To przeraża. Rosyjski serial „God Complex” spodoba się koneserom thrillerów detektywistycznych
Miscellanea / / April 06, 2023
Opowieść o zaginięciu dziewczyny w centrum Moskwy okazała się bardzo skoncentrowana.
3 lutego serwis streamingowy KION miał premierę dwóch odcinków God Complex. Projekt wyreżyserowała Fluza Farkhshatova („Zapytaj Martę”), a scenariusz napisała Alena Zvantsova („Odwilż”). W rolach głównych Kirill Kyaro („Sniffer”, „Epidemia”), Daniil Strakhov („Jesteśmy z przyszłości”), Marina Wasiljewa („Nie lubię”), Olga Lerman („Kałasznikow”, Nikołaj Schreiber („Arytmia”), Szamil Chamatow ("Panna młoda").
W centrum Moskwy zaginęła ośmioletnia dziewczynka. Matka, ojciec i ojczym próbują ją odnaleźć, porządkując po drodze sprawy. W tym samym czasie biznesmen Władimir zwraca się do psychiatry Aleksieja, który nierówno oddycha w kierunku dzieci i zmaga się z chęcią zabicia. Podczas gdy śledczy podejrzewają ojca dziewczynki o zaginięcie dziecka, psychiatra prowadzi własne śledztwo, uważając swoją pacjentkę za potencjalnego maniaka.
Thriller bez domieszek
The God Complex wygląda jak skoncentrowany thriller, z którego wyrzucono wszystko, co nie ma nic wspólnego z fabułą. Polityka, napięcia społeczne, a nawet praca i hobby – bohaterowie żyją ściśle w ramach, które wyznacza im fabuła. Na przykład ojciec zaginionej dziewczynki jest pianistą, który daje koncert nawet po zniknięciu dziecka – to sposób na pokazanie, jak bardzo jest bezduszny.
Psychiatra przychodzi do pracy tylko po to, by porozmawiać z człowiekiem, który zachowuje się jak wariat.Branie w nawias absolutnie wszystkiego, co nie jest związane z fabułą, sprawia, że The God Complex jest serialem uniwersalnym – można go kręcić w każdym kraju na świecie. Z Moskwy, zadeklarowanej jako miejsce akcji, nie ma praktycznie nic. Staje się to problemem w niektórych odcinkach i rodzi pytania.
Jeśli dziecko wychodzi z moskiewskiej restauracji (dobrej, sądząc po trybie życia bohaterów) i wychodzi na ulicę, to dlaczego nie można śledzić jego ruchów przez kamery? Prawdopodobnie strzelaniny dokonałaby sama instytucja. Tak, na zewnątrz są kamery bezpieczeństwa.
W innej scenie widać zupełnie puste metro, w którym idzie dziewczyna. Jest mało prawdopodobne, aby zrobiła to w nocy, kiedy jakaś stacja jest naprawdę pusta. Okazuje się, że w Moskwie metro jest puste w ciągu dnia lub wieczorem.
Pustyni bohaterowie
Istnienie historii w próżni prowadzi do innych problemów – nie da się wczuć w bohaterów, są zbyt „filmowi”. Dokładniej - „szeregowy”, czyli prostszy. Wszyscy główni bohaterowie serii okazali się bystrzy, ale puści. Już pierwsze pojawienie się na ekranie wyjaśnia, kim są, a kolejne rewelacje niczego nie zmieniają.
Prawie wszyscy są narcystyczni i przyzwyczajeni do ludzi sukcesu. Każda porażka to dla nich tragedia. Wydaje się, że właśnie dlatego pianista traktuje zniknięcie córki jak nieudany występ. Obsesja bohaterów na samym sobie praktycznie zamienia ich w maniacy.
„Kompleks Boga” ucieka się do starej sztuczki, zgodnie z którą wszyscy bohaterowie opowieści mogą być równie źli (lekarz jest w głębi serca pacjentem, a śledczy przestępcą). Problem tkwi nie tylko w przewidywalności (ta technika jest stosowana w co drugim kryminale), ale także w realizacji – nie sprawdza się ona dobrze przy pustych bohaterach.
Stałe ciśnienie
Od pierwszych klatek „God Complex” udaje się dogonić horror. Poczucie, że zaraz wydarzy się coś złowrogiego, jest stałe, nawet jeśli nie zawsze jest uzasadnione. Biorąc pod uwagę, że w sezonie jest tylko pięć odcinków, można założyć, że napięcie nie opadnie do samego końca – zbyt krótkiego dystansu na kilka wątków fabularnych.
Głównym źródłem napięcia jest biznesmen Vladimir, który przychodzi do psychiatry. Każde jego pojawienie się na ekranie wygląda jak gra z publicznością i jej oczekiwaniami. Vladimir wygląda i zachowuje się jak maniak, który porwał i zabił dziecko. Nawiązują do tego dosłownie wszystkie jego słowa, wspomnienia z dzieciństwa i wizje – brakuje tylko szczerego wyznania. Ale jeśli zaakceptujemy, że to on naprawdę jest zabójcą, to prawie wszystkie postacie okażą się po prostu bez znaczenia.
God Complex to serial całkowicie skupiony na fabule. Puści bohaterowie żyjący w plastikowym świecie nie są sympatyczni. Dzięki temu serial jest interesujący dokładnie o tyle, o ile fabuła intryguje widza. Co jednak nie sprawia, że The God Complex jest zły – jest po prostu zbyt ogólny, a tym, którzy naprawdę kochają thrillery detektywistyczne, spodoba się.
Przeczytaj także🧐
- Lockwood & Company to zabawna i kolorowa seria dla miłośników duchów i post-punka
- Jak wyszedł Fandorin? Azazel” – serial, w którym Romanowowie rządzą Rosją w 2023 roku
- 10 filmów, które warto obejrzeć w kinie w lutym
- 18 najlepszych horrorów 2023 roku: wszystko do obejrzenia i czekania
- 12 głównych seriali w lutym: dokument o bogatym psie, film biograficzny o Raniewskiej i nowy sezon „Ty”
Tekst, nad którym pracował: autor Dmitry Kamyshenko, redaktor Alina Mashkovtseva, korektor Natalya Psurtseva