„Drabina” opiera się na prawdziwej historii, ale wciąż jest zaskakująca
Miscellanea / / May 06, 2022
Bohaterowie tego detektywistycznego thrillera wcale nie są jednoznaczni.
5 maja pierwsze trzy odcinki The Ladder zostały wyemitowane w serwisie streamingowym HBO Max. Fabuła oparta jest na projekcie dokumentalnym o tej samej nazwie, który ukazał się we francuskim Canal+ i Netflix. A to z kolei pokazało prawdziwe wydarzenia, które wstrząsnęły Stanami Zjednoczonymi.
Wydawałoby się, po co nam artystyczna wersja wydarzeń, skoro można zobaczyć oryginał? Co więcej, został sfilmowany fajniej niż wielu detektywów i thrillerów. Jednak twórca nowego serialu Antonio Campos („Diabeł zawsze tu jest”), który osobiście wyreżyserował pierwsze odcinki, udało się przedstawić znaną historię z nietypowej strony, ujawniając zarówno część detektywistyczną, jak i rodzinę dramat. A jednocześnie pokazał odwrotną stronę kręcenia filmów dokumentalnych.
Detektyw oparty na dziwnej historii
9 grudnia 2001 r. pisarz Michael Peterson (Colin Firth) dzwoni pod 911 w histerii. Mówi, że jego żona Caitlin (Toni Collette) spadła ze schodów i złamała głowę. Według jej męża w chwili wezwania wciąż oddychała, ale zanim przyjechała karetka, już nie żyła.
Jednakże Policja Od razu wydaje się, że za domniemanym wypadkiem kryje się poważne przestępstwo. Peterson zostaje oskarżony o morderstwo, a prokurator zaczyna szukać motywów, bo tak naprawdę życie rodzinne pary nie było zbyt szczęśliwe. Wkrótce francuscy dokumentaliści zwracają uwagę na głośny proces i postanawiają śledzić, co się dzieje.
Oczywiście jako taka w The Ladder nie może być kryminału. Wystarczy otworzyć jeden z wielu artykułów w Internecie lub zajrzeć film dokumentalny serii i natychmiast stanie się jasne, co się naprawdę wydarzyło. Jednak twórcom projektu, nawet przy takich danych wejściowych, udaje się całkiem dobrze zdezorientować publiczność.
Mają kilka sposobów. Po pierwsze, akcja jest obsługiwana nieliniowo. Nawet scena otwierająca od razu pokazuje rok 2017, potem fabuła wraca do incydentu, a następnie uchwycone zostają wcześniejsze wydarzenia, pokazujące, co doprowadziło do tragedii. A przez całą serię fabuła będzie skakać do przodu i do tyłu, co dodaje dynamiki i pomaga zaintrygować widza.
Po drugie, główni bohaterowie są bardzo ciekawi. Przede wszystkim sama Caitlin. W początkowych odcinkach od razu pojawia się kilka wskazówek, że naprawdę może przypadkowo spaść ze schodów. Bohaterka regularnie dosłownie próbuje się zabić: albo potyka się w tym samym miejscu, w którym później znajduje ciało, potem wskakuje do basenu i prawie tonie, albo prawie zostaje zraniona na schodach na strych.
Jednocześnie bardzo łatwo jest uwierzyć w szczere emocje Petersona – talent Colina Firtha, głównej gwiazdy serialu, jest tu doskonale ujawniony. Jego napady złości na początku bardzo wyraźnie kontrastują z dalszym zachowaniem, kiedy zaczynają ujawniać się brzydkie szczegóły życia rodzinnego.
I w dziwny sposób, nawet znając rozwiązanie, w pewnym momencie można się przyłapać na myśleniu, że wszystkie postacie wyglądają bardzo niejednoznacznie. W rzeczywistości fabuła może potoczyć się zupełnie inaczej.
Cóż, dla tych, którzy nie czytali historii Petersona i nie oglądali serialu z Netflixi lepiej zacząć od zera.
Prawdziwy dramat rodzinny
Tych, którym brakuje intrygi, z pewnością przyciągnie składnik osobisty i emocjonalny. W końcu „Drabina” to nie tyle opowieść o zbrodni, co opowieść o związkach. I nie chodzi tylko o Michaela i Caitlin, chociaż Firth i Collette przykuwają całą uwagę w każdej scenie, którą dzielą.
Akcja oddaje także emocje ich licznych krewnych. Para ma pięcioro dzieci: Claytona i Todda (Dane DeHaan i Patrick Schwarzenegger) - synów Michaela z pierwszego małżeństwa, córkę Caitlin, która również nazywają się Caitlin (Olivia DeJong), ale ich imiona są pisane inaczej po angielsku, a dwie adoptowane dziewczyny Margaret i Martha (Sophie Turner i Odessa) Młody). Poza tym w akcji biorą udział brat taty Bill (Tim Guiney) i siostra mamy Candace (Rosemary DeWitt).
Być może powyższy akapit pomoże komuś zrozumieć fabułę. W końcu na początku obfitość postaci może być myląca. Na zachodzie nawet szczegółowe artykułyDrzewo genealogiczne Petersona w „Schodach” jest skomplikowane — oto podstawy / Zdrowie kobiet o drzewie genealogicznym Petersona.
Po śmierci Caitlin wszyscy krewni znajdują się w bardzo trudnej sytuacji. Zaraz po tragedii oczywiście wspierają Michaela, bo są przekonani o jego niewinności. Ale stopniowo ujawnia się coraz więcej dziwnych szczegółów. I nie chodzi nawet o dowody, ale o to, że Peterson dużo ukrywał o swoim życiu, a czasem otwarcie okłamywał swoich bliskich.
Od tego momentu każdy musi wybrać: pozostać po stronie krewnego lub podjąć poszukiwanie prawdy. A doświadczenia drugoplanowych postaci czasami uchwyciły nawet więcej niż konfrontacja między detektywami i prawnik, z których każdy stara się przedstawić najbardziej harmonijną wersję tego, co się wydarzyło.
Dekonstrukcja filmu dokumentalnego
Ale nawet ze wszystkimi składnikami wymienionymi powyżej, Ladder może po prostu pasować do wielu serii, oparte na prawdziwych wydarzeniach, - w ciągu ostatnich kilku lat było ich nieprzyzwoicie wielu.
Nie należy jednak zapominać, że to nie samo wydarzenie gloryfikowało historię Petersona, a serial Netflixa, dzięki któremu widzowie obserwowali sprawę niemal w czasie rzeczywistym. I tak autorzy fikcyjnej wersji podejmują bardzo ciekawy ruch: z twórców dokumentu robią bohaterów swojego projektu.
Z jednej strony to tylko chęć oddania prawdy: skoro Michael został sfilmowany w rzeczywistości, trzeba to pokazać na ekranie. Ale z drugiej strony twórcy mają kilka ciekawych możliwości. Podaż staje się bardziej zróżnicowana. Do różnych osi czasu dodaje się również subiektywne spojrzenie: Peterson i jego krewni są rzekomo pokazywani przez pryzmat dokumentalistów, odtwarzających prawdziwe sceny.
Ale jeszcze ciekawsze jest to, o czym pozwala opowiedzieć za kulisami kręcenie takich seriali. Widać wyraźnie, że z aparatami rodzina zachowuje się zupełnie inaczej niż w błędnym kole. Że rzekomo przypadkowe strzały są czasami powtarzane kilka razy. Tak, a sami autorzy dokumentu mają własny pogląd na historię, choć starają się być obiektywni. Pod tym względem fabuła po raz kolejny potwierdza, że popularny gatunek seriali i podcastów kryminalnych, w których opowiadane są prawdziwe historie, należy traktować krytycznie.
Drabina wygląda jak jeden z najmocniejszych projektów ostatnich czasów z prawdziwą fundamentalną zasadą. Serial zgrabnie łączy w sobie role detektywistyczne i dramatyczne: pozwala aktorom pokazać swoje talenty i pomylić z wieloma wątkami i niejednoznacznościami. A jednocześnie pozwoli zapoznać się ze znaną historią tym, którzy nie lubią projektów dokumentalnych. Po trzech wstępnych odcinkach wydaje się, że będzie tylko ciekawiej.
Przeczytaj także🎥🎥🎥
- 11 filmów o zemście, które pozostawią niezatarte wrażenie
- 25 najlepszych angielskich programów telewizyjnych wszech czasów
- 30 najlepszych seriali telewizyjnych, które trafiły na szczyt IMDb: od „Strefy mroku” po „Czarnobyl”
- 15 psychologicznych thrillerów o zaburzeniach osobowości i problemach z pamięcią
- 30 serii puzzli dla prawdziwych intelektualistów
Niezawodne chińskie marki: 100 mało znanych, ale bardzo fajnych sprzedawców z AliExpress
Najlepsze oferty tygodnia: zniżki w AliExpress, Love Republic, Chitay-Gorod i innych sklepach