Po co oglądać „Środę” – nowy serial Tima Burtona z czarnym humorem i bohaterami „Rodziny Addamsów”
Miscellanea / / April 03, 2023
Okazało się, że jest dobrze.
23 listopada Netflix miał premierę pierwszego sezonu w środę. Showrunnerami projektu byli Alfred Gough i Miles Milliar, znani z pracy nad serialem Smallville. Pierwsze cztery odcinki wyreżyserował Tim Burton – został też jednym z producentów projektu. W serialu wystąpili Jenna Ortega („Krzyk” 2022), Gwendolyn Christie („Gra o tron”), Catherine Zeta-Jones („Chicago”), Luis Guzman („Traffic”).
Wednesday po raz kolejny zostaje wydalony ze szkoły z powodu usiłowania zabójstwa. Troskliwi rodzice postanawiają wysłać ją do Nevermore, instytucji edukacyjnej dla nastolatków ze zdolnościami paranormalnymi. Ale w pobliżu szkoły dochodzi do morderstw popełnionych przez nieznane stworzenie. A Wednesday jest zmuszona nie tylko przyzwyczaić się do nowych warunków życia, ale także zbadać serię incydentów, które mogą mieć związek z przeszłością jej rodziny.
Niezmienny duch oryginału
„Środa” nie podąża za modą i nie jest ponownym wyobrażeniem starej serii. Wręcz przeciwnie, serial maksymalnie czerpie z pierwowzoru.
Żarty o śmierci, kpina z miłości do życia, socjopatia - główny bohater zachowuje się dokładnie tak samo, jak w każdej innej filmowej adaptacji. Ale środa nie jest bynajmniej przestarzała: nonkonformistyczny nastolatek jest ważny w każdych okolicznościach zewnętrznych.Modernizacja dotknęła tylko technologii. Gdy bohaterce proponuje się założenie portali społecznościowych, reaguje nie tylko odmową, ale i pogardliwym żartem – dla niej nawet korzystanie z laptopa wydaje się czymś podłym i nieprzyjemnym. Nie przeszkadza jej to jednak w odejściu od własnych zasad po kilku scenach.
Oczywiście główna bohaterka nieustannie sarkastycznie odnosi się do swoich rodziców, ale kocha. Rodzina Addamsów zawsze łączyła zewnętrznie sprzeczne rzeczy: zaprzeczając moralności, religijności i miłości do życia, bohaterowie zawsze pozostawali wzorowa rodzina. „Środa” kontynuuje chwalebną tradycję.
Ciekawa bohaterka
Jest nastolatką maksymalistyczną i jest to o wiele ważniejsza cecha niż obecność zdolności parapsychicznych. Wednesday ubiera się tylko na czarno, nie znosi wesołych rówieśników, lubi maniaków - nie ma tu prawie nic nadzwyczajnego, każdy nastolatek chce się wyróżniać na tle rówieśników. Jednocześnie scenarzystom udało się zachować równowagę i nie zamienili dziewczyny w zestaw stereotypów. Ma uczucia, lęki, lęki, po prostu je ukrywała. W miarę rozwoju historii bohaterka ujawnia się i staje się bardziej złożona, niż przyjęto w ramach serii.
Dynamiczna narracja
Od pierwszego odcinka „Środa” nadaje fabule wysokie tempo. Zawdzięcza to w dużej mierze fabule - na którą nakłada się kryminał niezwykłe okolicznościw którą wpadła bohaterka. Stale pojawiają się nowi bohaterowie i problemy, wszędzie kryją się drobne zagrożenia, wydarzeń jest naprawdę dużo.
Wysokie tempo wiąże się także z podejściem do konstruowania scen. Na przykład w serialu praktycznie nie ma długich scen, zmieniają się one dość szybko. Gdy tylko dialog się wyczerpie, natychmiast rozpoczyna się następny, a jeśli się rozpocznie walka, wtedy odbywa się to bez długich przygotowań – wszystko to montuje się praktycznie bez przerw. Okazuje się, że jest to bardzo skoncentrowany strumień wydarzeń.
śmieszne żarty
Serial ma trochę czarnego humoru. Głównym tematem jest śmierć. Również zastrzyki w kierunku religii, miłości do życia, relacji międzyludzkich regularnie migoczą. Jednocześnie żarty trudno nazwać złośliwymi, nie należy spodziewać się czegoś przesadnie niemoralnego i szokującego.
Jeśli pierwsze pół godziny serialu wywołuje zachwyt, można spokojnie obejrzeć do końca. Ale jeśli odrzucenie zakryło się na początku, to kolejne odcinki niczego nie zmienią.
Mały Burton
Obecność Tima Burtona na liście pisarzy mogła podnieść oczekiwania od środy. Warto przyznać, że pomysłowy zakres wizualny nie - jest dobrze, ale bez udziwnień. Grafika komputerowa jest po prostu przeciętna. Piękne ujęcia pojawiają się regularnie, ale tak szybko są zastępowane całkiem codziennymi ujęciami, że trudno je nazwać cechą serii.
Jeśli nie wiesz, że Tim Burton był zaangażowany w projekt, nie można zgadywać o jego udziale. Nie oznacza to, że serial jest zły, po prostu nie oczekujcie od niego czegoś „Burtona”. Ale jeśli podejdziesz do oglądania bez przewidywania arcydzieła, seria nie zawiedzie.
Środa z pewnością przypadnie do gustu fanom serii Addams Family. Autorom udało się nie tylko zachować tradycje pierwowzoru, ale także ujawnić jedną z postaci drugoplanowych, dzięki czemu historia okazała się świeża. Klasyczny humor i wysokie tempo narracji sprawiają, że serial jest świetną rozrywką na kilka wieczorów. Najważniejsze, aby nie zwracać uwagi na Tima Burtona w napisach końcowych, jego wpływ nie był największy.
Przeczytaj także🧚♂️👸😈
- 10 ekscytujących bajek dla dorosłych
- 15 najlepszych kreskówek Netflix dla dzieci i dorosłych
- Nowa „Ciemność” nie zadziałała. Serial „1899” bardziej przypomina ostatnie sezony „Zagubionych”
- 15 niezwykłych i przerażających bajek dla dorosłych
- Dlaczego warto wybrać się do kina na „Trzy tysiące lat życzeń” – bajkę dla dorosłych od reżysera „Mad Maxa”