7 najlepszych i najgorszych prezentów, jakie kiedykolwiek otrzymali czytelnicy Lifehackera
Miscellanea / / April 05, 2023
Akordeon, legginsy w panterkę i szczotka do czyszczenia ubrań.
«Daj mi znać” to rubryka dla historii naszych czytelników. Co tydzień uruchamiamy ankietę i czekamy na Wasze komentarze. Najciekawsze z nich trafiają do artykułów i zbiorów.
W przeddzień Nowego Roku wielu prawdopodobnie myślało o tym, jakie prezenty chcieliby otrzymać lub wręcz przeciwnie. Zebraliśmy historie naszych czytelników, którzy pamiętają najlepsze i najgorsze prezentacje w swoim życiu. Nawijamy na wąsy.
1. Rower
Andriej
W czasach sowieckich na moje 12 urodziny rodzice dali mi rower „Ural”. Dzięki niewiarygodnemu szczęściu, biorąc pod uwagę ówczesny niedobór, udało im się go kupić w artykułach sportowych. Powiedzieć, że prawie straciłam rozum ze szczęścia, to mało! Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek doświadczyła takich uczuć.
2. Harmoniczny
Jana
W wieku 10 lat dostałem akordeon. To były moje urodziny. Mama i tata przyszli do mnie rano - byłem jeszcze w łóżku - i wręczyli mi go. Reakcją jest szok, otępienie, nieporozumienie: po co mi akordeon? Nigdy nawet nie chciałem w to grać.
Oczywiście byłem zdenerwowany, ale nic nie powiedziałem rodzicom. Ostatnio zapytałem mamę, dlaczego postanowili mi to dać. Ale nie pamiętała.
W rezultacie podarowałem akordeon dziadkowi, który z przyjemnością grał na nim.
3. Bilet na koncert „Leningrad”
Ania
Moja córka robi najlepsze prezenty. Kiedy była małą dziewczynką, dawała mi piękne rysunki. Potem dorosła i od pierwszej pensji przedstawiła bilet na koncert grupy Leningrad na urodziny.
Zawiodłem się na tym prezencie. Od dawna chciałem iść na ich występ, ale żałowałem pieniędzy. A potem - córka oddana!
Na koncert przyszedłem po pracy z teczką, w garniturze i okularach. Usiadłam na parkiecie, bliżej sceny. Najpierw patrzyła z ukosa na szalejących fanów, a potem sama wyszła na prowadzenie. Straciłem nawet głos!
4. Szczotka do ubrań
Alina
Młodszy brat (miał wtedy 20 lat) 8 marca podarował mi pędzel czyszczenie ubrań… Otrzymany w prezencie, to znaczy dał go w swoje ręce, coś wymamrotał i tyle.
Tak, dziwny prezent. Ale w tym momencie myślałem tylko o jednym: „Wow, dał mi coś przynajmniej raz w życiu!” Więcej prezentów od niego nie pamiętam.
5. eBook
Anonimowy
Kiedy wręczono mi e-booka, poczułem się, jakby Belle dostała bibliotekę w Pięknej i Bestii.
Kiedyś byłem sceptycznie nastawiony do e-czytników, ale potem zdałem sobie sprawę z pewnej sztuczki: są książki, które chce się tylko przeczytać, ale nie odkładać do szafy. Że tak powiem, na raz. Aby spełnić tę prośbę, przydał się prezent. Teraz w szafie tylko najlepsze wydania Waszych ulubionych książek!
6. Legginsy w panterkę i karnet na siłownię
Anonimowy
Moje najgorsze urodziny to moje 16 urodziny. „Przyjaciele” przyszli do mojego domu i powiedzieli, że chcą dać dwa prezenty. Aby je otrzymać, musiałam mieć zawiązane oczy i „zdać egzamin”.
Najpierw koledzy położyli mi coś na stopy. Wydawało mi się, że to rajstopy i wątpiłam – nie chciałam w nich wychodzić publicznie. Ale przekonali, że „wszystko jest w porządku” i „to pierwszy prezent”. Powiedzieli, że każdy ma dla mnie kilka zadań. Dopiero po ich przejściu mogę dostać swój drugi prezent.
Testy miały charakter fizyczny: musiałem usiąść, podskoczyć, biec w miejscu i tak dalej. Żebyś zrozumiał, przez całe życie miałem problemy nadwagaNie jestem sportowcem. Ważyłem wtedy około 90 kilogramów. Miałem zasłonięte oczy, więc nie widziałem, co się dzieje.
I oto co się stało: ubrałam się w legginsy w panterkę, które strasznie na mnie leżały i zmuszono mnie do wychowania fizycznego, jednocześnie filmując wszystkie moje wysiłki na wideo. Nie byłam wysportowaną dziewczyną, więc szybko się spociłam, zarumieniłam i zaczęłam się dusić.
Kiedy skończyła się egzekucja, przyjaciele rozwiązali mi oczy, postawili przed lustrem, wręczyli karnet na siłownię i powiedzieli: „Zrobiłeś pierwszy krok do zmiany! Dajemy ci ten dar, abyś nie przestawał. Ktoś krzyknął: „Najważniejsze jest postawienie sobie celu - pozbycie się legginsów. Hahaha!" Cały dom chichotał z ich podłych żartów w moim kierunku.
Prawie się rozpłakałam, pobiegłam do łazienki i siedziałam tam przez pół godziny. Ta sprawa dotknęła mnie tak bardzo, że z czasem rozwinęła się u mnie anoreksja i bulimia. Zamknąłem się i przestałem kontaktować się z tymi przyjaciółmi.
7. Podróż
Jana
Uwielbiam podróżować samochodem, sama droga jest dla mnie pasją! Wyjazdy kilka razy w roku są zazwyczaj organizowane przez męża. Jeśli podróż jest długa, daje mi go na specjalną okazję. Jeśli nie, to w weekendy możemy wybrać się do położonych blisko nas miejscowości.
W tym roku na przykład pojechaliśmy na urodziny do Ufy, Kazania, Yoshkar-Ola. Rok 2022 obchodzono w Goryachiy Klyuch na Terytorium Krasnodarskim. Ostatni był w Woroneżu. W maju, po zachorowaniu na covid, wybraliśmy się do Kałmucji.
To dla mnie najlepsze prezenty! Na wielu wyjazdach płaczę ze szczęścia. Na przykład w zeszłym roku mój mąż zabrał mnie na trasę samochodową: Mineralne Wody, Elbrus, Dombay… Do niedawna nie mogłam uwierzyć, że to mi się przydarza. Płakałem ze wzruszenia!
Przeczytaj także🧐
- 5 szalonych starożytnych tradycji bożonarodzeniowych, o których nie wiedziałeś
- Co zrobić, jeśli otrzymasz nietrafiony prezent
- 30 pięknych życzeń noworocznych dla przyjaciół