„Wtykanie szczenięcia nosa w kałuże to najbardziej szkodliwa rada”: wywiady z ekspertami od zachowania psów
Praca / / January 07, 2021
Nadya Pigareva i Nastya Bobkova od ponad pięciu lat pomagają psom i ich właścicielom w zrozumieniu siebie w szkole korekcji zachowania i treningu stosowanego Pi - Bo. Eksperci podpowiedzieli Lifehacker, jak rozwiązywać problemy psychiczne psów, dlaczego nie warto tego przenosić na temat czworonożnych właściwości ludzkiego myślenia i tego, jak czytelnicy przyjęli ich książkę „Smooth, Love, Praise”.
„Praca z psami to połowa, jeśli nie więcej, praca z ludźmi”
- Kiedy zdałeś sobie sprawę, że chcesz pracować z psami?
Nadia: Psy kochałam od dziecka, w naszej rodzinie była jamniczka Timka. Absolutnie niesamowity pies. Kiedyś przedstawiliśmy go naszej babci - zatwardziałej kotce. Widząc Timkę, powiedziała z niezadowoleniem, że kot w dużym domu byłby o wiele bardziej przydatny niż pies: „Nawet jeśli złapię myszy, nie uratuję ich przed nimi”. Pies spojrzał na nią sceptycznie i pobiegł do kuchni. Stamtąd wkrótce dało się słyszeć brzęk spadających garnków. Nie zdążyliśmy nawet zrozumieć, co się stało, ale jamnik przybiegł z powrotem i dumnie położył schwytanego gryzonia u stóp babci. Od tego czasu całkowicie zakochałam się w rasie i psach w ogóle.
Już w wieku dorosłym kupiłem przez ogłoszenie szczeniaka (dokładnie takiego samego, jak mi się wtedy wydawało, jamnika). A co to jest ręczny szczeniak? To nieprzewidywalna psychika i często kilka problemów behawioralnych. I miałem „szczęście”: pies okazał się niespokojny i agresywny. Rzucił się na samce, mógł mnie ugryźć pod gorącą dłonią, był bardzo pobudliwym i niespokojnym towarzyszem. Absolutnie nie rozumiałem, co z nim zrobić, ponieważ nie miałem żadnej wiedzy o psach z problemami. Ale ja się po prostu nie poddaję. Poszedłem na poligon, aby przynajmniej coś zrozumieć na temat procesu wychowywania i szkolenia psów. Przez kilka miesięcy zajmowałem się korygowaniem problemów mojego jamnika. Cóż, zaangażowałem się.
Okazało się, że nawet z moim psem można dobrze żyć, jeśli wiesz, które przyciski nacisnąć. Teraz to adekwatny, przewidywalny, szczęśliwy pies, z którym czuję się komfortowo.
Kiedy wiesz, gdzie jest problem, możesz go po drodze zatrzymać i zapobiec nawrotowi. I tak mi się to wszystko spodobało, że pomyślałem: dlaczego by nie zająć się zawodowo hodowlą psów? Potem pracowałem jako kelnerka w Petersburgu i taki rozwój kariery był oczywiście nieoczekiwanym zwrotem, ale jednocześnie kuszącą perspektywą. Wtedy dopiero zaczynał się zawód specjalisty od korygowania zachowań zwierząt. Wydawało się, że w tym biznesie można zostać pierwszym i najlepszym. Cóż, praca z psami jest niezwykle interesująca.
Nastya: Zawsze wiedziałem, że będę pracować z psami. Najpierw jest dom dla psa od ulicy wniesione w. Mieszkaliśmy wtedy z rodzicami i bratem w dwudziestometrowym pokoju w hostelu. Spędziłem z tym psem dużo czasu, ona nawet chodziła ze mną do szkoły muzycznej. Na zdjęciach z egzaminu wszystkie dzieci są jak dzieci, a ja nie tylko ze skrzypcami, ale także z czarnym psem obok mnie.
Jednak w mojej młodości, pod koniec lat 90-tych, nadal nie było czegoś takiego jak specjalista od korekty zachowania psa. Na placach zabaw byli opiekunowie psów, serwisanci, trenerzy, ale chciałem pracować z trudnymi psami, znaleźć przyczyny ich problemów i jak najlepiej je naprawić. Można więc powiedzieć, że jako dziecko sam wymyśliłem zawód i zacząłem się nim zajmować odkąd pamiętam.
Kiedy skończyłem szkołę, zdecydowałem się pójść gdzieś, gdzie będą badać zwierzęta. Wyjechała z Siewierodwińska do Moskwy, została studentką Akademii Timiryazev. Góry literatury o psach, wszystkie dostępne wykłady i seminaria, jego własny pies (znowu w akademiku, ale już studenta) przekonał, że wszystko powinno się udać.
- Jaką wiedzę potrzebujesz w tej pracy?
Nadia: Przydatna będzie wiedza z zakresu biologii i psychologii zwierząt. Będziesz musiał dużo czytać, a lepiej po angielsku, zapoznać się z badaniami, stale monitorować najnowsze odkrycia naukowe. Ale sama teoria nie wystarczy, ponieważ większość rzeczy można zrozumieć tylko w praktyce, w interakcji z żywymi psami.
Ale praca z psami to połowa, jeśli nie więcej, praca z ludźmi.
Po pierwsze dlatego, że to właściciel, a nie specjalista, i tak szkoli psa. Profesjonalista dostarcza tylko narzędzi, jego zadaniem jest wytłumaczenie właścicielowi na czym polega problem i co zrobić, żeby zniknął. Po drugie, ponieważ problemy psa są bezpośrednio związane z jego doświadczeniem w interakcji z ludźmi.
Nie chodzi o to, że ludzie są winni za te problemy, ale że z powodu ignorancji dana osoba może nie kontaktować się z psem w nieprawidłowy sposób. Dlatego należy wyczuć atmosferę w rodzinie, która poprosiła o pomoc przy psie. Tutaj trudno się obejść bez subtelnego zrozumienia ludzi. Zawsze miałam taki talent i przez wiele lat rozwijałam go, pracując z właścicielami problematycznych zwierząt.
Nastya: Jest wiele złożonych psów, ale nie ma specjalistów. Ludzie nadal mieszkają z trudnymi psami, myśląc, że nic nie można na to poradzić.
Po Timiryazevce, na wszelki wypadek, nauczyłem się też być ludzkim psychologiem. Procesy psychiczne u psów i dzieci są podobne. Niemowlęta do około trzech lat żyją z emocjami jak psy. Obaj mają słabo rozwinięte abstrakcyjne myślenie, więc nie mogą odpowiadać za swoje działania w sposób dorosły ani zastanawiać się.
- Co skłoniło cię do otwarcia szkoły poprawiania zachowań Pi-Bo?
Nadia: Na początku naszej kariery pracowaliśmy jako stażyści u trenera z St. Petersburga. Zabierali klientów, z którymi nie miała czasu lub nie chciała pracować. Kiedy stało się jasne, że jesteśmy dobrzy w rozwiązywaniu psich problemów i wyjaśnianiu ludziom zasad szkolenia, zdaliśmy sobie sprawę, że musimy przejść od praktykantów do statusu samodzielnych specjalistów. Nastya i ja zgodziliśmy się współpracować. Zerwali relacje z trenerem, rozpoczęli własną karierę i wymyślili markę Pi-Bo.
„Mówimy i pokazujemy, jak zachowywać się z psem, aby problem zniknął”.
- Opowiedz nam o swojej szkole. Jak możesz pomóc?
Nadia: To szkoła korekty zachowania i treningu stosowanego. Jak widać z definicji, mamy dwa główne obszary pracy. Jeździmy do domów klientów z konsultacjami i prowadzimy zajęcia na hali dla tych, którzy chcą wyszkolić swojego psa "maniery". Prowadzimy również seminaria i kursy mistrzowskie dla tych, którzy po prostu chcą dowiedzieć się więcej o wewnętrznym świecie psa. Pracujemy razem w tych obszarach. Mamy też partnerów, którzy pod naszą marką zajmują się tresurą psów, podzielając naszą ideologię.
Nastya: Opowiadamy właścicielom zwierząt, a co najważniejsze, pokazujemy, jak zachowywać się ze zwierzakiem, aby złożoność, z jaką się do nas zwracali, zniknęła. Jeśli idziemy na konsultację, zaczynamy od ustalenia, na czym polega problem zdaniem właściciela.
Jeśli pies sika w domu, to tylko objaw. Naszym zadaniem jest ustalenie, co będzie tutaj „leczone”.
Na początek wykluczamy przyczyny medyczne, kierując klienta do weterynarza. A potem przyjrzymy się problemom behawioralnym. Na przykład pies może mieć niezdrowy związek z członkiem rodziny lub lęk separacyjny. Następnie opracowujemy plan naprawczy, wyjaśniamy go właścicielom i wspieramy online, aż wszystko się ułoży.
Jeśli mówimy o kursach grupowych, to są to zajęcia raz w tygodniu, na których pies nie tylko uczy komend, ale też przyzwyczaja się do ich wykonywania z innymi zwierzętami. Wyjaśniamy właścicielowi, jak komunikować się ze zwierzakiem, aby go rozumiał i dlaczego jest to ważne.
Nadia: Nazywamy się specjalistami w korygowaniu psich zachowań. Możemy również nazywać się trenerami, ale nasz program szkoleniowy bardzo różni się od klasycznego OKD (szkolenie ogólne). Rozwijamy przydatne umiejętności, dzięki którym pies będzie wygodnym i łatwym do opanowania zwierzęciem miejskim, a nie zabiegamy o piękno wykonywania poleceń, które nie są szczególnie potrzebne w życiu codziennym, takich jak „aport” czy „bariera”.
Zależy nam, aby w wyniku szkolenia pies i właściciel nawiązali relację, w której są zadowoleni wzajemnie się rozumieją i miło spędzają czas nawet na spacerze, nawet na kanapie, nawet w środku wakacje.
Jednak w OKD często zwracają większą uwagę na piękno wykonania poleceń i standardów. Na przykład na egzaminie OKD pies musi wykonać kompleks „siedzieć-leżeć-stać” bez ruszania przednimi łapami z jednego punktu. W naszym kraju komendę „siad” można generalnie wykonywać w pozycji leżącej. Staramy się tylko upewnić się, że pies jest zablokowany na miejscu i nie opuszcza go, dopóki właściciel nie wyrazi na to zgody. Tak samo jest z poleceniem „stój”. Uczymy nie wstawać pięknie, ale zatrzymywać się przed drogą lub kałużą.
Nastya: Treser psów jest zwykle przedstawiany jako profesjonalista, który pracuje z psami asystującymi. Ta praca ma swoje własne niuanse. Na przykład specjaliści mogą odmówić pracy z dorosłymi psami lub zwierzętami o niestabilnej psychice: nie będą idealnymi przewodnikami ani strażnikami granicznymi.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby z jakiegokolwiek psa uczynić z nas doskonałego towarzysza. Naszym celem jest nauczenie mistrzów, jak radzić sobie z psimi problemami i pokazać, jak osiągnąć posłuszeństwo w każdych warunkach. I nie stawiamy na standardy sportowe i usługowe, ale na wygodę właściciela i bezpieczeństwo psa. Jest to wygodne np. Dla gospodyni, aby jej wełniany syn szedł na komendę „blisko” nie w prawo, ale w lewo, tak to puścił.
- Z jakimi problemami przychodzą do Ciebie właściciele i ich psy?
Nastya: Jednym z najczęstszych problemów jest tak zwany lęk separacyjny. Pies nie może zostać sam w domu, wyje lub zjada wszystko w mieszkaniu, do którego może dotrzeć. Niektórzy myślą, że jeśli pies tak się zachowuje, to się nudzi i potrzebuje jakiejś rozrywki. W rzeczywistości normalny pies, będąc drapieżnikiem, przesypia większość dnia. A jeśli jest awanturnicza, jest niespokojna i musi jakoś usunąć ten niepokój. Na przykład uczynienie środowiska psa bardziej zrozumiałym i przewidywalnym.
Pieska nie da się ostrzec słowami, że np. Mama i tata pójdą teraz do pracy, ale wieczorem na pewno wrócą i nie zostawią go samego w mieszkaniu na śmierć. Dlatego musisz stać się przewidywalnymi właścicielami: wychodź każdego ranka po serii rytuałów.
Powiedzmy, że wstali, wypili kawę, zabrali psa na siusiu, nakarmili go, wypowiedzieli hasło: „Jesteś w domu” - i wyszli. Dobrze by też było, aby wieczorny powrót był rutynowy: otworzyli drzwi, kazali psu czekać, aż właściciel zmieni dżinsy na szlafrok, a potem pozdrawiają i przytulają. Im więcej rytuałów w życiu zwierzęcia, tym mniej się martwi. Oznacza to, że nie chce już sam wyć i gryźć sofy w domu.
Nadia: Kolejnym problemem, z którym często pracujemy, jest bałagan. Oczywiście nie myśl, że większość psów oddaje mocz w kącikach. Tyle, że to najtrudniejszy problem, z którym można sobie poradzić bez pomocy specjalisty. Właściciele nieświadomie pogarszają sytuację besztanie pies za kałuże i sterty w niewłaściwych miejscach. Nie możesz tego zrobić, bo bałagan nie jest winą psa. Problem może mieć wiele przyczyn, od problemów zdrowotnych po zwiększony niepokój.
Cóż, agresja strachu (z powodu strachu, agresywnego zachowania psa. - Około. red.) jest również częstym powodem kontaktu z nami. Właściciele czasami nie podejrzewają, że pies się boi, wydaje im się, że jest po prostu zły. A mieszkanie z „wściekłym” psem jest o wiele bardziej nieprzyjemne niż z niegrzecznym psem. Może albo okaleczyć właścicieli, albo wdać się w bójkę psów. Dlatego powodem zwrócenia się tutaj do specjalistów jest żelazo.
„Częstym błędem jest rzutowanie swojej wizji świata na psy”.
- Jak często sami właściciele są odpowiedzialni za problemy zwierząt domowych?
Nastya: Nie lubimy szukać winnych, gdy zgłaszamy się na ochotnika do rozwiązywania problemów. Żaden z rozsądnych właścicieli nie stwarza celowo trudności w relacjach z psem. Większość ludzi szuka psa z miłości i próbuje opieka o niej.
Przyczyną problemów może być brak informacji od właściciela lub specyfika charakteru zwierzęcia, a częściej wszystko to w sposób złożony.
Na przykład wielu nie wie, że nie można skarcić psa za chuligaństwo, od momentu popełnienia którego minął czas, nawet jeśli jest to 30 sekund.
Kiedy właściciele praktykują karanie po fakcie, pies może stać się bardziej zdenerwowany i stracić kontakt z właścicielem. Jeśli zwierzę jest początkowo podatne na zwiększony niepokój, wszystko to często prowadzi do lęku przed separacją lub nieczystością.
Nadia: Właściciela psa mogą zauroczyć mity i stereotypy, których niestety wciąż nie brakuje w Internecie, za radą profesjonalistów. Na przykład jeden ze znanych trenerów dzikich zwierząt zalecił, aby zniechęcić szczeniaka do kałuż. I to jest najbardziej szkodliwa rada, jakiej można udzielić w takiej sytuacji. Inny równie znany kynolog upiera się, że psy powinny być odzwyczajane od dominujących zachowań, najlepiej na siłę. Ale psy nie dominują nad ludźmi, a niemotywowana agresja ze strony właściciela może wywołać u nich nerwicę.
A niektóre mają niespokojne lub nadpobudliwe psy, zwierzęta z ciemnością schron przeszłość. Trudno z tym wszystkim żyć, jeśli nie ma specjalnej wiedzy.
Fizyczne problemy zdrowotne, które są trudne do zobaczenia gołym okiem, również mogą powodować trudności w zachowaniu. Pies nie powie ci, że boli go głowa. Ale może stać się bardziej pobudliwy, okazywać agresję lub po prostu dziwnie się zachowywać.
- Jakie mity o psim zachowaniu lub myśleniu najczęściej musisz obalać?
Nadia: Stereotyp, że psa nie można rozpieszczać, bo inaczej zacznie dominować, być może pozostaje najbardziej ukochany. Koncepcja dominacji psa stworzyła wiele zawiłości w relacjach pies-człowiek. Jeśli wierzysz w tę teorię, możesz popełnić wiele błędów w wychowaniu, co będzie prowadzić do coraz większych problemów.
Na przykład fani koncepcji dominacji lubią umieszczać psa w miejscu, zanim zacznie on zastraszać. Wyprowadź ją z łóżka kopie i krzyczy, bije za próby warczenia na właściciela lub nieustannie zabiera jedzenie, aby sprawdzić, czy pies postrzega ojca rodziny jako przywódcę stada. Wszystko to jest strasznie nielogiczne z punktu widzenia psa przejawy agresji. W rezultacie przestanie ufać właścicielowi, zacznie się go bać. W rezultacie będzie gryźć mocniej i częściej, za co zostanie jeszcze bardziej ukarana. I wtedy chodzi o los zwierzęcia: albo schronienie, eutanazja, ulica, albo (w najlepszym przypadku) życie na beczce prochu.
Nastya: W rzeczywistości psy są zwierzętami infantylnymi, nie dominują nad ludźmi. Właściciel psa jest autorytatywnym rodzicem.
Nawet jeśli zwierzak nie jest posłuszny lub wykazuje agresję, to nie dlatego, że nagle postanowił zostać alfą w stadzie zamiast kochanką. Po prostu nie nauczyli go, jak być posłusznym i co robić, żeby nie musiał gryźć.
Nadia: Inny powszechny mit dotyczy urazy psów, zemsty i poczucia winy. Zakładając, że pies ma te cechy, właściciele mogą go skarcić za bałagan, chuligaństwo, którego dopuścił się, gdy nikogo nie było w domu, czy za „zawstydzenie matki na spacerze”.
Nastya: Ale psy nie mszczą się ani nie obrażają. W tym celu ich abstrakcyjne myślenie jest zbyt słabo rozwinięte. Ludzie często mylą sygnały pojednania z zniewagą. Oto właściciel niegrzecznie wyrzuca zwierzaka z kuchni za żebranie. Pies dostrzega agresję pana i próbuje wtopić się w teren, aby nie dostać dodatkowych strzałów. Odwraca się, smutno kładzie się na miejscu i nie świeci. Wygląda bardzo na przestępstwo, ale to nie to, czeka na burzę. Pies nie odda też mściwie moczu na poduszkę właściciela. A jeśli to zrobi, to albo on ze zdrowiem nieporozumienia lub problemy psychologiczne, w których pies nie jest winny.
- Jakie błędy popełniają najczęściej właściciele wychowując psa?
Nastya: Nawet my popełniliśmy wiele błędów przy naszych pierwszych psach. Na przykład zbeształem mojego Piotra za kałuże w niewłaściwych miejscach, co jest generalnie twardym tabu. A Nadia prawdopodobnie może pochwalić się wieloma mieliznami Edukacja jamnik pokera, który najpierw zjadł jej ręce i rzucił się na psy.
Nadia: Tak, popełniłem jeden z częstych błędów wszystkich początkujących właścicieli psów - zbeształem pokera za agresję strachu wobec właściciela, czyli wobec mnie. I nigdy nie możesz za to skarcić, ponieważ ten sposób rozwiązania problemu tylko pogarsza wszystko: pies się boi, dlatego warczy lub gryzie, właściciel go za to beszta, zwierzę jeszcze bardziej się boi i ukąszenia nawet „bardziej wściekły”. I tak w nieskończoność.
Nastya: Pies to nie człowiek. Wydawałoby się, że wszyscy o tym wiedzą, ale główne błędy wychowania wynikają z faktu, że psom przypisuje się większą odpowiedzialność, niż są w stanie udźwignąć. Na przykład rodzice mogą zarzucać swojemu nastoletniemu synowi, że wczoraj późno wrócił z ulicy do domu. Zgodnie z tą samą zasadą komunikują się z psami: karcą np. Za garnek, który pies złamał, gdy właścicieli nie było w domu. Ale to nie działa.
„Z pomocą książki chcieliśmy przekazać ideę, że można negocjować z każdym psem”
- Co skłoniło Cię do napisania książki ”Gładko, kochanie, chwała»?
Nadia: Jesteśmy po prostu zmęczeni spotykanymi urojeniowymi stwierdzeniami w Internecie i już istniejących książkach, że kałuże w niewłaściwych miejscach powinny być karane, a spanie ze zwierzakiem w tym samym łóżku to przestępstwo. Z jakiegoś powodu to motyw psa nadal pozostaje terra incognita, gdzie roi się od mitów, antynaukowych teorii i elementarnego braku informacji o tym, jak wygodnie i bezpiecznie żyć z psem.
Nastya: Psy zaczęły być ostatnio postrzegane jako towarzysze. A w Rosji tylko hodowla psów służbowych zawsze tak kwitła. Dlatego specjaliści są przyzwyczajeni do interakcji tylko ze zwierzętami służbowymi, z którymi każdy problem rozwiązuje się poprzez elementarną eliminację: pies o nieodpowiedniej psychice nie jest zatrudniany do pracy. Tak więc nadpobudliwy pies nigdy nie zostanie przeszkolony jako przewodnik. Tchórzliwy z natury nie będzie upolowany, bo pies myśliwski musi spokojnie reagować np. Na strzały.
Często mamy klientów, którym inni specjaliści powiedzieli, że zachowania ich psa nie można skorygować. Z pomocą naszej książki staraliśmy się przekazać ideę, że można negocjować z każdym psem i umilić sobie życie i życie właścicieli przyjemne i radosne.
Nadia: Chcemy też mieć więcej klientów dla nas i innych psich specjalistów. Nie jest to kwestia zysku, ale szerzenia przekonania, że nawet w najtrudniejszej sytuacji są ludzie, którzy są w stanie pomóc. Tak jak państwo opowiada się za rozpowszechnianiem oficjalnej medycyny w przeciwieństwie do samoleczenia. Ludzie są „kierowani” do poliklinik, aby jak najwcześniej zidentyfikować i zwalczyć możliwe choroby. My też jesteśmy za tym: chcemy pokazać właścicielom psów, że istnieją sposoby na rozwiązanie ich problemów. W książce mówimy o tych metodach w taki sposób, aby nam uwierzyli, spróbowali sami, zobaczyli efekt i przyszli do nas, jeśli nagle nie jest to całkowicie możliwe samodzielnie.
Nastya: Problemów z psami jest wiele, ale wciąż jest niewielu kompetentnych specjalistów. Książka zawiera wystarczająco dużo przepisów, jak radzić sobie z niedociągnięciami wychowania bez angażowania profesjonalistów. Być może ci, którzy to przeczytają, odmówią pomocy ekspertom, ponieważ zrozumieją, jak sobie ze wszystkim poradzić. I najprawdopodobniej będą w tym świetni. Będziemy więc mieć tylko te psy i ich ludzi, którzy naprawdę potrzebują poważnego planu naprawczego i wsparcia.
- Jak czytelnicy otrzymali książkę?
Nastya: Jakby długo na coś takiego czekali. Pod koniec 2019 roku wzięłaTop 2019: najczęściej czytane książki 41 miejsce w setce najczęściej czytanych książek wydawnictwa Eksmo. Wydrukowano już ponad 12 tysięcy egzemplarzy „Smooth, Love, Praise” i wydaje się, że to nie koniec. Refrenem w recenzjach jest myśl: "Dlaczego nie było takiej książki, skoro właśnie kupiłem sobie psa?"
Nadia: W rzeczywistości liczyliśmy na to, kiedy go tworzyliśmy. Jaki jest sens w przepisywaniu istniejących przewodników szkoleniowych lub przewodników hodowlanych? Czytelnicy potrzebowali książki o tym, jak zbudować wygodną interakcję między psem a człowiekiem w typowych warunkach.
- Za co się krytykuje i chwala za „łagodność, miłość, pochwałę”?
Nastya: Nie spotkaliśmy się jeszcze z żadną konstruktywną krytyką książki. Zwykli czytelnicy to uwielbiają, próbują naszych rad w praktyce i widzą rezultat. Osoby, które zaznajomią się z „Gładko, kochaj, chwal” bez psa w domu, mówią, że polubili książkę dzięki humorowi lub ciekawym przykładom z życia psa. Czytelnicy z doświadczeniem kynologicznym milczą, być może uważają nas za konkurentów i nie chcą robić dla nas dodatkowych reklam.
To prawda, są recenzje, w których ludzie przysięgają na feministyczne, których użyliśmy, lub na „nieakademicką” prezentację materiału. Powiedzmy, że nie podobało im się słowo „pies”, które, nawiasem mówiąc, bardzo kochamy. Ale to wszystko to smak. Nie możesz stworzyć produktu, który pokocha każdy bez wyjątku.
- Jakie ogólne zalecenia dałbyś tym, którzy niedawno mają psa i chcą z nim żyć w doskonałej harmonii?
Nastya: Pies musi być kochany. Na szczęście pies to taki organizm wygodny do życia z osobą, która wybacza wiele błędów, jeśli jest kochany. Ale oczywiście lepiej jest wcześniej pomyśleć o edukacji. Zajmie to dużo czasu i energii, bez względu na to, jak mądry staniesz się.
Nadia: Zalecam mieć pod ręką zaufane źródła informacji. To nie przypadek, że wyszukałem w Google artykuły, ale porady specjalistów, których praca jest przejrzysta pod względem recenzji, liczby rozwiązanych psich problemów, osobistych doświadczeń znajomych, którym ufasz. Jeśli podasz konkretne źródła, wspomnę stronie internetowej założycielka Szkoły Etologii Stosowanej Sophia Baskina. Jest uznanym izraelskim etologiem z rozprawą na temat interakcji między człowiekiem a zwierzęciem domowym. Innym ważnym naukowcem w dziedzinie kynologii jest norweski trener Thurid Rugos. W swoim książka Jako pierwsza opisała psie sygnały pojednania, które zasadniczo zmieniły nasze rozumienie interakcji psów i ludzi.
- Istnieje popularna mądrość: jeśli chcesz rozwinąć w sobie odpowiedzialność, weź psa. Kto lub w jakich okolicznościach zdecydowanie nie powinieneś mieć psa?
Nadia: Spierałbym się z tą mądrością. Zdobycie psa jako trenera odpowiedzialności nie jest wielkim problemem. Lepiej nie trenować na żywych istotach. Dlatego najpierw odpowiedzialność, potem pies.
Nastya: Pies jest możliwy dla każdego, kto potrafi pokochać żywe stworzenie i się nim opiekować. Jeśli chcesz zdobądź zwierzęaby zaspokoić pragnienie władzy, zaspokoić ambicje lub coś podobnego, lepiej tego nie robić.
Co przeczytać i obejrzeć, aby lepiej zrozumieć swojego psa
Książki
- «Po drugiej stronie smyczy", Patricia McConnell.
- «Nie warcz na psa", Karen Pryor.
- Zachowanie psa, Elena Mychko.
- Budowanie sukcesu autorstwa Susan Garrett.
Wideo
- Kanał Youtube Szkolenie psów przez Kikopup odpowiedni dla tych, którzy chcą nauczyć psa ciekawych sztuczek.
- Kanał Będzie uczyć kanadyjska trenerka Donna Hill wytresuj psa za pomocą klikera.
Przeczytaj także🧐
- „Wyzwanie współczesnej medycyny polega na tym, aby pomóc Ci żyć i zobaczyć chorobę Alzheimera”. Wywiad z kardiologiem Alexeyem Utinem
- „Firma nie potrzebuje, aby wszyscy chcieli dla niej pracować”. Wywiad z Niną Osovitską, ekspertem ds. Brandingu HR w HeadHunter
- „Moje instalacje - planuj, rozpowszechniaj, licz”. Wywiad z Poliną Nakrainikovą, redaktorem naczelnym Lifehacker