Dlaczego Rick i Morty sezon 7 zarówno zadowoli, jak i zgniecie fanów
Miscellanea / / November 03, 2023
Bez Justina Roilanda serial animowany stał się poważniejszy, ale nadal bawi ciekawymi odniesieniami.
15 października ukaże się kontynuacja „Ricka i Morty’ego”, jednego z najsłynniejszych „dorośli ludzie» serial animowany. W 2018 roku, po premierze trzeciego sezonu, jego twórcy Dan Harmon i Justin Roiland podpisali ze studiem kontrakt na produkcję 70 odcinków. A teraz projekt konsekwentnie powraca na ekrany raz na półtora roku.
Niestety, przy produkcji siódmego sezonu pojawiły się problemy: w związku ze skandalami związanymi z przemocą domową, zwolniony Justin Roiland, który nie tylko wymyślił fabułę, ale także wygłosił głos obu głównych bohaterów - Ricka i Morty'ego. Zamiast tego zatrudniono innych aktorów dubbingowych, co wywołało niezadowolenie wśród fanów: w momencie pisania tego tekstu na stronie agregatora Zgniłe pomidory ma tylko 42% pozytywnych recenzji od widzów. Jest to minimalna ocena w całej historii projektu.
Wielu było oburzonych nie tylko zmianą głosów, ale także nieco inną atmosferą serialu. Morty pojawia się w nim rzadziej, nacisk położony jest na tematy bardziej życiowe, a dobre dowcipy i
fikcja stało się mniej. To, czy uznać to za logiczny rozwój historii, czy za porażkę, zależy od każdego.Rick i Morty Sezon 7 porusza poważne tematy
Zmiany w serialu są zauważalne dosłownie od pierwszego odcinka – najprostszego i najmniej znaczącego z trzech wydanych. W nim jeden z bohaterów popadł w depresję po zranieniu, zaczął pić, stracił żonę i przeprowadził się do domu Smithów. Następnie Rick zbiera przyjaciół, aby wydostać go z tego stanu.
Drugi odcinek zdaje się być powrotem do klasycznych wątków: umysły Ricka mieszają się z umysłami Jerry'ego, odnajdują wspólny język i stają się przestępcami. W trzecim odcinku naukowiec zostaje wezwany przez prezydenta, aby dowiedzieć się, dlaczego mieszkańcy jednego ze stanów stali się całkowicie szczęśliwi. Okazuje się, że zostali schwytani przez pospolitego obca inteligencja.
Wygląda na to, że kosmici i szalone wynalazki Ricka wciąż działają. Ale w rzeczywistości fabuła dotyczy teraz wyłącznie historii z życia. Pierwszy odcinek jest poświęcony depresja, alkoholizm i problemy w relacjach. Drugie pokazuje, jak ludzie, którzy gardzą sobą, uczą się rozumieć swoich bliskich.
Trzecia zaczyna się od psychoterapii Ricka, a motywem przewodnim jest jego obsesja na punkcie przeszłych traum i strach przed intymnością. Jednocześnie ekscytujące są tu także wątki polityczne: prezydent jest gotowy na wszelkie sztuczki, aby zdobyć głosy.
Oczywiście w „Rick and Morty” takie pytania pojawiały się regularnie – nie bez powodu serial poświęcony jest destrukcyjnej rodzinie. Ale wcześniej podawano je w dawkach, rozcieńczonych złożonymi fantastycznymi koncepcjami i humorem. Teraz autorzy „Ricka i Morty’ego” nie wahają się tworzyć długich scen poświęconych wyłącznie problematyce moralnej.
Jeszcze bardziej nieoczekiwane jest to, że główni bohaterowie wydają się zmieniać w serialu. Rick nadal pozostaje na pierwszym miejscu, ale Morty ostatecznie zajął drugie miejsce, ustępując miejsca swojemu ojcu Jerry'emu. Z jednej strony jest to zaskakujące i przygnębiające. Z drugiej strony był sezon, w którym rozmawiali o Summer i Beth. Być może nadszedł czas, aby ujawnić ostatniego ważnego członka rodziny. Szkoda, że nadal wygląda tak płasko jak wcześniej.
Mniej jest science fiction, ale odniesienia nadal są przyjemne
Rick i Morty zawsze słynęli z najbardziej szalonych pomysłów. Tutaj nie tylko pokazali alternatywne światy, ale zamienili je w apoteozę absurdalnego humoru. Wystarczy przypomnieć sławnego scena, w którym telefon leży na pizzy, a osoba zamawia krzesło do lunchu – coś takiego można było pokazać tylko w filmie „Wszędzie i na raz”. Albo świat, w którym inteligentne węże podróżować w czasie i próbują zabić węża Hitlera, a inni podróżnicy im przeszkadzają.
Teraz fantazja schodzi na dalszy plan. W pierwszym odcinku jedyne niezwykłe rzeczy to roboty-widmy, które rozwija Rick. Hope pojawia się dopiero w trzecim odcinku, kiedy prezydent opowiada o potworze z Loch Ness, wilkołakach i krasnoludku. Ale to pozostanie tylko komedią. Tak, można po prostu powiedzieć, że akcja wszystkich trzech wydanych odcinków rozgrywa się w tej samej rzeczywistości i niemal zawsze na Ziemi.
Na szczęście nie zapomnieliśmy o referencjach. Tym, którzy lubią doszukiwać się w Ricku i Mortym tropów słynnego science fiction i horroru, z pewnością przypadną do gustu te trzy odcinki. Jest Hugh Jackman (bohaterowi głosił sam aktor, który, nawiasem mówiąc, ostatnio zaglądał do „Simpsonów” i „Wielkich gęb”) oraz Predatora z filmu o tym samym tytule, są wątki nawiązujące do „Inwazji Porywacze ciał” i „Do Soprano».
Nie zapominają przy tym o nawiązaniach do starych odcinków „Ricka i Morty’ego”. Bird Persona, Squanchie i inni powracają znane postacie. Zmarła żona Ricka zostaje ponownie wychowana, co może doprowadzić do powstania pewnego rodzaju linii przelotowej. Zatem zestaw scen i odniesień na razie jest zachęcający.
Żarty są równie niegrzeczne, ale nie zawsze zabawne.
Kolejną cechą charakterystyczną pierwszych sezonów „Ricka i Morty’ego” jest humor graniczący z faulem. Skomplikowane dowcipy na temat wieloświata sąsiadowały z gagami na temat fizjologii. Werbalne żarty bohaterów towarzyszyły zabawnym wstawkom wizualnym. Teraz równowaga została zachwiana. To tak, jakby autorzy próbowali przypomnieć, że jest to serial z humorem dla dorosłych, ale nie zawsze to wychodzi.
W pierwszym odcinku bohaterowie trafiają do baru, gdzie kelnerzy obrażają klientów (swoją drogą, tacy ludzie są w rzeczywistości). Wygląda na to, że chcą tu zażartować, że takie sformułowania zdenerwowały jednego z bohaterów. Ale okazuje się, że jest w jakiś sposób napięty. W trzecim odcinku bohaterowie ciągle wymiotują – w ten sposób przekazywana jest ogólna inteligencja, ale to też szybko przestaje być zabawne.
Niektóre fragmenty komedii nadal odnoszą sukcesy: wspomniana historia o Potwór z Loch Ness, absurdalny humor w scenach po napisach. Jest nawet duża autoironia w związku ze zmianą aktorstwa głosowego – bohaterowie nie wiedzą, czyim głosem czytać notatki. Wydaje się jednak, że wcześniej odsetek „trafień” był wyższy. W trzech odcinkach nie było ani jednego momentu porównywalnego z „przygoda na 20 minut„, Rick the Pickle, a przynajmniej coś, co chciałbym zacytować.
Pomimo niezadowolenia części fanów, rozpoczęcia siódmego sezonu nie można nazwać porażką. Co więcej, nie wiadomo, jak serial będzie się dalej rozwijać. Po trzech odcinkach wydaje się, że Rick i Morty po prostu dojrzeli – nie pod względem prymitywności, ale pod względem tematyki. Chciałbym jednak, aby te wątki zostały rozcieńczone bardziej dowcipną akcją.
Co jeszcze zobaczyć🛋🍿
- Autor „Ricka i Morty’ego” wydał „Crapopolis”. Okazało się to niezwykle ekscytujące
- 12 najlepszych seriali animowanych Nickelodeon z szalonym humorem i niezwykłą animacją
- 15 szalonych seriali animowanych dla fanów South Park
- 10 seriali animowanych, które kiedyś były emitowane w „2×2”, a teraz wywołują nostalgię
- 7 szalonych teorii fanów Ricka i Morty’ego, które Cię zaskoczą