„Noże: szklana bańka”. Prawie doskonała komedia z Danielem Craigiem i Edwardem Nortonem
Miscellanea / / April 05, 2023
Okazało się zabawne, interesujące, ale nie zawsze ostre.
23 grudnia Netflix zaprezentował Knives Out: The Glass Onion, drugi film, w którym detektyw Benoit Blanc prowadzi śledztwo w sprawie morderstw. Po raz kolejny świetna komedia.
dyrektor i scenarzysta Film został nakręcony przez Riana Johnsona, autora pierwszego Knives Out. Daniel Craig powraca w roli głównej. Tym razem dołączyli do niego Edward Norton, Kate Hudson, Dave Bautista, Janelle Monae i inni.
Benoit Blanc udaje się na prywatną wyspę, aby wziąć udział w przyjęciu prowadzonym przez Milesa Brona, właściciela imperium technologicznego. Detektyw prowadzi podwójną grę i próbuje dowiedzieć się, kto chce zabić biznesmena, ale w trakcie śledztwa zdaje sobie sprawę, że celem jest inna osoba. Zaproszeni goście są zbyt uzależnieni od Brona i nie mogą pomóc Blancowi, więc bohater musi podjąć ekstremalne kroki.
Bierze to, co najlepsze z pierwszej części
Film „Knives Out: The Glass Onion” zachował wszystko, co najlepsze w pierwszej części. zagmatwany biznes,
humor, niekończące się podejrzenia i tropy - wszystko to jest obecne. Ale Rian Johnson porzucił elementy dramatyczne. Dzięki tej decyzji nowi bohaterowie stali się bardziej cyniczni i bystrzy.Podobnie jak w części pierwszej, Benoit Blanc znajduje się w sytuacji, w której absolutnie wszyscy uczestnicy wydarzeń mają motyw morderstwa i są podejrzani. Podobnie jak w pierwszej części, Benoit Blanc jest równie błyskotliwy i komiczny.
Ale sequel jest zaprojektowany w taki sposób, że główny bohater nie zawsze jest w centrum wydarzeń. Pozwala to na ujawnienie innych postaci, a są one świetne.
Ujawnia bohaterów
Miles Bron to znany biznesmen, który nie tylko sponsoruje naukowy naukowców, ale także polityków, blogerów i gwiazdy show-biznesu. Jego pomysły są maksymalnie ambitne, potrafi podejmować decyzje niedostępne nawet dla głów państw. Nie jest przesadą założenie, że pierwowzorem tej postaci jest Elon Musk (przynajmniej pod względem typu i wpływu).
Przyjaźń z nim jest zbyt opłacalna, by sprzeciwiać się jego decyzjom. Ale on sam nie jest zbyt mądrą osobą - raczej bogatym tyranem, dla którego inni myślą i pracują. Brona gra Edward Norton, genialny aktor grający megalomańskie postaci, które popadają w absurdalne szaleństwa.
Na wyspie gromadzą się ludzie, których Bron przez długi czas sponsorował. Blogerka, która walczy o prawa mężczyzn i sprzedaje środek na potencję. Gospodyni domowa z przedmieść, która wygrywa kampanie wyborcze pieniędzmi biznesmena. Gwiazda mody, która wpada w skandale z powodu rasistowskich wypowiedzi. Każda postać okazała się jasna, a rozkład czasu ekranowego pozwala im się otworzyć.
Przykuwa uwagę
Od samego początku filmu wiadomo, że skomplikowane śledztwo sto razy się nie powiedzie – i to wcale nie jest problem.
Nie można nazwać słynnej pokręconej fabuły, w której główny podejrzany zmienia się co pięć minut nieobliczalnyale nadal zwraca uwagę. To zasługa nie tylko scenarzystów (choć przede wszystkim ich), ale całej ekipy filmowej.
Duża część filmu została nakręcona w tym samym pomieszczeniu, ale ciągła zmiana kątów pozwala na wykorzystanie zamkniętej przestrzeni na różne sposoby w zależności od sytuacji. Ponadto sceny są montowane w taki sposób, że po prostu nie mają czasu na nudę. Technicznie film jest prawie bez zarzutu.
Wydaje się, że moment na żarty jest dobrze dobrany. Haczyk, żart, haczyk, żart, zmiana sceny - dopiero w kulminacyjnym momencie ta konstrukcja się zmienia, przez większość filmu działa bez zarzutu.
W fabule jest dosłownie kilka momentów, które można by nazwać dramatycznymi, ale są one na tyle szybkie, że nie budzą emocji. I to jest świetne rozwiązanie, które dosłownie chroni komedię przed powierzchownymi doświadczeniami.
Żarty zbyt schludne
Obie części Knives Out wyśmiewają tę koncepcję detektyw film. Tak więc najcenniejsze informacje można uzyskać przypadkowo podsłuchując rozmowę, a bohaterowie nieustannie wyrywają się i dają wskazówki. Nie jest to nowość w komedii, ale pułapki gatunku wciąż działają – poza tym branża nadal produkuje filmy o genialnych detektywach, które wyglądają jak parodia.
Warto przypomnieć, że pierwszy film „Na noże” ośmieszał „starą Amerykę” – z bogatymi rodzinami i naśladowaniem wartości. W drugiej części trafia do „nowej Ameryki” – ze swoim aktywizmem, kultura anulowania i ograniczeń związanych z koronawirusem. Jak można się domyślić, nie wszystkie żarty pozostały aktualne do czasu publikacji zdjęcia. Tak więc ciągłe machanie maskami na początku filmu wygląda dziwnie.
Film naśmiewa się również z powiązań między biznesem a celebrytami. Na przykład Bron inwestuje w ostry sos Jeremy'ego Rennera, a goście w posiadłości piją kombucha przygotowaną przez Jared Leto. Nie wspominając o tym, że Banksy zbudował molo dla biznesmena, a Philip Glass napisał muzykę do zegara.
Jednocześnie cały film sprawia wrażenie zbyt wyblakłej satyry. Wspominanie o celebrytach w rolach komicznych jest jak najbardziej słusznym tematem dla humoru, jednak na przykład w Dyktatorze Sachy Barona Cohena dokładnie ta sama technika została zastosowana o wiele zabawniej. Często podkreśla się związek biznesmena ze światem polityki, ale bohaterowie nie mówią nic skandalicznego. Wyspa, na której toczy się akcja, nawiązuje do żartów na temat Jeffreya Epsteina, ale ich tam też nie ma.
Z powodu odrzucenia drażliwych tematów okazuje się, że film trochę śmieje się z feministek, trochę celebrytów i lekko beszta skorumpowanych polityków, ale ogólnie satyra jest zbyt bezzębna.
Knives Out 2 to świetny film na wieczór, który wie, jak zapewnić rozrywkę. Nie powinieneś oczekiwać od niego niczego poważnego. Jest prosty, ale wykonany z najwyższą jakością.
Przeczytaj także🍿🎥🎬
- Avatar: Droga wody. Czy Cameron zrobił świetną kontynuację?
- 13 najlepszych filmów o Jamesie Bondzie: od klasyki do współczesności
- 20 niesamowicie zabawnych parodii popularnych filmów
- 12 najlepszych komedii 2022 roku, których nie można przegapić
- Najlepszy film 2022 roku według Lifehackera