YouTube spowalnia ładowanie we wszystkich przeglądarkach z wyjątkiem Chrome i Edge
Miscellanea / / November 20, 2023
Jeśli masz przeglądarkę Firefox, Safari lub Vivaldi, istnieje proste rozwiązanie.
Wielu użytkowników Internetu narzekać za wyjątkowo długie ładowanie filmów na YouTube: przy stabilnym i szybkim połączeniu internetowym interfejs strony ładuje się z dużym opóźnieniem.
Po przeanalizowaniu kodu YouTube, entuzjaści odkryty setTimeout, która zatrzymuje ładowanie na 5 sekund. Jednak w przeglądarkach Chrome i Edge ta funkcja nie jest wykonywana i pobieranie następuje natychmiast.
Prawdopodobnie nie jest to świadoma decyzja, ale po prostu błąd lub pozostałości kodu. Być może coś się popsuło podczas wdrażania zakaz na blokerach reklam. Dopóki nie zostanie to naprawione, użytkownicy innych przeglądarek będą mogli korzystać ze zmiany parametru User Agent – dzięki temu YouTube będzie myślał, że jesteś zalogowany przez Chrome, mimo że w rzeczywistości korzystasz z Firefoksa.
Aby to zrobić wystarczy zainstalować rozszerzenie przeglądarki – np. Przełącznik agenta użytkownika (Firefox) lub jego odpowiedniki. Takie rozszerzenia działają w ten sam sposób: dodają przycisk do paska narzędzi, aby zmienić Agenta użytkownika. Wybierz z listy przeglądarkę Google Chrome i spróbuj przejść do YouTube - to powinno rozwiązać sytuację. Wyświetlanie na karcie prywatnej również pomaga niektórym użytkownikom.
Google nie skomentował jeszcze tej kwestii.
Więcej aktualności z YouTube'a🧐
- YouTube uruchomi stronę z wiadomościami w swojej aplikacji mobilnej
- YouTube na urządzenia mobilne otrzymuje blokowanie dotyku, korekcję dźwięku i inne nowe funkcje
- YouTube testuje Shazam – możesz nawet po prostu zanucić do niego piosenkę
0 / 0
to po prostu coś w rodzaju dzikiego „nie rozumiem, co jest w gatunku fantasy”, na przykład „upadek księżyca”… nawet nie 10 czy 20, ale 30 lat temu „to” można było uznać za coś „niezłego” i interesującego, ale teraz czysto fabularnie, a tym bardziej reżysersko, to jakiś nonsens.. nawet bez cudzysłowu. Prawie każda scena wywołuje facepalm z zachowaniem występujących w niej postaci, ale przeciętna fabuła i ogólny pomysł... Cóż, nawet trudno znaleźć jakiś wyraz, poza tym, że Hollywood zostało napisane i sfilmowane. Uwielbiam science fiction i jestem gotowy obejrzeć i pokochać każdą część, nawet Justina Timberlecka, jeśli jest tam przynajmniej coś interesującego… ale „to” to po prostu nic i nic z niczym. Oczywiście radzę kolegom, autorom artykułów, przeczytać trochę więcej i przejrzeć science fiction, zanim zamieścisz taki nagłówek
„Stwórca” może być największym filmem science-fiction roku