Jak stać się bardziej wydajne? Dostać psa!
Produktywność Zdrowie / / December 19, 2019
Pies sprawia, zgodne z harmonogramem
Podobnie jak ludzie, psy śledzić jego naturalny rozkład. Thun musiał wychodzić 4-5 razy dziennie, a grać jeszcze kilka razy. Jeśli nie wyświetli go na ulicy w odpowiednim czasie, zaczął skomleć, wskazując, że nadszedł czas, aby odciągnąć mnie od spraw i zwrócić uwagę na to. Wiedziałem dokładnie, ile mam czasu do następnego zjazdu na ulicę. Pies może być porównana do żywego oddechu Pomodoro-managerKto ogląda mi się dobrze na czas i robić przerwy. Oznacza to następny akapit.
Znaczenie przerw w pracy
Przerwy - jest dobra. Co kilka godzin musiałem oderwać się od pracy i iść do tuńczyka na ulicy. Gdy pies nie zrobił, zapomniałem nawet czasami rozproszony przez cokolwiek innego, aby zresetować swój mózg.
Wymuszone przerwy na spacer z tuńczyka Kiedyś po prostu myśleć. Do refleksji na temat dalszego rozwoju swojego projektu, na to, jak możemy zwiększyć przychody wreszcie nad tym, jak podnieść produktywność zespołu.
Miałem całe 20 minut, aby uciec od ekranu i od ludzi i poświęcić się tylko myślami.
Spacery z psem - wielki ćwiczenie
Po szkole, przestał ćwiczyć regularnie. Teraz alternatywne okresy szalonych zajęć sportowych (4 miesiące w roku robiłem triathlon) z okresami pełnego relaksu, gdzie zaledwie raz w tygodniu - jest praktycznie sportu.
Z tuńczykiem Szedłem 5-6 km dziennie (około 1,5 km na podróż). W rezultacie, straciłem kilka kilogramów, ale co najważniejsze - te spacery są bardzo zdrowe!
Pies daje poczucie radości
Ręczne uruchomienie - nie zawsze tęcze i zabawy. Niektóre dni są świetne i pełne emocji, inni - zaskakująco tępy i składają się z rutynowych zadań. Ale każdy dzień ekscytujące i spektakularne dla psa, i to jest wielka radość - po prostu być blisko ciebie. Wielki, kiedy ktoś może zachować przypominając, że życie jest cholernie dobry!
Kiedyś myślałem, że pies - to tylko wielka strata czasu i pieniędzy, ale tuńczyk w tygodniach okazało mój pomysł. Wkrótce jego szef, Brian wrócił z podróży służbowej, i zacząłem się przekonać żonę, że po prostu trzeba mieć psa.