2 błędy poznawcze, które uniemożliwiają zarabianie na inwestycjach
Miscellanea / / April 02, 2023
Świadomość problemu to pierwszy krok do jego rozwiązania.
Aby zwiększyć zyski i zminimalizować ryzyko, inwestorzy muszą kierować się logiką i działać racjonalnie. Ale w praktyce jest inaczej.
Badania pokazywaćże ludzie często ponoszą straty, ponieważ wybierają zły czas na zawieranie transakcji. I nie jest to wina instrumentów rynkowych, ale decyzji, które zapadają pod wpływem emocji. Zastanówmy się, dlaczego tak się dzieje.
Jakie błędy poznawcze uniemożliwiają udane inwestowanie
Wpływ strachu i chciwości
Aby znaleźć opłacalne oferty i zawierać transakcje, inwestor musi kierować się racjonalnym podejściem i logicznie myśleć. Jednak na zachowanie człowieka duży wpływ mają emocje – pisał o tym problemie już w 1936 roku John Maynard Keynes w swojej praca „Ogólna teoria zatrudnienia, odsetek i pieniędzy”.
Emocje sprawiają, że odchodzisz od pierwotnego planu i podejmujesz impulsywne działania, lekkomyślnie sprzedając lub kupując papier. A wynik takich transakcji najczęściej okazuje się ujemny.
Keynes był również pierwszym, który argumentował, że w szczególności strach i chciwość prowadzą do powstawania baniek finansowych i późniejszych gwałtownych spadków cen akcji.
Oto jak to działa. Kiedy ceny aktywów rosną, inwestorzy stają się chciwi: boją się stracić łatwe zyski. Wraz ze wzrostem popytu na aktywa rośnie również cena. Czasami staje się znacznie wyższa niż jakiekolwiek realistyczne szacunki wartości firmy.
W rezultacie rosnące ceny prowadzą do powstania „bańki”, czyli nieracjonalnie wysokich kwotowań z późniejszym ich gwałtownym spadkiem.
Podobnie, gdy ceny spadają, inwestorzy mogą sprzedawać ze stratą z obawy przed utratą całego kapitału. Lub z tego samego powodu zwiększają inwestycje w nierentowne aktywa z nadzieją na szybki wzrost. Obie te strategie w większości przypadków prowadzą do strat.
Co ciekawe, nie we wszystkich obszarach gospodarki inwestorzy tak bardzo ulegają emocjom. Weźmy przykład z nieruchomości.
Czy kupiłbyś mieszkanie za 20 milionów rubli, gdybyś wiedział, że kilka miesięcy temu podobne mieszkania w tej okolicy kosztowały 10 milionów? A może sprzedałbyś nieruchomość, gdy jej cena spadłaby o połowę?
Odpowiedź jest oczywista: znasz realną wartość mieszkania i nie kupisz go znacznie drożej ani nie sprzedasz za mniej niż ta wartość, chyba że masz inne ważne powody.
Ale na giełdzie „bańki” tworzą się i pękają cały czas – wystarczy spojrzeć na dowolny wykres notowań aktywów finansowych na przestrzeni kilkudziesięciu lat.
Wysokie oczekiwania
Wynalazek i masowy rozwój Internetu pod koniec lat 90. spowodowały, że na początku lat 2000. tylko leniwi nie inwestowali w amerykańskie firmy technologiczne.
Perspektywy wielkich zmian w gospodarce tego kraju były tak jasne, a ich skala tak kolosalna, że oczekiwane zyski dla firm z tego sektora nie były przewidywane za pomocą tradycyjnych mierników, ale zostały określone praktycznie losowo.
Internet miał pomóc wielu istniejącym firmom obniżyć koszty. A inne po prostu znikną, a ich miejsce zajmą nowo powstałe technologie technologiczne. firmy. W związku z tym popyt na akcje tego ostatniego był kolosalny, a podaż ograniczona.
Indeks firm, których akcje były notowane na amerykańskiej giełdzie NASDAQ, wzrósł o 400% od 1995 do marca 2000, ponieważ popyt na akcje tych spółek znacznie przewyższał podaż.
Nierealistyczne oczekiwania w modelach analityków, zawyżone wyceny spółek i niemal całkowity brak zdrowego rozsądku ze strony inwestorów były na porządku dziennym.
Inwestycje w takie akcje rosły z miesiąca na miesiąc, aż w marcu 2000 r. rozpoczął się gwałtowny spadek notowań. Kontynuacja indeksu spadek ponad dwa lata, tracąc w sumie około 80% poprzedniego wzrostu, a poprzednie wartości osiągnęły dopiero po 15 latach – do marca 2015 r. Każdy, kto zainwestował w spółki technologiczne w latach 1997-2000, stracił cały swój kapitał.
To jeden z najbardziej wymownych przykładów tego, jak nierealistyczne oczekiwania, lekceważenie zdrowego rozsądku i chciwość prowadzą do katastrofy. A ta historia nie jest jedyna. Wystarczy przypomnieć indeks akcji rynków wschodzących, który w 2004 roku gwałtownie załamał się w ciągu jednego dnia, czy kryzys finansowy z lat 2007-2008, który rozpoczął się w związku z udzielaniem ryzykownych kredytów hipotecznych w USA.
Inwestorzy wcale nie są głupie - po prostu unikają dyskomfortu i szukają przyjemności. Tak łatwo jest sprzedawać, gdy wszyscy wokół się boją, a kupować, gdy jest się pewnym bezchmurnej przyszłości. Czujemy się komfortowo, zachowując się jak większość, ponieważ „wszyscy nie mogą się mylić”. Ale to często błędna decyzja.
Rosnący rynek od lat stwarza wrażenie, że inwestowanie jest łatwe. Rodzi się złudzenie, że nie trzeba badać działalności przedsiębiorstw i dokonywać realistycznych szacunków ich wartości i tempa wzrostu. W takich przypadkach inwestorom łatwo pomylić szczęście z umiejętnościami, co najczęściej prowadzi do utraty kapitału, gdy tylko rynek się odwróci.
Patrząc wstecz, prawie zawsze zdajemy sobie sprawę, że pozwoliliśmy naszym oczekiwaniom przekroczyć rozsądne granice. Chociaż w tamtym momencie wcale nie było to takie oczywiste. Dlatego zawsze musisz jasno zrozumieć, co i dlaczego kupujesz.
Jak pozbyć się tych błędów poznawczych
Prawidłowo utwórz portfel inwestycyjny
Strach i chciwość są naturalne dla człowieka i nie będzie możliwe całkowite pozbycie się ich. Ale z czasem można zauważyć ich wpływ na nasze decyzje.
Dla większości ludzi cierpiących z powodu strat przeważać kogoś coś radość z zysków otrzymanych w tej samej wysokości. Dlatego inwestorzy często starają się uniknąć wypłaty: zwiększają inwestycje w tracące na wartości papiery wartościowe, aby szybciej się odzyskać i uzyskać rentowność. Taka strategia zazwyczaj tylko pogarsza sytuację.
O wiele rozsądniej jest zbudować swój portfel inwestycyjny tak, aby dyskomfort związany z ewentualnymi stratami został zredukowany do komfortowego poziomu.
Aby to zrobić, możesz zwiększyć udział konserwatywnych instrumentów, takich jak obligacje i depozyty. Donieść na kogoś aktówka wiarygodne papiery – mogą to być obligacje rządowe o terminie zapadalności 1-3 lata. Ryzyko upadłości jest niskie, a zakres ich przeszacowania niewielki.
Zwroty będą niskie w porównaniu z mniej konserwatywnymi instrumentami, takimi jak akcje. Ale wtedy możesz spać spokojnie, gdy rynki są w gorączce, ponieważ przeszacowanie twojego portfela będzie dla ciebie wygodne.
Jeśli chcesz większej rentowności, powinieneś wybrać bardziej ryzykowny instrument - akcje. Odzwierciedlają one wartość biznesu firmy i mogą przynieść właścicielowi zarówno znaczne zyski, jak i straty.
Gdy rynek wzrośnie, będziesz uczestniczyć we wzroście notowań, a wartość inwestycji gwałtownie wzrośnie. W przypadku zmiany trendu należy być przygotowanym na ujemne przeszacowanie i spadek wartości portfela. Co więcej, wahania w obu kierunkach mogą być poważne i zależą od rodzaju papierów wartościowych, w które inwestujesz.
Najważniejsze, aby nie ulec chciwości, kupując akcje po coraz wyższych cenach. W przeciwnym razie może się okazać, że znaczną część papierów kupiłeś bliżej lokalnego szczytu cenowego – gdy notowania zaczną spadać, Twoje straty mogą być znaczne.
Możesz także zmniejszyć ryzyko, dywersyfikując swój portfel. Innymi słowy, musisz rozłożyć kapitał na różne „koszyki” o różnych poziomach ryzyka iw określonych proporcjach.
Na przykład można kupić nie tylko akcje lub obligacje jednej lub dwóch spółek, ale także metale szlachetne, waluty, nieruchomości i inne aktywa. Jeśli zwroty spadną w niektórych punktach, zwroty wzrosną w innych, a szansa na osiągnięcie zysku będzie wyższa, a ogólne ryzyko portfela będzie niższe.
Ogólnie rzecz biorąc, nie ma dobrego i złego podejścia – ważne jest, aby znaleźć własną równowagę i ją zebrać portfolio, które pozwoli Ci nie popełniać aktów emocjonalnych, ale kierować się logiką i zdrowym rozsądkiem oznaczający.
Polegaj na analizie, historii i faktach
Czy warto teraz inwestować na giełdzie? Nie ma uniwersalnej odpowiedzi: dla każdego będzie inna. Są jednak okresy, kiedy zdecydowanie trzeba być bardziej ostrożnym – na przykład po gwałtownym wzroście notowań, wielokrotnie przekraczających średnie wartości rocznych zwrotów.
Ważne jest, aby trzeźwo przeanalizować sytuację, skorelować obecne trendy z przeszłymi doświadczeniami, porównać wyniki i ocenić perspektywy rozwoju firmy na podstawie jej danych historycznych.
Jednocześnie warto podnosić poziom wiedzy finansowej. Pomoże Ci to lepiej zrozumieć obszar tematyczny i uniknąć inwestowania w aktywa, które są dla Ciebie zbyt ryzykowne.
Dostępna jest teraz ogromna ilość informacji na temat notowań, wykresów i wskaźników technicznych, przeglądów branżowych, wywiadów z analitykami i podcastów z przedstawicielami firm. Oto kilka pomocnych zasobów:
- Strona internetowa Krajowego Stowarzyszenia Uczestników Giełdy (NAUFOR), sekcja „znajomość finansów». Oto zasoby, na które powinni zwrócić uwagę początkujący inwestorzy.
- Strona internetowa tradingview.com. Tutaj możesz zobaczyć notowania prawie wszystkich aktywów, którymi handluje się na światowych giełdach.
- Książka psychologa i menedżera majątku Daniela Crosby'egoInwestowanie behawioralne». Autor szczegółowo bada w nim różnorodne uwarunkowania zewnętrzne, które mogą mieć wpływ na nasz wybór.
Zostać profesjonalnym inwestorem nie jest łatwo, ale zrozumienie podstawowych zasad udanych inwestycji i ochrona swojego kapitału przed wpływem emocji nie jest takie trudne. Najważniejsze jest, aby zrobić pierwsze kroki w tym kierunku.
Przeczytaj także🧐
- Trendy i wydarzenia w lutym, na które inwestorzy powinni zwrócić uwagę
- 9 książek, które nauczą Cię, jak zarabiać na inwestycjach
- Czy zwykły inwestor będzie w stanie pokonać rynek i konkurować z profesjonalistami
Tekst, nad którym pracował: autor Pavel Berezhnoy, redaktor Oksana Zapevalova, korektor Natalia Psurtseva