Ostatnio, coraz więcej osób zaczęło umówić się na czczo dni, całkowicie rezygnując z internetu. Czasami, aby ponownie uruchomić dwa dni nie wystarczy do pobytu „w kontakcie”, pozwala się zrelaksować i zanurzyć się w życiu offline, które, jak się okazuje, również jest w pełnym rozkwicie. Czasami do zera potrzebują więcej niż weekend z rodziną na wsi. Ktoś organizuje sam urlopie roku długi czas w ciągu 7 lat, ktoś odchodzi sieci przez cały rok, podobnie jak Paul Miller (Blogger Verge), a ktoś próbuje utrzymać w krótkim okresie czasu przewidzianym przez ustawodawstwo pracy, pracodawcy lub na własny rachunek.
Tony Schwartz, CEO Projekt Energia i autor pracy produkcyjnej Bądź Doskonała na wszystkoPostanowiłem całkowicie odłączyć się od macierzy przez 10 dni. Czytamy co wyszło, i robić notatki do siebie w przyszłości.
Przed wyjazdem na wakacje, Tony zabrał ze sobą wszystkie gadżety i prawie cały czas było spowodowane. To zawsze było to możliwe, aby uzyskać odpowiedzi na pytania pracowników, a on trzymał rękę na pulsie wydarzeń, czytanie wiadomości i sprawdzanie poczty elektronicznej. Ale w tym roku była trudna - wiele nowych pracowników, dużo pracy i nowych projektów. Więc tym razem musiał kompletny restart. Zerowania. Było to konieczne, ponieważ wcześniej ulubiona praca stała się ciężarem.
Nie zdecydował się opóźnienia, aż do momentu, kiedy trzeba „zabiegu” i podjęła środki zapobiegawcze - poszła na urlop do 10 dni, całkowicie odłączony od Internetu.
„Jedną z podstawowych zasad, które uczą w naszym projekcie Energy - więcej wydasz w pracy, tym więcej czasu trzeba odzyskać. Potrzebuję wakacje, ale to, co naprawdę muszę - to kompletny odłączyć od świata cyfrowego. Mój mózg jest przeciążony z informacji i trzeba ją oczyścić.
Moja żona i ja zarezerwowaliśmy pokój na 9 dni w naszym ulubionym hotelu. Ale wiedziałem, że po prostu odejść z mojego biura i nadal być związany z moją pracą i życiem online, za pośrednictwem Internetu nie wystarczy. Postanowiłem nie brać mój laptop, iPad lub telefonie komórkowym. I zostawił wiadomość, że wyraźnie dał do zrozumienia, że nie będzie sprawdzanie poczty elektronicznej.
Byłem zdecydowany, aby wyeliminować ze swojego życia wszystko pokusy jak najwięcej. Z przeszłości mojego doświadczenia wynika, przypomniałem sobie, jak łatwo ulec pokusie przy pierwszej okazji.
Pisze w swojej książce, Daniel Goleman, stałym przeciążeniu nasza uwaga ogranicza kontrolę wewnętrzną. Życie wśród stałych zakłóceń cyfrowych tworzy niemal stałą przeciążenia poznawczego. I to przeciążenie nosi naszą samokontrolę.
Od chwili, kiedy dostał się na samolot na początku naszej podróży, zauważyłem zmianę. Ja zwykle poślizg między czytania gazet i czasopism, w odpowiedzi na pismo i Cerf Web (jeśli było to możliwe). Tym razem przyniósł ogromny stos książek, głównie powieści i książek nie związanych z pracą. Zacząłem czytać jedną z nich i szybko zanurzył się w głowicy odczytującej. Tym razem nic więcej, aby odwrócić moją uwagę.
Pierwszym impulsem było zajrzeć do sieci wyszukiwania Google za to, co czytam. Początkowy impuls był dość silny, ale zignorował go. Jak to się stało dwanaście razy w ciągu najbliższych kilku dni, ale za każdym razem, gdy zignorował te impulsy i po prostu obserwował ich uczucia. W połowie tygodnia, kiedy nie jest już ochotę przyjrzeć się z Internetem, zdałem sobie sprawę, jak wiele bogatszy uzyskanie żadnego doświadczenia, jeśli nie przerywa i nie być rozproszony przez obcych rzeczy, nawet jeśli gwałciciel - Jestem.
Okazało się, że w naszym hotelu nie ma wiadomości z gazet. I moja pierwsza reakcja na to była niewielka panika - Czytam The New York Times codziennie od wieku dojrzewania. Ale szybko zdałem sobie sprawę, że kiedyś pochłaniają więcej informacji niż ja naprawdę potrzebne.
Zdałem sobie sprawę, że ilość informacji, że mogę być w porównaniu z wieloma użytkownikami dziennych plasterków pizzy i hot dogi i frytki - nie bardzo pożywne i jest jeszcze sens głód.
Każdego dnia, moja zdolność koncentracji wzrosła. W ciągu miesiąca, chciałbym przeczytać książkę Andrew Solomon «daleko od jabłoni» o problemach wychowawczych z niepełnosprawnością. W tej książce było ponad 1 000 stron - kto ma wolny czas na czytanie takiej książki? Ale kiedy mój umysł jest całkowicie wolny od zakłóceń, zacząłem go czytać, całkowicie pochłonięty tym, i przeczytać wiele z nich w ciągu zaledwie kilku dni. Książka była fascynująca.
Przeżyłem podobne doświadczenie i na korcie tenisowym. Wziąłem lekcje i pracował nad swoją techniką całe swoje dorosłe życie. I podczas tego tygodniowego wypoczynku, miałem okazję, aby spowolnić i analizować moje ciosy z zupełnie innym poziomie cierpliwości i niespiesznym zainteresowania. Była to wersja szkolenia, że sam po prostu nie może sobie pozwolić, gdy trzeba myśleć jednocześnie o 10 obiektów na raz.
Pod koniec dziewiątego dnia czułem pełne siły i wzbogacenia. Ze względu na panującą ciszę w moim mózgu ponownie udało mi się odzyskać kontrolę nad ich uwagę. W procesie, ja na nowo głębszą część siebie.
Jeśli podczas mojej nieobecności ktoś pilnie o kontakt ze mną, mógł to zrobić. Ale prawda była taka, że nic nie wymaga mojej uwagi lub obecność. Większość rzeczy może poczekać.
I wreszcie, czułem się gotowy do powrotu do ich codziennym życiu, a nawet entuzjastycznie czytać nagromadzony pocztę i spojrzał na ulubionych witrynach. Ja też poczułem ciszej LOT postawie tych przypadkach, które zostały uprzednio wprowadzone do mnie na stres.
Ta przerwa dała mi zrozumienie, że te fragmenty czasu z dala od świata cyfrowego jest kluczowa w modernizacji i samej pracy. Po tym, ja przedstawiłem się do dwóch rytuałów:
- Dwa razy w tygodniu będę spędzać kilka godzin w domu, pracy na projektach, które wymagają szczególnej uwagi, z całkowitym wyłączeniu z Internetu i poczty elektronicznej.
- Pod koniec każdego dnia roboczego, ja planuję spędzić co najmniej pół godziny, aby poczytać książkę, smakując każdą stronę.
Kluczem do produktywnego życia - jest regularny i całkowite zatrzymanie „!
Przed wakacjami maja - to świetna okazja, aby spróbować zamknięty przez co najmniej trzy dni.
Zobacz: shutterstock