Jason Bourne powraca: Universal planuje nakręcić nowy film z Mattem Damonem
Miscellanea / / November 21, 2023
Istnieje możliwość nakręcenia filmu z innym aktorem. Miałem już to doświadczenie.
Universal Pictures ma nadzieję ożywić franczyzę Jasona Bourne'a i rozpoczęło już wczesne prace nad nowym filmem z tej serii. Matt Damon, który zagrał w czterech z pięciu filmów, jako pierwszy otrzyma możliwość powrotu do kultowej roli zaraz po ukończeniu scenariusza. O tym pisze Termin ostateczny.
Trwają negocjacje w sprawie fotela reżyserskiego z Edwardem Bergerem, który wyreżyserował „Na froncie zachodnim bez zmian", to było mianowany na Oscarach i zdobył siedem nagród BAFTA, w tym dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego i dla najlepszego reżysera.
Jason Bourne, podobnie jak seria Szybcy i wściekli, jest bardzo ważną własnością intelektualną Universalu, która wygenerowała ogromne przychody ze sprzedaży biletów. Cztery z pięciu filmów serii cieszą się wysokimi ocenami krytyków i widzów. Jedynym z mieszanymi recenzjami jest „Ewolucja Bourne’a”, w którym główną rolę zagrał Jeremy Renner („Avengers”, „Arrival”).
Kolejne wieści ze świata kina🧐
- Gwiazda The Walking Dead i Rumble, Steven Yeun, wcieli się w Strażnika w uniwersum Marvela
- Disney pracuje nad Krainą Lodu 3. Czwarta część też jest w planach
- W Rosji będzie kręcony remake „Siedmiu samurajów” z cyfrowymi aktorami radzieckimi
0 / 0
Dobra, Strażnicy Galaktyki. Jest tam absolutnie wszystko... i gra aktorska, i inscenizacja scen, i ukryte znaczenia, i scenariusz, i fantazja... Tyle, że wszystko jest na innym poziomie (wyjaśnię, bo inaczej wygląda na to, że redaktorzy mogą nie zrozumieć… na wyższym poziomie). W tym roku mogę wymienić o wiele więcej filmów i seriali telewizyjnych z gatunku science fiction, które przynajmniej nie są bardziej znośne niż ten jednorazowy film. Tylko o to chodzi? Nawet gdyby w tym roku nie było innego filmu science fiction, wyśpiewującego pochwały takiego przechodnia... to już mówi o poziomie oceniającego (nie będę wyjaśniać). PS. Czekam z niecierpliwością na komentarze, że w SF podkreśliłeś słowo „naukowy”. W tym filmie nie ma absolutnie nic naukowego, to banalna, sztampowa, mierna i pozbawiona ideałów fikcja na poziomie Doncowej
„Stwórca” może być największym filmem science-fiction roku