W „Wojnie przyszłości” fajne efekty specjalne i kompletny brak logiki
Miscellanea / / July 31, 2021
Film jest wart obejrzenia dla fanów akcji i akcji, ale wkurzy fanów science-fiction.
2 lipca w serwisie streamingowym Amazon ukazał się wysokobudżetowy film akcji „Wojna przyszłości” o walce między ludzkością a kosmitami. Główne role zagrali Chris Pratt, Yvonne Strahovski i J. DO. Simmonsa.
Krytycy i wszelkiego rodzaju recenzenci natychmiast zbesztali ten obraz za nielogiczność na granicy absurdu. Ale publiczność była zadowolona z fajnych efektów specjalnych i humoru. I wygląda na to, że „Wojna przyszłości” będzie kolejnym dziełem, które rozdzieli ekspertów i zwykłych fanów akcji: Zgniłe pomidory film ma tylko 54% pozytywówWojna jutra / Zgniłe pomidory recenzje od krytyków, ale 82% od widzów.
W rzeczywistości oba mają rację. Niedoświadczony filmowiec Chris McKay i scenarzysta Zak Dean wpadli na zupełnie niezręczny pomysł wojny z kosmitami. Ale nakręcili dynamiczny film akcji z jasnymi postaciami.
Najgłupsza koncepcja
Akcja zaczyna się dzisiaj. Były SWAT, a teraz nauczyciel Dan Forester (Chris Pratt) żyje szczęśliwie z żoną i córką i stara się o prestiżową pracę. Nagle z przyszłości przybywają żołnierze i ogłaszają, że za 30 lat ludzkość rozpocznie wojnę z tymi, którzy przybyli znikąd.
kosmici białe ciernie. Ludziom bardzo brakuje zasobów, więc rekrutów rekrutuje się z przeszłości. Wkrótce większość wojska ginie, a członkowie rządu na całym świecie zaczynają rekrutować zwykłych obywateli. Wśród żołnierzy jest Dan, który w przyszłości wypełni ważną misję.Należy od razu zauważyć, że każdy film fabularny wiąże się z pewnymi założeniami dotyczącymi fabuły. Gdyby bohaterowie horrorów zachowywali się rozsądnie, połowa historii po prostu by nie istniała. Nawet w dramacie często zdarzają się wydarzenia, które są potrzebne tylko do tragicznych zwrotów. A tym bardziej dotyczy to science fiction. W dobrze napisanym Interstellar znaleziono dziesiątki błędów. I nawet "Ciemność„- jeden z najcieńszych seriali o podróżach w czasie – czasem krytykowany.
Ale Wojna Przyszłości to inna historia. Ten film opowiada o absurdach i przypuszczeniach. Sam pomysł werbowania żołnierzy z przeszłości wygląda dziwnie. Ponadto autorzy próbują to częściowo wyjaśnić, ale to nie pomaga. Co więcej, w przyszłość wysyłani są ludzie, z których wielu nie wie, jak trzymać broń w rękach i nie jest w ogóle przygotowanych fizycznie. Nie pokazano im nawet fotografii białych cierni i nie powiedziano im, jak wyglądają. Oczywiście po przeniesieniu zdecydowana większość nowoprzybyłych umiera natychmiast.
Ale nawet jeśli przyjmiesz tę część, przypisując ją nagłej głupocie wszystkich rządów świata, główny wątek rzuci najgłupsze zwroty akcji.
Żołnierz zostaje rzucony wojnaale kiedy wraca, nikt nie chce usłyszeć jego planu pokonania kosmitów. Chociaż są eksperci, którzy potwierdzają, że współpracowali z naukowcem z przyszłości, który zaproponował to rozwiązanie. W rezultacie uczeń staje się głównym strategiem, który musi pomóc bohaterom. Tylko dlatego, że został pokazany wcześniej.
Wrażenia z „Wojny przyszłości” psuje też podobieństwo filmu do innych znanych filmów. Z "Na krawędzi przyszłości" łączy go mieszanka konfrontacji ludzi i kosmitów oraz podróży w czasie, a finał odnosi się do "Obcych" i "Coś». Ale poziom opracowania jest od nich uderzająco różny. Nowy film nawet tak naprawdę nie wyjaśnia cykliczności zachowań potworów. To tylko dla wygody scenarzysty.
Widzowie, którzy są skłonni zrozumieć logikę fabuły, będą chwytać się za głowę co 10 minut. Możesz czerpać przyjemność z oglądania tylko wtedy, gdy na chwilę zapomnisz o jakichkolwiek rozsądnych wyjaśnieniach. I wtedy widać, że w „Wojnie przyszłości” jest kilka dobrych elementów.
Fajne efekty specjalne i świetna akcja
Od dawna panuje z góry przyjęty stosunek do filmów science fiction wydawanych w streamingu - niestety, najczęściej uzasadniony. Nawet przy wysokich budżetach, obrazach i serialach od Netflix czy Amazon wyglądają nieporównywalnie gorzej niż hity z wielkich ekranów.
Ale to nie dotyczy „Wojny przyszłości”. W film zainwestowano ogromne 200 milionów dolarów, a jeśli chodzi o walkę z kosmitami, widać, gdzie poszedł budżet.
Oczywiście projekt potworów nie jest całkowicie oryginalny. Są wyraźnie skopiowane z owadów, przypominając nieco ksenomorfy z „Obcych”, i poruszają się jak przedstawiciele rodziny kotów. Ale poziom dopracowania białych statków robi wrażenie nawet przy pierwszym spotkaniu z nimi bohaterów.
A wtedy skala będzie tylko rosła. Scena ataku potworów na helikopter zachwyci każdego fana fantastycznych filmów akcji, a nawet przypomni jeden z momentów w „Wojna światów Z». A bitwa o bazę marynarki wojennej w ogóle cię zasmuci, że tak duży film nie jest pokazywany w kinach.
Każdemu, kto zamierza oglądać „Wojnę przyszłości”, możemy tylko doradzić, aby znalazł przyjaciela z największym telewizorem, a najlepiej z kinem domowym. Wtedy obraz będzie wyglądał znacznie ciekawiej.
Niezwykła fabuła i dramatyczne zwroty akcji
I znowu warto zastrzec, że „Wojna przyszłości” nie oferuje czegoś zupełnie zaskakującego i oryginalnego, nie można tego przypisać historiom z nieprzewidywalne zakończenie. Film zaskoczy jednak wielu widzów swoją strukturą odbiegającą od typowych filmów akcji.
Wydaje się, że zbyt długi wstęp jest tu potrzebny tylko po to, by wyjaśnić widzowi niedorzeczną koncepcję. Ale tak naprawdę autorzy wprowadzają nas do rodziny bohatera. Prawie cała dalsza motywacja Dana będzie związana z relacjami z rodziną. Niestety, po prostu nie ma wystarczająco dużo czasu na głębokie studia, ale dziedziczność pokoleń i komunikacja ojca z dzieckiem oraz temat przebaczenia będą organicznie pasować do ogólnej fabuły.
Tutaj także „Wojnę przyszłości” ratuje znakomita obsada. Chris Pratt po raz kolejny pojawia się w wizerunku osoby, która bardzo mu odpowiada, która łączy w sobie chłód i troskę. Między jego bohaterem a postacią Yvonne Strahovski panuje szczere ciepło. J. DO. Simmons, który gra ojca Dana, ma niedopuszczalnie mało czasu, ale z każdej minuty na ekranie czerpie maksimum emocji.
Ale co ważniejsze, po środku, kiedy obraz wydaje się rozwijać liniowo, akcja się cofa. Co więcej, zarówno w fabule, jak iw tempie. Zapobiega to stawaniu się filmu banał film akcji i sprawia, że widz podąża za akcją.
Niestety, nieudana logika fabuły psuje znaczną część wrażeń z „Wojny przyszłości”. Aż trudno uwierzyć, że film z ogromnym budżetem może być tak głupi. Ale jeśli spróbujesz o tym zapomnieć, obraz dowodzi, że serwisy streamingowe osiągnęły już poziom świata hity. Taśma zwycięża opracowaniem efektów i akcji. I na pewno będzie to świetna rozrywka na wieczór dla fanów gatunku.
Przeczytaj także🍿🎥🎬
- 20 najlepszych filmów akcji science fiction wszech czasów
- 30 filmów o kosmitach: od horroru po beletrystykę dla dzieci
- 50 najlepszych filmów akcji, które możesz oglądać bez końca
- 24 najlepsze filmy o kosmosie
- Zombie, wybuch nuklearny i wojna z aniołami: 15 wielkich seriali o apokalipsie
Naukowcy pokazali prototyp maski ochronnej, która może testować na koronawirusa
Co to jest szczepienie przypominające koronawirusem i dlaczego jest potrzebne? Odpowiedzi na główne pytania