Shantaram to jasny i intensywny serial o nagim Charliem Hunnamie w Indiach
Miscellanea / / April 04, 2023
Filmowa adaptacja kultowej powieści może wydawać się dziwna, ale warto dać jej szansę.
14 października Apple TV zaprezentowało 3 odcinki serialu Shantaram. Został oparty na powieści australijskiego pisarza Gregory'ego Davida pod tym samym tytułem. Główną rolę zagrał Charlie Hunnam („Panowie”, „Król Artur od miecza”). W serialu wystąpili także Antonia Desplat („The French Herald”), Faisal Buzzi („Decider”), Alexandre Siddig („Królestwo niebieskie”).
W centrum fabuły znajduje się australijski rabuś, który uciekł więzienia. Korzystając ze sfałszowanych dokumentów, leci do Indii, gdzie próbuje rozpocząć nowe życie. Spotyka się z lokalnymi władzami przestępczymi, za darmo leczy mieszkańców slumsów, a także próbuje zbudować karierę w biznesie filmowym – generalnie stara się odnaleźć w nowej krainie.
Zbyt zawiła historia
Serial rozpoczyna się ucieczką z więzienia, a po 10 minutach widz patrzy na Indie. Po kolejnych 10 minutach główny bohater zachowuje się jak najpopularniejsza osoba w Bombaju, którą wszyscy znają. W tym samym czasie pojawia się kilka dramatycznych scen i kilka retrospekcji, które bardzo powierzchownie ujawniają postać.
Czasami masz wrażenie, że oglądasz trzeci sezon serialu, nie wiedząc nic o pierwszych dwóch. Ale nasycenie każdą serią nie nudzi.
Szalone przeskakiwanie z jednego na drugi nie pozwala w ogóle zrozumieć, co się dzieje i czego spodziewać się po serialu. Dopiero w trzecim odcinku tempo przestaje szokować.
Jednocześnie szaleńcze tempo narracji można również uznać za pozytywną stronę serii. Nic nie jest jasne, ale jest bardzo ciekawe – mniej więcej takie myśli wywołuje pierwszy odcinek.
płaskie postacie
W ten sam sposób, w jaki wydarzenia następują po sobie, na ekranie pojawiają się różne postacie. Są tak kontrastowe, że momentami przypominają postacie z komiksów. Złoczyńcy, dobrzy ludzie, prostytutki, handlarze narkotyków, szaleńcy, głupcy - seria przedstawia bałagan obrazów, w których każdy z nich jest inny. Ale wszystkie są niezwykle proste i płaskie.
Być może scenarzyści po prostu nie mają wystarczająco dużo czasu, aby ujawnić bohaterów, ponieważ w każdym odcinku jest zbyt wiele wydarzeń. Ten aspekt staje się problemem podczas dramatycznych scen - trudno wczuć się w jasne obrazy, którym brakuje głębi i złożoności.
Filozofia powierzchni
Akcja serialu rozgrywa się w Indiach, więc nie brakuje w nim odniesień do buddyzmu i hinduizmu. Czasami pojawiają się one w dialogach, co wygląda mniej lub bardziej naturalnie, ale częściej bohater o nich myśli.
Tak, Shantaram to serial, w którym bohater głośno myśli.
Znawcy filozofii indyjskiej będą zawiedzeni powierzchownym spojrzeniem autorów na teksty religijne. Niemal każda próba zacytowania Mahabharaty przypomina bardziej filozofię wilka: po słowach bohatera chce się powiedzieć „auf”.
Stosunek serii do filozofii indyjskiej jest mniej więcej taki sam, jak w wierszach Very Polozkovej. Czasami wydaje się, że teraz Charlie Hunnam zdejmie koszulę, wyprostuje włosy i powie w zamyśleniu: „W Indiach wszelkie popioły, kurz, gruzy są spokojne: nie możesz się wstydzić, ale pojechać na sesję zdjęciową jako turysta ”.
Eksploatacja Charliego Hunnama
W serialu jest tyle ciała Charliego Hunnama, że w pewnym momencie zaczyna mnie to wkurzać. Bohater jest szaleńczo zakochany w przebieraniu się przy innych ludziach, jakby przypadkiem pokazując sportowe ciało, okaleczone bliznami. Każdy, kto to widzi, nagle rozumie, że stoi przed nim człowiek o trudnym losie.
Może się wydawać, że postać celowo zachowuje się w ten sposób, ale jest to sprzeczne z innymi jego działaniami. Wniosek jest oczywisty – producenci postanowili wykorzystać Hunnam w pełni.
Jednak fani i miłośnicy aktora na pewno będą usatysfakcjonowani.
jasny obraz
Shantaram pokazuje inne Indie, od pięknych restauracji dla bogatych po slumsy dla wszystkich innych. Być może biedne tereny są pokazane zbyt pięknie, ale ogólnie serial oddaje szczególną atmosferę. Niewiele jest kręconych o Indiach pokazywać, więc „Shantaram” wygląda interesująco. Nie należy spodziewać się niesamowitej pracy kamery, kamera pokazuje dokładnie tyle, ile potrzeba do rozwinięcia fabuły. Dobry obraz to zasługa scenografów.
Shantaram to niesamowicie jasna i bogata seria, w której fabuła rozwija się tak szybko, jak to możliwe. Na jego tle toną zbyt proste postacie, nieskomplikowane dialogi i nagi tors Charliego Hunnama. Ostatecznie serial przypomina książkę dla dzieci o odległej krainie, która może oczarować. Ale nie ma potrzeby szukać w nim głębi.
Przeczytaj także🧐
- Czy warto oglądać „The Reckless” – komedię kryminalną w duchu Guya Ritchiego
- Dlaczego Andor to jeden z najlepszych projektów Star Wars
- Kozłowski i Pietrow zakochali się w sobie. Jak wypadła seria „Dwójka”.
- 13 najlepszych seriali października: Shantaram, Wywiad z wampirem i Powrót Białego Lotosu
- Nowy Hellraiser wygląda jak powtórka imprezy BDSM z punktu widzenia dziewicy. Ale nie jest tak źle
Najlepsze oferty tygodnia: rabaty w AliExpress, Befree, Henderson i innych sklepach