Disney zrobił remake „Pinokia” – wyszło tak źle, że nie uratuje go nawet Tom Hanks
Miscellanea / / September 13, 2022
Nienaturalna grafika, nudna muzyka i zero nowych pomysłów.
8 września odbyła się premiera filmu „Pinokio”. Po raz kolejny Disney powrócił do klasycznej historii. Nowy obraz prawie całkowicie kopiuje kultową kreskówkę z 1940 roku, ale do rysowanych postaci dodano prawdziwych aktorów.
W tym samym czasie nad filmem pracował wybitny zespół. Reżyseria Robert Zemeckis (Powrót do przyszłości, Forrest Gump). Kompozytorski fotel objął Alan Silvestri („Forrest Gump”, „Powrót do przyszłości”, „Avengers”). A wszystko wyprodukował Chris Weitz („American Pie”, „Zmierzch. Saga. Nów").
Jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek nie znał fabuły Pinokia: samotny staruszek Giuseppe tworzy LALKA, potem ożywa i wpada w mnóstwo przygód. Jak w klasycznej kreskówce, główny bohater odwiedzi wyspę Przyjemności, znajdzie się w wielorybie i nauczy się być uczciwym chłopcem. Ale nowa wersja pozostawia podwójne wrażenie.
Disney „zmodernizował” oryginalną kreskówkę
Od „Pinokia” Roberta Zemeckisa nie należy oczekiwać wielkich odkryć i innowacji. Reżyser przekręcił klasyczną animację niemal klatka po klatce. W pierwszych 10-20 minutach wydaje się, że jest to uzasadnione: niektóre sceny okazały się naprawdę piękne. Podobnie jak oryginał, obraz wywołuje emocje: śmiech u dzieci, empatię u dorosłych. Jednak stopniowo magia zaczyna się rozpadać.
W ostatnich latach Disney zajmuje się „modernizacją” swoich najlepszych kreskówek, najczęściej bezskutecznie. W przypadku Pinokia zmienili grafikę i dodali ciemnoskórą wróżkę. Film stał się trochę dłuższy, pojawiło się w nim kilka piosenek. A na publiczność czeka kolejne zakończenie, choć nie wszyscy je obejrzą. Na tym kończy się nowość, zaczyna się działanie starego udanego projektu.
Co zaskakujące, na tym tle spodziewana jest premiera „Pinokia” Guillermo del Toro. Możesz zobaczyć przyczepazrozumieć, co to znaczy „aktualizować” - nie dodawać kilku bohaterów, ale budować zupełnie inny świat z inną grafiką. Ale dla Disneya to zbyt skomplikowane – łatwiej zaszaleć i skopiować oryginał.
Zły obraz psuje wrażenie
Główną wadą Pinokia 2022, który pod koniec staje się niezwykle irytujący, jest to, że narysowane postacie nie pasują do siebie. Co więcej, prawie wszystkie postacie są po prostu niewystarczająco rozwinięte. Na przykład na ekranie pojawiają się lis i kot, chcący porwać Pinokia. Są hiperrealistyczne, ale poruszają się jak postacie z kreskówek z lat 40. XX wieku. Każda ich akcja wygląda tak absurdalnie, że to, co dzieje się na ekranie, przypomina raczej kiepską jakość reklamaniż kino.
Ale główny bohater jest najgorszy. Na ten problem można spojrzeć z dwóch stron: albo ten film potrzebuje innego Pinokia, albo ten Pinokio potrzebuje innego filmu. Po co tworzyć realistyczne tło, a następnie dodać najbardziej kreskówkową postać? Dlaczego lalka-chłopca nie mogła być przynajmniej trochę zaadaptowana? W niektórych scenach dosłownie świeci - tak różni się od reszty grafiki. Pinokio pozostaje jasny nawet w ciemności i wygląda jak ciało obce.
A w jednym z odcinków nos bohatera rośnie. Z jakiegoś powodu jest zrobiony w realistycznych kolorach, więc wygląda jak coś oddzielonego od lalki. Okazuje się, że autorzy nie mieli jednej koncepcji, nie tylko na film, ale i na głównego bohatera.
Jedynym, który został wylosowany normalnie, był świerszcz Gemini. Wygląda naturalnie na każdym tle.
Niewyrazista muzyka w „Pinokio” dodaje przygnębienia
Kolejnym problemem nowego filmu jest muzyka. Być może format musical został wybrany tak, aby choć trochę odbiegać od oryginału, jednak utwory i ich wykonanie pozostawiają wiele do życzenia. Nie są złe, po prostu nudne i przeciągnięte. Istnieje wrażenie, że są potrzebne tylko do wydłużenia czasu - z nimi obraz przekracza 100 minut.
Ponadto niemal każda piosenka prowokuje do tańców, podkreśla niejednorodność postaci, ich niekompatybilność.
„Pinokio” nie ratuje niesamowitego Toma Hanksa
Tom Hanks gra Giuseppe, twórcę lalek. Aktor okazał się cudowną baśniową postacią, która jest wspaniała w każdym ruchu i każdej linii. Jest przejmujący w momentach dramatycznych i zabawny w komediowych. Osobno chciałbym odnotować ruchy Toma Hanksa - zgarbionego starca, machającego rękami i nogami, jakby wyszedł z książki dla dzieci.
Ale wszystkie wysiłki aktora tracą na wartości, gdy jego bohater wchodzi w interakcję z narysowanymi postaciami. Giuseppe może usiąść przy stole i wyglądać naturalnie, a wtedy podchodzi do niego Pinokio i scena się rozpada – postacie po prostu do siebie nie pasują. Oczywiście nie jest to problem z Tomem Hanksem, to zasadnicza wada filmowców.
„Pinokio” Roberta Zemeckisa należy do grupy filmów, które wywołują w widzu różne emocje – wszystko zależy od wieku. Dzieci mogą się śmiać i radować, ale dorośli na pewno będzie płakał. Ale to wszystko zasługa oryginalnej historii.
Disney zrobił remake na kolanie. Być może lepiej wrócić do klasycznej kreskówki i nie tracić czasu na nową wersję – nawet ze względu na Toma Hanksa.
Przeczytaj także🍿🎥🎬
- Wątek: W kreskówkach Disneya jest 18 rodzajów piosenek. A oto kilka
- Dlaczego piękna bajka „Pinokio” może przestraszyć nawet dorosłych?
- Rodzinny dramat i jasne tańce. Wszyscy pokochają Encanto Disneya
- Dlaczego Raya i Ostatni Smok Disneya spodobają się zarówno dzieciom, jak i dorosłym
- 15 jasnych i ekscytujących seriali animowanych Disneya dla dzieci i dorosłych