Jak zostaliśmy zaszczepieni przeciwko koronawirusowi: osobiste doświadczenia pracowników Lifehacker
Miscellanea / / July 31, 2021
Opowiemy, dlaczego zdecydowaliśmy się na szczepienie, jak przebiega proces szczepień w różnych miastach i krajach oraz jakie były odczucia po szczepieniu.
Aleksiej Ponomar
Wydawnictwo Uljanowsk.
Pierwsze szczepienie zostało wykonane 21 czerwca, a wkrótce przejdę do drugiego składnika. Mimo, że wciąż miałem przeciwciała, postanowiłem dać przykład znajomym i rodzinie, a także dodatkowo zabezpieczyć się na wyjazdach i podróżach.
Zarejestrowałem się przez „Usługi publiczne„Do pewnego czasu, ale wciąż była kolejka, choć niezbyt długa. Przeszłam małe badanie, wypełniłam ankietę i wielokrotnie potwierdzałam, że robię wszystko dobrowolnie. Następnie otrzymał zastrzyk, siedział przez 20 minut i poszedł do domu.
Zostałem zaszczepiony "Sputnikiem", w naszym mieście nadal nie mamy wyboru. W dniu szczepienia wieczorem temperatura lekko wzrosła, ale rano już wszystko było w porządku. Ogólnie brak dyskomfortu.
Masza Pcheolkina
Dyrektor ds. Rozwoju, Moskwa.
Przyzwyczaiłem się do "Sputnika": pierwszy element wykonałem w marcu, drugi - w kwietniu. Wcześniej czytałem artykuły w dobrych publikacjach, na przykład na
Lifehacker i w "Cuprum„Aby zrozumieć temat.Mam przewlekłą chorobę nerek, a instrukcje dotyczące szczepionki Sputnik V wskazują, że w takich przypadkach należy to robić ostrożnie. Niestety nie udało mi się uzyskać jednoznacznej konsultacji na ten temat. Dlatego bardzo uważnie monitorowałem stan poszczepienny, aby móc szybko zareagować, gdyby coś poszło nie tak. Ale na szczęście wszystko się udało. A możliwość zarażenia się koronawirusem przeraża mnie bardziej niż szczepienia.
W marcu nie było jeszcze emocji, więc właśnie umówiłam się na dogodną dla mnie godzinę i trafiłam do kliniki. Spędziłem około godziny na wszystko o wszystkim. Za każdym razem temperatura wzrosła powyżej 38°C, byłam słaba, bolało mnie całe ciało. Przez kilka dni ramię w miejscu wstrzyknięcia boli - wydaje się, że jest to dość częsty efekt uboczny. Ale mój mąż (byliśmy zaszczepieni w tym samym czasie) wydawał się nie zauważać szczepienia: czuł się świetnie, nie było temperatury.
Daria Kostiuczkowa
Redaktor podcastów, Frankfurt nad Menem, Niemcy.
Pierwszy składnik szczepionki otrzymałem 2 lipca, drugie szczepienie zaplanowano na 13 sierpnia. Przepaść między datami jest duża, ale wymagają tego zasady stosowania leku. W moim przypadku jest to szczepionka firmy Pfizer/BioNTech.
Nie miałam możliwości wyboru, czym się zaszczepić, ale nawet gdyby tak było, wybrałabym ten lek, ponieważ ufam producentom i ich danym na temat skuteczności szczepionki. Ponadto wielu znajomych otrzymało takie szczepionka i czułem się po tym dobrze.
Zaszczepiłem się w Niemczech i cieszę się, że dostałem go tutaj. Kilka miesięcy wcześniej dowiedziałam się już o możliwości zaszczepienia, ale odpowiedzi na moje pytania były negatywne, od tego czasu szczepienie odbywało się według grup priorytetowych. W pierwszej kolejności zaszczepiono osoby z grupy ryzyka, a następnie osoby wykonujące określone zawody.
Po pewnym czasie leki zostały przekazane lekarzom rodzinnym, aby mogli wszystkich zaszczepić. To wtedy nastąpiło podekscytowanie, ludzie dosłownie polowali na „warunki” (jest to wizyta u lekarza). Z biegiem czasu umawianie się na wizytę stało się w końcu łatwiejsze.
O ile mogłem zobaczyć, proces szczepień w Niemczech jest doskonale zorganizowany. Dystans społeczny, procedury dezynfekcji rąk i pomiar temperatury.
Zastrzyk dostałam wcześnie rano. Kilka godzin po szczepieniu osłabienie zanikło, pojawiły się bóle mięśni pleców i karku. Do wieczora moje zdrowie poprawiło się tak bardzo, że wybrałem się na spacer po mieście. Przez kilka dni „zranione” ramię bolało i utrzymywała się senność. Lekarz ostrzegał przed wszystkimi tymi objawami. Teraz czekam na swój „termin” na drugi składnik szczepionki i cieszę się życiem.
Lidia Suyagina
Redaktor projektów specjalnych, Uljanowsk.
Pierwsze szczepienie dostałam 15 lutego. Do tego czasu słyszałem już wystarczająco dużo opowieści o postępach choroby wśród przyjaciół i krewnych, więc tak naprawdę o tym nie myślałem. Jeśli jest okazja, aby grać bezpiecznie, przynajmniej głupotą jest przegapić ją.
Nie można było zapisać się przez „Gosuslugi”. Teraz bez problemu zrobisz sobie zastrzyk nawet w centrum handlowym, a zimą w Uljanowsku szczepienia wykonano tylko w kilku przychodniach miejskich. Żaden z nich nie miał wolnych okienek nagrywania. Ale była gorąca linia: zadzwoniłem, zostawiłem dane, w zamian otrzymałem obietnicę, że zadzwonią, kiedy nadejdzie czas. Rzeczywiście, po 12 dniach oddzwonili i zaprosili mnie do najbliższej przychodni.
Zostałem zaszczepiony Sputnikiem V - to była jedyna dostępna opcja. Za pierwszym razem w kolejce wizyta u terapeuty i zastrzyk zajęły mniej niż godzinę. Zostałem zaszczepiony około 10 rano, a wieczorem, dosłownie za kilka godzin, temperatura skoczyła do 38 ° C. Upał dodawał bólów, osłabienia i mgły w głowie – to było jak grypa. Rano było tylko charakterystyczne „odwrót” po grypie, ale szybko minął.
Na drugie szczepienie musiałem stać kilka godzin w kolejce: po długim marcowym weekendzie przybiegło mnóstwo ludzi. Ale nie było żadnych efektów specjalnych: żadnej temperatury, żadnych bólów, z wyjątkiem tego, że ręka w miejscu wstrzyknięcia bolała przez kilka dni. Bliżej jesieni pójdę na powtórne szczepienie.
Tatiana Gapiejewa
Autor, Mińsk, Białoruś.
Masowe szczepienia w Mińsku rozpoczęły się w kwietniu, ale pierwsze szczepienie dostałam 28 czerwca. Ciągnąłem się tak długo, ponieważ nie rozumiałem, jak będzie zorganizowany proces. Początkowo można było zapisać się tylko do przychodni w miejscu zamieszkania. Potem w jednym z centrów handlowych otwarto punkt szczepień, ale była ogromna kolejka - znajomi stali w niej przez 4 godziny, a ktoś musiał przychodzić na dwa dni z rzędu.
Myślę, że teraz łatwiej jest się zaszczepić. Poszedłem do punktu szczepień w Centralnym Domu Towarowym w Mińsku: przyjmują je bez umówionego spotkania, najważniejsze jest zabranie ze sobą paszportu. Przede mną stało pięć osób. Pojawiły się wątpliwości, czy się szczepić, czy nie, więc przed szczepieniem zdecydowałam się na badanie i upewnienie się, że nie mam przeciwwskazań.
Zaproponowano mi do wyboru szczepionkę Sputnik V lub Vero Cell firmy Sinopharm Corp. Wybrałem Sputnika, bo niewiele wiedziałem o chińskim.
Po szczepieniu czułem się dobrze. Następnego ranka byłem trochę zmęczony, ale nie było temperatury. Miejsce wstrzyknięcia boli przez kilka dni po naciśnięciu.
Daria Dubowa
Projektant projektów specjalnych, Uljanowsk.
Zaszczepiłem się niedawno - 2 lipca. Myślałem od marca, pojawiły się wątpliwości, ale decydującym czynnikiem był gwałtowny wzrost zachorowalności. Poza tym boję się zarażać starszych krewnych.
Na początku, zgodnie z oczekiwaniami, zapisałem się do „Służby Państwowej” i zrelaksowałem się, że proces został zbudowany tak wygodnie. Ale kiedy przyszedłem do najbliższej kliniki o określonej godzinie, dowiedziałem się, że nagranie nie działa, nadal trzeba ustawić się w kolejce na żywo.
Obecność wymaganego składnika szczepionki również nie jest nigdzie odnotowana. Młody człowiek i ja zwiedziliśmy wszystkie cztery regionalne szpitale, tylko jeden z nich powiedział nam, że pierwsza szczepionka może być dostarczona po południu. Po chwili oczekiwania zadzwoniliśmy i zapytaliśmy, czy jest jakiś lek, po czym poszliśmy na badanie. Kolejka była bardzo długa, musieliśmy czekać około 3 godzin.
Przed badaniem terapeuty należy wypełnić ankietę, na którą nikt nie patrzy. Nie ostrzegają przed konsekwencjami - mierzą tylko temperaturę i ciśnienie. W ankiecie napisałam, że w ciąży (nie do końca) nikt nie zwrócił na to uwagi.
Zostałem zaszczepiony Sputnikiem V, zgodnie z planem, po przeczytaniu artykułów. Nie było wyboru między rodzajami szczepionek. Po szczepieniu pojawiły się wszystkie popularne skutki uboczne: osłabienie, nudności, dreszcze, bóle mięśni, gorączka, ból głowy, pogorszenie widzenia, przekrwienie błony śluzowej nosa, ból gardła i ból gardła, ból i obrzęk w miejscu wstrzyknięcia oraz gorączka do 39°C. Trwało to około jednego dnia. Mój młody człowiek miał jedynie ból głowy i temperaturę około 38°C jako efekt uboczny.
Katia Mironycheva
Dyrektor Sprzedaży, Moskwa.
Pierwsze szczepienie dostałam 17 czerwca. Młody człowiek i ja planowaliśmy to od bardzo dawna, ale potem pomyśleliśmy „nie dzisiaj” i „na pewno pojedziemy w przyszłym tygodniu”, po czym najbliższy punkt szczepień był zamknięty. Krótko mówiąc.
Poszedłem do centrum handlowego zaszczepić się, ponieważ mamy stacje szczepień w wielu miejscach publicznych. Mogłem iść dalej rejestracja, ale w tym celu musisz udać się na drugi koniec Moskwy, więc postanowiłem nie zawracać sobie głowy przywiązaniem do kliniki państwowej i zaszczepić się tam, gdzie jest to wygodne. Zrobiłem to bez pisania: przyjechałem, zobaczyłem, wygrałem.
Wybrałem Sputnika V. O ile się dowiedziałam, jest to najbardziej sprawdzony lek, byłam zadowolona ze wszystkiego, co mogłam przeczytać na ten temat. Wpływ na to miał również fakt, że wielu krewnych wybrało tę szczepionkę.
Miałam siniaka w miejscu wstrzyknięcia – lekarz od razu ostrzegł, że ślad na pewno pozostanie na mojej skórze. Ramię nadal trochę bolało mnie następnego dnia, ale nie spowodowało to żadnych niedogodności.
Tonia Rubtsova
Redaktor Projektów Specjalnych, Mediolan, Włochy.
Pierwszą dawkę szczepionki otrzymałem 1 czerwca, a drugą 6 lipca. Wątpliwości jako takich nie było, ale dla mnie każda procedura medyczna, kontakt z lekarzami i lekami to zawsze lekkie podniecenie. Decyzja była łatwiejsza po przeczytaniu badań. Szczególnie przekonujący był fakt, że zaszczepione osoby znacznie łatwiej tolerują nowe szczepy COVID-19.
We Włoszech szczepienia opierały się na wieku i stanie zdrowia. Pierwszy do zaszczepienia starsi ludzie - 90+, potem 80+, a gdy jedna grupa wiekowa dostała szczepionkę, zapisywano młodsze. Osoby z chorobami, które zwiększają ryzyko złożonego przebiegu COVID-19, mogły zostać zaszczepione bez czekania na zbliżenie się ich grupy wiekowej.
Kategorie wysokiego ryzyka miały możliwość zapisywania bliskich poza kolejnością. Na przykład osoba, która ma ponad 90 lat, raczej nie jest w stanie w pełni zadbać o siebie w życiu codziennym, dlatego szczepione są nim osoby, które się nim opiekują, nawet jeśli mają 30 lub 40 lat.
Wizyta odbywała się online, a termin szczepienia ustalano zwykle za kilka tygodni. Kolejka była na miejscu, musiałem czekać pół godziny, aż do mnie dotarła. Po zabiegu należy siedzieć przez 15-20 minut w placówce medycznej - w przypadku jakiejkolwiek reakcji.
Przyzwyczaiłem się do Pfizera. Nie ma wyboru jako takiego, ale szczepionkę przepisuje się po rozmowie z lekarzem. Na przykład Pfizer jest przeznaczony dla młodych ludzi, a we Włoszech można również zaszczepić się preparatami Moderna i AstraZeneca, lepiej nadają się dla osób starszych.
Następnego dnia po szczepieniu bolała mnie ręka, ale wydawało się, że nie ma gorączki. Ale wieczorem po drugim szczepieniu podniosła się do 37,8 ° C, więc przed pójściem spać musiałem wypić środek przeciwgorączkowy. Do rana było lepiej.
Wiktor Podwołocki
Szef działu wiadomości, Kirow.
W marcu zostałam zaszczepiona Sputnikiem V. Wtedy nie było z czego wybierać, więc nikt nie pytał, co wstrzykiwać. Nie było też wątpliwości co do szczepienia, jedynym pytaniem było, kiedy to zrobić. Miałam zaplanowany wyjazd za granicę na maj, więc postanowiłam się nie wahać. I naprawdę nie chciałem być jedną z tych osób, które są pilnie zabierane do przepełnionego szpitala lub, co gorsza, na intensywną opiekę.
Od kilku dni próbowałem się zapisać przez „Gosuslugi”. To nie wyszło: system nie widział wolnego czasu na nagrywanie w żadnym szpitalu. Pomógł telefon do rejestru kliniki, gdzie dosłownie następnego dnia znaleźli czas.
W sumie w kolejce po pierwszy składnik stałem około 4 godzin, drugie szczepienie zajęło 2. Po pierwszym szczepieniu nie czułam gorączki, bólu głowy i innych częstych skutków ubocznych, ale wieczorem zauważyłam drobne problemy z wizja. To było tak, jakbym nie mogła się skupić, wszystko unosiło się w moich oczach, a tekst zamieniał się w bałagan. Wydany za 3 godziny. Nie było więcej problemów, także po drugim zastrzyku.
Czy byłeś już zaszczepiony przeciwko koronawirusowi? Podziel się swoim osobistym doświadczeniem w komentarzach!
Przeczytaj także🧐
- Co zrobić, jeśli zdecydujesz się na szczepionkę na koronawirusa
- Obowiązkowe szczepienie przeciwko koronawirusowi: gdzie zostało wprowadzone, czy można odmówić i co zagraża antyszczepionkom
- Konsekwencje koronawirusa mogą trwać przez całe życie. Oto, co o tym wiadomo
- 18 odpowiedzi na najpopularniejsze pytania dotyczące szczepień przeciwko koronawirusowi
- Czego można się spodziewać po szczepieniu na koronawirusa
O bezpieczeństwie i skuteczności „Sputnika V” napisał w autorytatywnym czasopiśmie naukowym Nature
Naukowcy pokazali prototyp maski ochronnej, która może testować na koronawirusa
Co to jest ponowne szczepienie koronawirusem i dlaczego jest potrzebne? Odpowiedzi na główne pytania