alkoholu, narkotyków
- Dla tych, którzy nie byli po raz pierwszy, to było niemożliwe, aby jeść po 12 pm
Początkowo znalazłem reguły zbyt surowe. Pomyślałem sobie - „W jaki sposób współczesny człowiek może żyć 10 dni bez telefonu komórkowego lub Internetu?”. Ja też nie rozumiem zasadę, że nie można mówić. Inne zasady również wyglądał dość trudno wykonalne, a większość nadal niejasna. Jako przykład, z ćwiczeń. Ale potem okazało się, że nikt tak naprawdę nie pilnować ich wykonania - wszystko jest nam dane do samokontroli. Udało mi się wykonać wszystkie z nich, a potem zdałem sobie sprawę, dlaczego były potrzebne!
Pełny harmonogram i pierwszy przestraszony - wzrost o 4 rano, wiele sesje medytacyjne w ciągu dnia... Ku mojemu zaskoczeniu, to było bardzo łatwo dostać się w tym czasie.
W tym przyjemnym zaskoczeniem od pierwszego dnia, nie było jedzenia - doskonałe wegetariańskie formie... Pamiętam prawo i Drools. Nawiasem mówiąc, w życiu codziennym, ja też stosować się do wegetarianizmu, ale czasami pozwalam sobie zjeść jakąś rybę (sushi).
Krótko mówiąc, przed kursem było bardziej przerażające niż atrakcyjne. Wydawało się, że nie udało nam się utrzymać takiego zaplanować i następujących zasad, ale łatwo się poddać, ja też nie jechał - konieczne jest, aby przetestować samemu.
Kilka godzin później przyszedł nauczyciel, Anglik. Od pierwszej chwili wydawał się osobą bardzo miły i otwarty. Dał medytacji dyspozycję i umówiliśmy się przeprowadzić powyższe zasady. Tak rozpoczął się kurs.
Pierwszy medytacja dano mi z wielkim trudem - nie mogłem się skoncentrować, moja głowa roiło myśli, chory plecy i nogi... W tym momencie zdałem sobie sprawę, że mózg jest jak wielki uszami dołu: stale wędrówki, niespokojne, zanieczyszczony ...
Nawiasem mówiąc, można przetestować samemu i lepsze zapoznanie się z rzeczywistością jego umyśle. Weź długopis, umieścić na dowolnym licznik czasu przez dwie minuty, a podczas tych dwóch minut, staram się myśleć tylko o tym konkretnym pióra. Tylko 2 minuty. To prawda, jest to zaskakujące, aby uświadomić sobie, że nie kontrolować swój mózg. On ciągle skacze, spready, jest stale latać niechcianych myśli, oczekiwań, myśli o przyszłości lub przeszłości... Tak było ze mną.
Ale z czasem, całkiem kropla powoli, mój umysł zaczął się uspokajać, nauczyć się skupić i robić to, co chciałem. I wtedy zdałem sobie sprawę, mianowanie ścisłych zasad - ich celem było tylko nas chronić od żeglowania informacji zewnętrznych, które mogłyby zapobiec praktyce i ponownego alarmu mózg. Cokolwiek to było medytacja, jeśli zadzwonisz codziennie swoich pracowników? Wszystkie zasady zostały zaprojektowane, aby uspokoić umysł i nie dać mu nowe informacje, że mógłby zacząć trawić.
Przez 6 dniu mojej medytacji stał wspaniały. Zacząłem czuć się szczęśliwy, mózg stał się spokojny i skoncentrowany. Wszystkie moje problemy odkryli, łatwe i skuteczne rozwiązanie. Wydawało się, że byłem tak szczęśliwy po raz pierwszy tak długi czas. Pomimo faktu, że obudziłem się o 4 rano, byłem pełen siły fizycznej i czuł wypoczęty. Nawet miałem poczucie jedności i harmonii ze wszystkimi innymi. To było wspaniałe, niezapomniane przeżycie.
Moja żona nie była w stanie spełnić wszystkie zasady - na koniec kursu Wsunęła i używane połowę notebooka wierszy dla dzieci. Choć jest bardzo nigdy nich pracował, a potem zrobiła to z łatwością, bez myślenia o słowach i rymu - wszystko poszło tak, jakby sama.
Powrót do miasta
Kurs zakończył i nadszedł czas, aby powrócić do swojej codzienności. Po kursie mam 3 godzin nie mógł sobie przypomnieć, jak prawidłowo prowadzić samochód. Cóż, to była niedziela, a następnie mogłem zrobić coś złe rzeczy na drodze.
czy wyniki pozostały po powrocie do Kijowa iz powrotem do pracy? Częściowo. Teraz regularnie praktykować medytację w domu, w parku, czekając na swoją kolej w klinice... I był w stanie skutecznie radzić sobie z problemami, które ciągle przedłużających gryźć mnie wcześniej. W każdym razie, stałem się jakoś bardziej wrażliwe, zaczął jako spontaniczna pomoc ludzi na całym świecie zaczęły widzieć i czuć jego część. Stał się jakoś bardziej zrelaksowany ...
rzeczywisty
To pomaga mi w życiu codziennym. Tak, pozbyłem się wszystkich problemów, ale też może czasami wybuchają. Ale jest o wiele bardziej rzadkie, a ja teraz nie jestem twardy, aby zobaczyć go w momencie, kiedy to nastąpi, zatrzymać go i przeprosić za swoje zachowanie.
Ale, że nie ma żadnych wysokie oczekiwania, chcę powiedzieć, że medytacja nie jest czymś, gdzie czerwona pigułka, która po przyjęciu, i wszystko poszło dobrze. To jest droga. Ścieżka, która wymaga wysiłku i wytrwałości. Ale jestem pewien, że wielu z was chciałby czuć się bardziej spokojny, poised i zrównoważony. I wydaje mi się, że jest to idealne narzędzie do osiągnięcia tego celu.
Może po przeczytaniu tego artykułu, będzie sądził, że napisał ją facet z dredami w długiej białej szacie. To nie jest tak. W tej chwili zajmował wysokie stanowiska w kilku firmach związanych z projektami internetowymi i marketingu internetowego. Mieszkam w Kijowie, a nie gdzieś w górach. Mam żonę i syna. Nie jestem pustelnikiem, a nie fanatykiem. Próbowałem tego narzędzia i to daje mi wyniki uzasadniają spędzał czas i energię.
Wydaje mi się, że jest to jeden z najlepszych hacking życia, które próbowałem w ciągu ostatnich kilku lat.